Przeżyli Ligę Mistrzów, więc kompleksy idą na bok
2017-02-15 12:00:00(ost. akt: 2017-02-16 01:41:40)
Piłkarze Legii Warszawa wracają po zimowej przerwie na europejskie salony: mistrzów Polski czeka dziś pierwsze spotkanie 1/16 finału Ligi Europy. Mecz z Ajaksem Amsterdam na stadionie przy Łazienkowskiej zacznie się o godz. 21.05.
Nadszedł idealny moment, żeby legioniści zrewanżowali się ekipie ze stolicy Holandii. Przypomnijmy: dwa lata temu Ajax (jeszcze z Arkadiuszem Milikiem) dwa razy wygrał ze stołecznym zespołem i wyeliminował go z... Ligi Europy.
W tym sezonie Legia znalazła się w 1/16 finału „pucharu pocieszenia”, bo w rozgrywkach Ligi Mistrzów zajęła trzecie miejsce w grupie. Pieczętując sprawę w ostatniej kolejce: po wygranej 1:0 ze Sportingiem Lizbona, przeskoczyli rywala w tabeli. Bezcenny okazał się też wcześniejszy remis w Warszawie z wielkim Realem Madryt...
W porównaniu z pożegnalnym meczem warszawian w LM, w składzie nie ma już Bartosza Bereszyńskiego (przeszedł do Sampdorii Genua), Aleksandra Prijovicia (PAOK Saloniki) i Nemanji Nikolicia (Chicago Fire). Trener Jacek Magiera nie będzie mógł dzisiaj skorzystać także z Artura Jędrzejczyka, który zimą wrócił na Łazienkowską z rosyjskiego Krasnodaru. Reprezentant Polski w tym sezonie grał już w Lidze Europy w barwach rosyjskiego klubu, więc dla Legii jest „spalony”.
Może za to zagrać najnowszy nabytek stołecznego klubu — Tomas Necid. Czeski zawodnik ma stanowić o sile ofensywnej Legii i już w pierwszym tegorocznym spotkaniu Ekstraklasy, z Arką (1:0 w Gdyni), zaliczył asystę przy golu Tomasza Jodłowca. Nadal kontuzjowany jest z kolei Jakub Rzeźniczak, więc wszystko wskazuje na to, że na prawej obronie zagra, urodzony w Giżycku, Łukasz Broź.
W tym sezonie Legia znalazła się w 1/16 finału „pucharu pocieszenia”, bo w rozgrywkach Ligi Mistrzów zajęła trzecie miejsce w grupie. Pieczętując sprawę w ostatniej kolejce: po wygranej 1:0 ze Sportingiem Lizbona, przeskoczyli rywala w tabeli. Bezcenny okazał się też wcześniejszy remis w Warszawie z wielkim Realem Madryt...
W porównaniu z pożegnalnym meczem warszawian w LM, w składzie nie ma już Bartosza Bereszyńskiego (przeszedł do Sampdorii Genua), Aleksandra Prijovicia (PAOK Saloniki) i Nemanji Nikolicia (Chicago Fire). Trener Jacek Magiera nie będzie mógł dzisiaj skorzystać także z Artura Jędrzejczyka, który zimą wrócił na Łazienkowską z rosyjskiego Krasnodaru. Reprezentant Polski w tym sezonie grał już w Lidze Europy w barwach rosyjskiego klubu, więc dla Legii jest „spalony”.
Może za to zagrać najnowszy nabytek stołecznego klubu — Tomas Necid. Czeski zawodnik ma stanowić o sile ofensywnej Legii i już w pierwszym tegorocznym spotkaniu Ekstraklasy, z Arką (1:0 w Gdyni), zaliczył asystę przy golu Tomasza Jodłowca. Nadal kontuzjowany jest z kolei Jakub Rzeźniczak, więc wszystko wskazuje na to, że na prawej obronie zagra, urodzony w Giżycku, Łukasz Broź.
Mecz z Ajaksem obejrzy z trybun w Warszawie były zawodnik Stomilu Olsztyn i Legii Warszawa, Sylwester Czereszewski. Mieszkający w stolicy Warmii, były reprezentant Polski nie skreśla legionistów w starciu z Holendrami. — Ajax teoretycznie ma większe szanse na awans do kolejnej rundy. Legia jednak przeżyła Borussię Dortmund, przeżyła Real Madryt, ograła Sporting Lizbona, to i do tego spotkania powinna przystąpić bez kompleksów i z wiarą w końcowy sukces. Ajax nie jest już takim silnym zespołem, jak wtedy, gdy grali tam Zlatan Ibrahimović czy bracia de Boer. To jest dwumecz i każdy wynik jest możliwy — twierdzi Czereszewski.
Jego kolega ze Stomilu i Legii stawia raczej na Ajax, ale też wskazuje, jak grająca Legia mogłaby pokusić się o niespodziankę. — Ajax nie grał w Lidze Mistrzów, ale w tym starciu jest faworytem. Ciężkie zadanie przed ekipą Jacka Magiery... Zobaczymy, na ile ten skład jest w stanie nawiązać walkę z Holendrami — mówi Tomasz Sokołowski.
— Pamiętajmy, że nie może grać Artur Jędrzejczyk, a jedynym nowym zawodnikiem jest napastnik Tomas Necid — przypomina Sokołowski. — Gdyby ten mecz był rozgrywany jesienią, to dawałbym większe szanse Legii, a tak minimalnie, ale to Ajax jest faworytem. No, ale piłka nożna jest niesamowitym sportem, a Legia już udowodniła w Lidze Mistrzów, że może zniwelować pewne braki w jakości gry. Determinacją i wolą walki jest w stanie nawiązać walkę i nie jest bez szans w tym dwumeczu.
— Pamiętajmy, że nie może grać Artur Jędrzejczyk, a jedynym nowym zawodnikiem jest napastnik Tomas Necid — przypomina Sokołowski. — Gdyby ten mecz był rozgrywany jesienią, to dawałbym większe szanse Legii, a tak minimalnie, ale to Ajax jest faworytem. No, ale piłka nożna jest niesamowitym sportem, a Legia już udowodniła w Lidze Mistrzów, że może zniwelować pewne braki w jakości gry. Determinacją i wolą walki jest w stanie nawiązać walkę i nie jest bez szans w tym dwumeczu.
Ajax awansował do fazy pucharowej LE z pierwszego miejsca, nie zaznając w grupie żadnej porażki. Trener Peter Bosz zabrał do Polski 20 zawodników, ale wśród nich nie ma Davida Neresa, który zimą za 12 milionów euro trafił do Amsterdamu z Sao Paulo. Ajax jest na razie drugi w tabeli holenderskiej Eredivisie ze stratą pięciu punktów do Feyenoordu Rotterdam.
• 1/16 finału Ligi Europy: Athletic Bilbao — APOEL Nikozja, Legia — Ajax (TVP 1 21), Anderlecht Bruksela — Zenit St Petersburg, Astra Giurgiu — KRC Genk, Manchester Utd — St-Etienne, Villarreal — Roma, Łudogorec Razgrad — FC Kopenhaga, Celta Vigo — Szachtar Donieck, Olympiakos Pireus — Osmanlispor, Gent — Tottenham, FK Rostów — Sparta Praga, FK Krasnodar — Fenerbahce Stambuł, Borussia Moenchengladbach — Fiorentina, AZ Alkmaar — Olympique Lyon, Hapoel Beer Szewa — Besiktas Stambuł, PAOK Saloniki — Schalke 04 Gelsenkirchen. EM
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
nc #2183681 | 79.190.*.* 16 lut 2017 08:49
nie mogę się doczekać wieczoru i zobaczyć jak dostaną wpier..l
odpowiedz na ten komentarz