Były nerwy, ale jest dobrze
2016-05-30 08:00:22(ost. akt: 2016-05-30 08:03:20)
Dwa pięciosetowe dreszczowce zafundowali swoim kibicom polscy siatkarze, którzy zaczęli kwalifikacje olimpijskie w Tokio od zwycięstw z Kanadą i Francją. Zwłaszcza wczoraj Biało-Czerwoni wydostali się z gigantycznych opresji...
Światowy turniej kwalifikacyjny w Tokio jest dla Polaków trzecią i ostatnią szansą na wywalczenie przepustek na igrzyska w Rio de Janeiro. Dodajmy: wielką szansą, bo w najgorszym razie (czyt. jeden zespół z Azji w czołowej trójce, a Iran na pewno na to stać) do awansu może wystarczyć nawet i czwarte miejsce w tej imprezie. Innymi słowy, w końcowej tabeli wystarczy zostawić za sobą tylko czterech z siedmiu rywali. A że wśród rywali ekipy Stephane'a Antigi są np. Wenezuela, Chiny, Japonia czy Australia, więc po prostu trzeba być dobrej myśli. Mówił o tym w niedawnej rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” były kapitan reprezentacji Marcin Możdżonek. — Jeśli zagramy na swoim poziomie, to awansujemy na igrzyska bez większych kłopotów — przewidywał środkowy rodem z Olsztyna, który w nowym sezonie ligowym zagra w Resovii Rzeszów.
• Polska — Kanada 3:2 (18, -17, 21, -18, 9)
POLSKA: Łomacz, Mika (17 pkt), Kłos (5), Kurek (21), Kubiak (10), Bieniek (13), Zatorski (libero) oraz Konarski (4), Dryzga (1), Buszek
Dla Kanady najwięcej punktów: Perrin (17), Schmitt (17).
Tymczasem kłopoty — i to potężne — pojawiły się już podczas pierwszego meczu Polaków w Tokio, bo nasz zespół uporał się z Kanadą dopiero po tie-breaku. Kluczowy był chyba trzeci set, w którym mistrzowie świata przegrywali już 15:19, ale przy zagrywkach Michała Kubiaka doprowadzili do wyniku... 21:19. — Kanadyjczycy od wodzą trenera Hoaga grają bardzo dobrze, mają świetną organizację gry blok-obrona. Było naprawdę trudno, ale nie byliśmy tym zaskoczeni. Oczywiście, to nie był nasz najlepszy mecz, ale kilka rzeczy było pozytywnych — mówił Stephane Antiga. — Jestem pewny, że będą jeszcze trudne momenty, bo każdy chce awansować do Rio. Poza tym nie wszyscy muszą być w formie w tym turnieju i to jest normalne po wyczerpującym sezonie. My mamy grać dobrze jako drużyna, to jest ważne.
POLSKA: Łomacz, Mika (17 pkt), Kłos (5), Kurek (21), Kubiak (10), Bieniek (13), Zatorski (libero) oraz Konarski (4), Dryzga (1), Buszek
Dla Kanady najwięcej punktów: Perrin (17), Schmitt (17).
Tymczasem kłopoty — i to potężne — pojawiły się już podczas pierwszego meczu Polaków w Tokio, bo nasz zespół uporał się z Kanadą dopiero po tie-breaku. Kluczowy był chyba trzeci set, w którym mistrzowie świata przegrywali już 15:19, ale przy zagrywkach Michała Kubiaka doprowadzili do wyniku... 21:19. — Kanadyjczycy od wodzą trenera Hoaga grają bardzo dobrze, mają świetną organizację gry blok-obrona. Było naprawdę trudno, ale nie byliśmy tym zaskoczeni. Oczywiście, to nie był nasz najlepszy mecz, ale kilka rzeczy było pozytywnych — mówił Stephane Antiga. — Jestem pewny, że będą jeszcze trudne momenty, bo każdy chce awansować do Rio. Poza tym nie wszyscy muszą być w formie w tym turnieju i to jest normalne po wyczerpującym sezonie. My mamy grać dobrze jako drużyna, to jest ważne.
• Francja — Polska 2:3 (22, 13, -29, -17, -12)
FRANCJA: Toniutti (2), Ngapeth (22), Le Roux (7), Rouzier (19), Tillie (17), Le Goff (12), Grebennikov (l) oraz Marechal (1), Pujol
POLSKA: Łomacz, Buszek (15), Kłos (8), Kurek (11), Kubiak (9), Bieniek, Zatorski (l) oraz Konarski (19), Możdżonek (7), Drzyzga (4), Szalpuk (1)
I te słowa o trudnych momentach i drużynowej grze potwierdziły się drugiego dnia, kiedy naprzeciwko Biało-Czerwonych stanęli mistrzowie Europy, Francuzi. Oba zespoły zmierzyły się ostatnio w styczniu, w półfinale europejskich kwalifikacji olimpijskich w Berlinie i wówczas 3:0 wygrali Trójkolorowi (w finale przegrali oni olimpijski awans na rzecz Rosji). Wczoraj długo zanosiło się na powtórkę, bo przez dwa i pół seta Polacy byli tłem dla pewnie grających rywali. W trzeciej partii przegrywali już m.in. 9:14 i 14:18, doprowadzili jednak do stanu 19:19, a w nerwowej końcówce obronili aż cztery meczbole, sami wykorzystując piłkę setową na 31:29! Kapitalnie spisali się zmiennicy — Możdżonek, Fabian Drzyzga, a zwłaszcza Dawid Konarski — którzy tak napędzili grę drużyny, że skończyło się to wygraną w całym meczu. — To było piękne zwycięstwo: Francja prowadziła 2:0, ale my się nie poddaliśmy, bo to jest nasz charakter. Jestem szczęśliwy, że mamy tak dobrych zmienników, którzy potrafią odmienić losy spotkania — przyznał trener Antiga.
FRANCJA: Toniutti (2), Ngapeth (22), Le Roux (7), Rouzier (19), Tillie (17), Le Goff (12), Grebennikov (l) oraz Marechal (1), Pujol
POLSKA: Łomacz, Buszek (15), Kłos (8), Kurek (11), Kubiak (9), Bieniek, Zatorski (l) oraz Konarski (19), Możdżonek (7), Drzyzga (4), Szalpuk (1)
I te słowa o trudnych momentach i drużynowej grze potwierdziły się drugiego dnia, kiedy naprzeciwko Biało-Czerwonych stanęli mistrzowie Europy, Francuzi. Oba zespoły zmierzyły się ostatnio w styczniu, w półfinale europejskich kwalifikacji olimpijskich w Berlinie i wówczas 3:0 wygrali Trójkolorowi (w finale przegrali oni olimpijski awans na rzecz Rosji). Wczoraj długo zanosiło się na powtórkę, bo przez dwa i pół seta Polacy byli tłem dla pewnie grających rywali. W trzeciej partii przegrywali już m.in. 9:14 i 14:18, doprowadzili jednak do stanu 19:19, a w nerwowej końcówce obronili aż cztery meczbole, sami wykorzystując piłkę setową na 31:29! Kapitalnie spisali się zmiennicy — Możdżonek, Fabian Drzyzga, a zwłaszcza Dawid Konarski — którzy tak napędzili grę drużyny, że skończyło się to wygraną w całym meczu. — To było piękne zwycięstwo: Francja prowadziła 2:0, ale my się nie poddaliśmy, bo to jest nasz charakter. Jestem szczęśliwy, że mamy tak dobrych zmienników, którzy potrafią odmienić losy spotkania — przyznał trener Antiga.
Dzisiaj dzień przerwy w turnieju, a jutro Polska zagra z Japonią (g. 12.40).
• Inne wyniki: Iran — Australia 3:0 (19, 17, 18), Chiny — Francja 1:3 (-13, 22, -23, -21), Japonia — Wenezuela 3:1 (-26, 20, 19, 19), Kanada — Iran 2:3 (27, 19, -20, -21, -14), Wenezuela — Australia 1:3 (19, -20, -10, -19), Japonia — Chiny 0:3 (-20, -22, -23).
pes
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
byly kibic siatkowki #2004917 | 81.190.*.* 5 cze 2016 10:18
A ja się pytaam ile Iran zapłacił 'orlom' za podłożenie się we wczorajszym meczu
odpowiedz na ten komentarz