W Belgii Hołowczyc poprowadzi istnego potwora na kołach
2016-05-05 10:02:41(ost. akt: 2016-05-05 09:07:32)
W Belgii czekają mnie, jak to mówimy w Polsce, pierwsze koty za płoty. A auto, którym pojadę w mistrzostwach Europy, to prawdziwy potwór z piekła rodem — przed rozpoczęciem sezonu mówi olsztynianin Krzysztof Hołowczyc.
— W przyszły weekend rozpoczyna pan starty w mistrzostwach Europy FIA Rallycross w najmocniejszej klasie Supercar. Jak forma?
— A to rzeczywiście już teraz? (śmiech) Trochę o tym jeszcze nie myślę, bo jakoś ostatnio zapracowany jestem. W poniedziałek lecę jeszcze na kilka dni do Maroko, gdzie mam do wykonania trochę roboty na wydmach. Niestety, w tej kwestii tylko tyle mogę powiedzieć, nic więcej. Robota i tyle. W czwartek ląduję w Brukseli i zaczynam cykl startów mistrzostwach Europy od Rallycross of Belgium. No i będziemy mieli, jak to mówimy w Polsce, pierwsze koty za płoty.
— A to rzeczywiście już teraz? (śmiech) Trochę o tym jeszcze nie myślę, bo jakoś ostatnio zapracowany jestem. W poniedziałek lecę jeszcze na kilka dni do Maroko, gdzie mam do wykonania trochę roboty na wydmach. Niestety, w tej kwestii tylko tyle mogę powiedzieć, nic więcej. Robota i tyle. W czwartek ląduję w Brukseli i zaczynam cykl startów mistrzostwach Europy od Rallycross of Belgium. No i będziemy mieli, jak to mówimy w Polsce, pierwsze koty za płoty.
— Jest pan gotowy do wyzwań?
— Pojeździłem trochę moim autem na lotnisku w Ornecie, jutro albo pojutrze czeka mnie trochę testów na torze w Toruniu. I tyle. Na pewno byłoby mi potrzeba trochę więcej wyczucia tego sprzętu, ale to nie są proste sprawy, bo każdy kilometr jazdy tym urządzeniem to baaaardzo wymierne koszty.
— Pojeździłem trochę moim autem na lotnisku w Ornecie, jutro albo pojutrze czeka mnie trochę testów na torze w Toruniu. I tyle. Na pewno byłoby mi potrzeba trochę więcej wyczucia tego sprzętu, ale to nie są proste sprawy, bo każdy kilometr jazdy tym urządzeniem to baaaardzo wymierne koszty.
— Pojedzie pan fordem fiestą RX, ponoć to maszyna nie z tej ziemi?
— Urządzenie z piekła rodem, faktycznie. Auto o mocy 650 koni mechanicznych, osiągające prędkość 100 km na godzinę w około dwie sekundy. Na dobrze nagumowanym torze i przy dobrym starcie można to zrobić w 1,8 sekundy. Straszny potwór. Tam wszystko jest tak dokręcone na maksa, że silnik może pracować na obrotach maksymalnie 6-7 minut, potem trzeba zejść na jałowe obroty, inaczej wszystko się popali i stopi.
— Urządzenie z piekła rodem, faktycznie. Auto o mocy 650 koni mechanicznych, osiągające prędkość 100 km na godzinę w około dwie sekundy. Na dobrze nagumowanym torze i przy dobrym starcie można to zrobić w 1,8 sekundy. Straszny potwór. Tam wszystko jest tak dokręcone na maksa, że silnik może pracować na obrotach maksymalnie 6-7 minut, potem trzeba zejść na jałowe obroty, inaczej wszystko się popali i stopi.
— Jak tym jeździć?
— To jest akurat czysta przyjemność. Naciskasz pedał, a auto jedzie jak szalone. W tym przypadku problem nie polega na większej prędkości, ale na mniejszej...
— To jest akurat czysta przyjemność. Naciskasz pedał, a auto jedzie jak szalone. W tym przypadku problem nie polega na większej prędkości, ale na mniejszej...
— ...słucham?
— Chodzi o to, żeby w zakrętach odpowiednio zmniejszać moc, by nie było poślizgu. Bo dobry czas się robi jadąc prostą linią i bez uślizgów. Choć oczywiście są one widowiskowe i ludzie przychodzą na zawody także dla tych efektów specjalnych.
— Chodzi o to, żeby w zakrętach odpowiednio zmniejszać moc, by nie było poślizgu. Bo dobry czas się robi jadąc prostą linią i bez uślizgów. Choć oczywiście są one widowiskowe i ludzie przychodzą na zawody także dla tych efektów specjalnych.
— Konkurencja jest spora, w tym cyklu ma startować wielu uznanych kierowców, m.in. Norweg Petter Solberg, były mistrz świata w rajdach samochodowych.
— Tak się składa, że my (także Martin Kaczmarski z Lotto Team — red.) po starcie w zawodach RX Lites zdecydowaliśmy się na cykl mistrzostw Europy, a teraz dowiadujemy się, że przeniosą się tam także najlepsi z mistrzostw świata. Będziemy więc walczyć, ja się akurat cieszę, bo tam gdzie silniejsza konkurencja, tam więcej emocji i walki. Prawda jest taka, że muszę w tym roku myśleć o optymalizacji działań w tym aucie, żeby już na sto procent wiedzieć, gdzie przycisnąć i gdzie odpuścić, żeby te konie jak najlepiej pchały auto do przodu. A przy tym trzeba też zwracać uwagę na tych gości jadących wokół ciebie na torze.
— Tak się składa, że my (także Martin Kaczmarski z Lotto Team — red.) po starcie w zawodach RX Lites zdecydowaliśmy się na cykl mistrzostw Europy, a teraz dowiadujemy się, że przeniosą się tam także najlepsi z mistrzostw świata. Będziemy więc walczyć, ja się akurat cieszę, bo tam gdzie silniejsza konkurencja, tam więcej emocji i walki. Prawda jest taka, że muszę w tym roku myśleć o optymalizacji działań w tym aucie, żeby już na sto procent wiedzieć, gdzie przycisnąć i gdzie odpuścić, żeby te konie jak najlepiej pchały auto do przodu. A przy tym trzeba też zwracać uwagę na tych gości jadących wokół ciebie na torze.
— Imprezy z cyklu mistrzostw Europy ma pokazywać Polsat Sport.
— I wiele innych telewizji z całego świata. Uważam, że to bardzo dobry wybór, bo rallycross to zawody, które odbywają się na określonej powierzchni, łatwo można je pokazać i „sprzedać”. I efekt marketingowy jest łatwiejszy do osiągnięcia. Słyszałem, że szykują się także mistrzostwa Polski w rallycrosie, w których ma startować m.in. Tomek Kuchar. Dobrze się dzieje.
— I wiele innych telewizji z całego świata. Uważam, że to bardzo dobry wybór, bo rallycross to zawody, które odbywają się na określonej powierzchni, łatwo można je pokazać i „sprzedać”. I efekt marketingowy jest łatwiejszy do osiągnięcia. Słyszałem, że szykują się także mistrzostwa Polski w rallycrosie, w których ma startować m.in. Tomek Kuchar. Dobrze się dzieje.
— Ile pana czeka startów w mistrzostwach Europy w tym roku?
— Planujemy pięć eliminacji, teraz jest Belgia, potem Norwegia, Szwecja, Hiszpania i chyba Łotwa. Być może pojedziemy jeszcze dwa starty w w mistrzostwach świata, ale to się wszystko wiąże i będzie wynikało z układu sponsorskiego, bo jeszcze raz podkreślam: to nie są tanie sprawy. Na razie trochę się jeszcze „pocimy”, ale jestem optymistą.
— Planujemy pięć eliminacji, teraz jest Belgia, potem Norwegia, Szwecja, Hiszpania i chyba Łotwa. Być może pojedziemy jeszcze dwa starty w w mistrzostwach świata, ale to się wszystko wiąże i będzie wynikało z układu sponsorskiego, bo jeszcze raz podkreślam: to nie są tanie sprawy. Na razie trochę się jeszcze „pocimy”, ale jestem optymistą.
— Auto ma pan „z wysokiej półki”?
— Tak jest, to samochód zbudowany przez Olsbergs MSE ze Szwecji, przez taką firmę od Erikssenów, słynnej rajdowej rodziny. To naprawdę poważne auto, które — co jeszcze raz podkreślam — muszę idealnie poznać.
— Tak jest, to samochód zbudowany przez Olsbergs MSE ze Szwecji, przez taką firmę od Erikssenów, słynnej rajdowej rodziny. To naprawdę poważne auto, które — co jeszcze raz podkreślam — muszę idealnie poznać.
Zbigniew Szymula
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
nino #1987628 | 37.47.*.* 6 maj 2016 05:54
Holowczyc ,kup sobie rakietę -osiągniesz wieksza prędkość , nawet kosmiczna ! I tak mistrzem swiata nie będziesz ! Twój rozum jest na poziomie Arbuza ! B
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
edzio #1987622 | 23.112.*.* 6 maj 2016 00:59
wyzej sr aaaaaaaaa niz doope ma
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
ja #1987487 | 77.115.*.* 5 maj 2016 21:23
Rzeczpospolita cenzuralna usuwa komentarze??!!! a gdzie wolnośc słowa ??
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
zbyszek #1987377 | 89.228.*.* 5 maj 2016 19:26
Tego Pana to zawód a hobby jakieś ma ?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)