Porażka Warmii w Gdyni

Dlatego od pierwszych sekund rzucili się do ataku i osiągnęli kilkubramkową przewagę (3-4), która utrzymywała się praktycznie przez cały mecz. Dopiero w końcówce podopieczni Giennadija Kamielina zaczęli odrabiać straty, w ostatniej minucie udało się im nawet zdobyć kontaktową bramkę na 25:26, ale na więcej już im gospodarze nie pozwolili. — Gdynia nie była aż tak dobrym zespołem, że musieliśmy z nią przegrać — nie ma wątpliwości Marcin Malewski. — Niestety, na początku popełniliśmy kilka błędów w ataku, na dodatek obrona też nie spisywała się najlepiej, dopiero jak zmieniliśmy ustawienie z 6-0 na 5-1, to zaczęliśmy odrabiać straty (z 6:11 zrobiło się 10:11 — red.). Po przerwie znowu dopadła nas niemoc, bo rywale odskoczyli na sześć trafień, ale potem udało się nam ponownie do nich zbliżyć. Niestety, na wyrównanie zabrakło już nam czasu.

• Spójnia Gdynia — Warmia Traveland Olsztyn 26:25 (13:10)
WARMIA: Zakreta, Gawryś — Królik 8, Dzido, Piotr Deptuła, Fugiel 6, Pakulski, Dworaczek, Krawczyk 2, Dzieniszewski 4, Malewski 3, Koledziński 2

• Inne wyniki: Śląsk Wrocław — Pomezania Malbork 25:30 (9:16), Nielba Wągrowiec — Sokół Browar Kościerzyna 26:26 (13:14), MKS Wieluń — WKS Grunwald Poznań 34:25 (17:11), Mazur Sierpc — GKS Żukowo 30:27 (17:10), Stal Gorzów — SMS ZPRP Gdańsk (16.11), Astromal Leszno — Orlen Wisła II Płock (16.11).