Stomil powalczy ze Stalą o ważne punkty

2016-09-16 12:09:34(ost. akt: 2016-09-16 11:14:30)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

W najbliższą sobotę (17 września) Stomil Olsztyn zagra w Mielcu z tamtejszą Stalą. Wygrana może dać nie tylko trzy punkty, ale i bezpiecznie odskoczyć od strefy barażowej.
Jeszcze kilka kolejek temu wyjazd na ten mecz można byłoby określić mianem wyprawy po w miarę łatwy łup. Ale po ostatnich wynikach, m.in. Górnik Zabrze — MKS Kluczbork 4:2 i Sandecja Nowy Sącz — Olimpia Grudziądz 3:1, spotkanie nabiera dużej rangi, bowiem olsztynianie nieoczekiwanie mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą barażową.

Olsztyński szkoleniowiec ma przed tym spotkaniem trochę dylematów kadrowych, bo nadal do gry nie są gotowi Grzegorz Lech i Tomasz Zahorski, a dodatkowo naciągnięcia mięśnia doznał środkowy obrońca Tomasz Wełnicki, który w sześciu kolejnych spotkaniach stanowił duet z Arkadiuszem Czarneckim. — Na siłę moglibyśmy pewnie ryzykować wystawieniem Tomka do gry, ale byłoby to kompletnie nieuzasadnione. Na tej pozycji mamy do dyspozycji Michała Trzeciakiewicza i Piotra Klepczarka, więc któryś z nich wskoczy do składu. Do drużyny wraca także Karol Żwir, który poszerza nam możliwości w ofensywie, jednak za wcześnie spekulować, czy zagra i w jakim wymiarze — mówi trener Stomilu Adam Łopatko.

W Mielcu może w sobotę dojść do braterskiego pojedynku — Piotr Głowacki, były skrzydłowy Stomilu występujący teraz w Stali Mielec, może się spotkać na murawie ze swoim starszym bratem Pawłem. Tyle że taka bezpośrednia konfrontacja stoi pod znakiem zapytania, bo „mielecki” Głowacki nie grywa regularnie całych meczów, a „olsztyński” Głowacki na wyjazdach zazwyczaj ustępuje miejsca w środku pola Łukaszowi Jeglińskiemu.

Stal jeszcze w tym sezonie nie wygrała, ale u siebie pozwoliła się ograć tylko Chrobremu Głogów, poza tym notując trzy remisy. Najlepszym strzelcem zespołu jest pomocnik Kamil Radulj, który zdobył dwie bramki.


zib