Urania doda Warmii skrzydeł?

Sobotnia przegrana warmiaków w Gdańsku (21:22 z Wybrzeżem) spowodowała, że na dwie kolejki przed końcem sezonu margines błędów „odwiecznego” lidera grupy A pierwszej ligi skurczył się niemal do zera. A przekładając to na konkrety: jutro z Pomezanią Malbork w Uranii (godz. 18) oraz za tydzień z młodzieżą z SMS Gdańsk (wyjazd) ekipa Giennadija Kamielina może stracić łącznie najwyżej jeden punkt. Bo wtedy nawet jeśli drudzy w tabeli elblążanie dwukrotnie zgarną pełną pulę (a grają ze Spójnią Gdynia i na koniec w Grudziądzu) — dochodząc Warmię w tabeli — to i tak bilans bezpośrednich spotkań przemawia za olsztynianami, którzy dwa razy ograli Meble Wójcik. Aby te rozważania miały jednak sens, warmiacy powinni zrobić jutro w Uranii to, co robili przez cały sezon: odesłać gości do domu z pustymi rękami.

Tu warto podkreślić, że w sobotę swój „domowy” mecz w I lidze mają też piłkarze Stomilu, którzy o g. 15.30 podejmą na stadionie przy Piłsudskiego katowicki GKS. Dzięki wspólnej akcji działaczy obu olsztyńskich klubów (zatytułowanej, nie do końca po polsku, „Ze stadionu na Uranię”), kibice będą mogli obejrzeć obydwa te wydarzenia, bo — jak widać — udało się „rozstrzelić” terminy tych spotkań tak, żeby po meczu Stomilu każdy mógł zdążyć na potyczkę Warmii Traveland. A będzie to już ostatni w tym sezonie mecz olsztynian we własnej hali i to — co ważne — rozgrywany jako impreza masowa, a więc z kibicami na dużej trybunie Uranii.

Rywalem gospodarzy będzie siódma w tabeli Pomezania, którą drużyna trenera Kamielina pokonała w pierwszej rundzie w Malborku 30:23 (13:11). Malborscy szczypiorniści przegrali trzy ostatnie spotkania w lidze — kolejno: 26:33 z Meblami, 27:30 w Lesznie i ostatnio 24:28 z Wolsztyniakiem — ale też trzeba przypomnieć, że aż siedem ze swoich 10 zwycięstw w tym sezonie odnieśli na wyjazdach (w Kaliszu, Gdyni, Płocku, Kościerzynie, Wolsztynie, z SMS w Gdańsku, w Poznaniu, Świdnicy i Grudziądzu). — Jeżeli chcemy utrzymać pierwsze miejsce i awansować do Superligi — a chcemy! — to nie mamy wyjścia: musimy w sobotę wygrać. Nie ma innej możliwości — podkreśla z mocą kapitan i najlepszy strzelec olsztynian Marcin Malewski. — Wiadomo, gramy z trudnym przeciwnikiem, jakim jest Malbork, no ale wiemy, co oni grają i wiemy, co my mamy zagrać, tak że jesteśmy dobrej myśli. Choć, jak mówię, to jest groźny rywal, który dlatego spisuje się w tym sezonie w kratkę, bo prześladują go kontuzje. Oni mało spotkań rozegrali w optymalnym składzie... No, ale my gramy na swoim parkiecie i bardzo liczymy na publiczność. Mam nadzieję, że kibice przyjdą w sobotę do Uranii i pomogą nam swoim dopingiem tak mocno, jak to było w derbach z Elblągiem. Fajnie się gra przy takich trybunach i to niesie jak na skrzydłach... — kończy Marcin Malewski.

Na koniec dodajmy, że od czasu spadku Warmii z ekstraklasy w 2012 r. olsztynianie pokonali Pomezanię w I lidze tylko dwa razy, ponosząc pięć porażek.

Oto te wyniki: sezon 2012/13 — 30:36 (wyjazd) i 27:26 (dom); 2013/14 — 30:32 (d) i 31:35 (w); 2014/15 — 27:28 (w) i 23:27 (d); 2015/16 — 30:23 (w).
• 25. kolejka (cała w sobotę): Wisła II Płock — Wybrzeże Gdańsk (g. 14), Meble Wójcik Elbląg — Spójnia Gdynia (16), Wolsztyniak Wolsztyn — SMS ZPRP Gdańsk (17), Warmia Traveland Olsztyn — Polski Cukier Pomezania Malbork (18), Astromal Leszno — MKS Poznań, MKS Kalisz — MKS Grudziądz, ŚKPR Świdnica — Sokół Kościerzyna (wszystkie 18).