Lider kolejny raz stracił punkty
2016-04-25 10:20:00(ost. akt: 2016-04-25 10:25:32)
Finishparkiet Nowe Miasto urwał punkty liderowi Olimpii Elbląg, a jako że po komplet oczek sięgnęły ekipy Kaczkana Huragana Morąg i MKS Ełk, więc liga zrobiła się ciekawsza, bo ścisk w czołówce jest przeogromny.
• Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie — Olimpia Elbląg 1:1 (0:0)
0:1 — Paweł Piceluk (59), 1:1 — Kowalski (77)
FINISHPARKIET: Paprocki — Olszewski, Stankiewicz, Kostkowski Szewczyk — Domżalski (65 Kowalski), Głowiński (46 Czapa), Baranowski, Miller, Bartusiak — Oleszko
OLIMPIA: Tułowiecki — Kowalczyk, Kubowicz, Wenger, Koza (72 Bukacki) — Ressel (70 M. Pietroń), Sokołowski, Bojas (80 Graczyk), Ł. Pietroń (62 Stępień) — Kołosow, Piceluk
0:1 — Paweł Piceluk (59), 1:1 — Kowalski (77)
FINISHPARKIET: Paprocki — Olszewski, Stankiewicz, Kostkowski Szewczyk — Domżalski (65 Kowalski), Głowiński (46 Czapa), Baranowski, Miller, Bartusiak — Oleszko
OLIMPIA: Tułowiecki — Kowalczyk, Kubowicz, Wenger, Koza (72 Bukacki) — Ressel (70 M. Pietroń), Sokołowski, Bojas (80 Graczyk), Ł. Pietroń (62 Stępień) — Kołosow, Piceluk
Finishparkiet urwał punkty i skomplikował liderowi życie. — Ale i tak Olimpia może się po tym meczu cieszyć, bo dosłownie stworzyła jedną sytuację i ją wykorzystała, a my mieliśmy o wiele więcej szans — ocenia prezes Finishparkietu Robert Karczyński. — Z naszej strony blisko gola byli: Paweł Olszewski, Michał Miller i Krystian Oleszko. No i wreszcie sprawiedliwości stało się zadość, bo do odbitej piłki doskoczył Tomek Kowalski i przepięknym strzałem życia z dystansu pokonał bramkarza gości — kończy prezes Finishparkietu.
• Kaczkan Huragan Morąg — Rominta Gołdap 2:0 (1:0)
1:0 — Chiliński (36 karny), 2:0 — Szmydt (90+4)
HURAGAN: Imianowski — Podhorodecki, Szawara, Koprucki, Bogdanowicz (73 Lipka) — Lenart (61 Czorniej), Zajączkowski, Biedrzycki (67 Chabko), Galik, Mlonek — Chiliński (61 Szmydt)
ROMINTA: Suszczewicz — Koszycki, Molski, Piwko, Korotkiewicz (87 Dorochowicz), Kułak (63 Kamiński), Paszkowski, Roksela (75 Safarjan), Dyniszuk, Duran (63 Wierzbicki), Mościński
1:0 — Chiliński (36 karny), 2:0 — Szmydt (90+4)
HURAGAN: Imianowski — Podhorodecki, Szawara, Koprucki, Bogdanowicz (73 Lipka) — Lenart (61 Czorniej), Zajączkowski, Biedrzycki (67 Chabko), Galik, Mlonek — Chiliński (61 Szmydt)
ROMINTA: Suszczewicz — Koszycki, Molski, Piwko, Korotkiewicz (87 Dorochowicz), Kułak (63 Kamiński), Paszkowski, Roksela (75 Safarjan), Dyniszuk, Duran (63 Wierzbicki), Mościński
Miesiące mijają, a Huragan wciąż wygrywa — to było już dziesiąte zwycięstwo z rzędu ekipy trenera Czesława Żukowskiego. — Nie liczymy wygranych, cieszymy się, że są — komentuje trener Żukowski. — To był trudny mecz, który kosztował zespół bardzo dużo wysiłku. Liczyła się w nim przede wszystkim cierpliwość i ambicja, z którą drużyna parła do celu. A wygraną dedykujemy córce naszego sponsora Agnieszce Kaczkan i Markowi Domareckiemu, którzy w sobotę wzięli ślub — kończy trener Huraganu.
— Gospodarze mieli z nami trudną trudną przeprawę, szkoda mi tylko kilku naszych okazji i tego karnego, bo nasz zawodnik mógł się zachować lepiej. Przegraliśmy, ale wracaliśmy do domu z podniesioną głową — dodaje trener Rominty Przemysław Kołłątaj.
— Gospodarze mieli z nami trudną trudną przeprawę, szkoda mi tylko kilku naszych okazji i tego karnego, bo nasz zawodnik mógł się zachować lepiej. Przegraliśmy, ale wracaliśmy do domu z podniesioną głową — dodaje trener Rominty Przemysław Kołłątaj.
• Start Działdowo — MKS Ełk 0:1 (0:1)
0:1 — Tuttas (31)
START: Dabrowski — Łochnicki, Łukaszewski, Piórek, Zasadzki — A. Hartman, (70 T. Hartman), M. Zdyb (75 Ogrodowczyk), Rogoziński, S. Zdyb (60 Jasik), Syzmański, — Wólkiewicz
EŁK: Muzyk — Ciuńczyk (65 Orpik), Darda, Zalewski, Gryko — Kuriata, Rosoliński (81 Sklarzewski ), Gondek, Tuttas, Furman — Jackiewicz
0:1 — Tuttas (31)
START: Dabrowski — Łochnicki, Łukaszewski, Piórek, Zasadzki — A. Hartman, (70 T. Hartman), M. Zdyb (75 Ogrodowczyk), Rogoziński, S. Zdyb (60 Jasik), Syzmański, — Wólkiewicz
EŁK: Muzyk — Ciuńczyk (65 Orpik), Darda, Zalewski, Gryko — Kuriata, Rosoliński (81 Sklarzewski ), Gondek, Tuttas, Furman — Jackiewicz
Faworyzowany MKS zdobył trzy punkty, ale łatwo nie miał. — Zagraliśmy na miarę naszych możliwości, bardzo ambitnie i agresywnie robiąc gościom dużo kłopotów — ocenia mecz trener Startu Leszek Sosnówka. — Jedyny gol padł po błędzie w defensywie, sprawa jest w naszym przypadku banalna: mamy za małą siłę rażenia w ofensywie. Kontuzjowany jest Marcin Ogrodowczyk, nie mamy siły z przodu i z mocnymi rywalami gramy do tzw. pierwszego błędu, który z czasem popełniamy — kończy trener Startu.
• Warmia Grajewo — Sokół Ostróda 2:1 (1:0)
1:0 — Arciszewski (12), 2:0 — Matysiewicz (73), 2:1 — Piotr Piceluk (81)
SOKÓŁ: Matłoka — Kowalski, Burchardt, Naczas, Wojciechowski (72 Goździejewski) — Słowicki (59 Korzeniewski), Gwiazda, Sierzputowski (39 Nowiński), Kuśnierz, Jankowski — Smyt (46 Piceluk)
1:0 — Arciszewski (12), 2:0 — Matysiewicz (73), 2:1 — Piotr Piceluk (81)
SOKÓŁ: Matłoka — Kowalski, Burchardt, Naczas, Wojciechowski (72 Goździejewski) — Słowicki (59 Korzeniewski), Gwiazda, Sierzputowski (39 Nowiński), Kuśnierz, Jankowski — Smyt (46 Piceluk)
Warmia miała swoje atuty niemalże jedynie przy stałych fragmentach i je wykorzystała, a my mając przewagę w polu przegraliśmy mecz — denerwuje się trener Tomasz Sokołowski. — Rywale strzelili dwie bramki po rzutach rożnych, a my — mając sytuacje — nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć. Musimy zrobić wnikliwą analizę tego meczu i wyciągnąć wnioski — dodaje szkoleniowiec Sokoła.
• GKS Wikielec — KS Wasilków 3:0 (3:0)
1:0, 2:0 — Kołakowski (3, 32), 3:0 — Maciukiewicz (44)
WIKIELEC: Elżanowski — Witkowski (84 Suchocki), Waląg, Kacperek, Jajkowski — Kołakowski, Otręba, Piórkowski (74 Płoski), Sagan (65 Tomczyk), Sobociński (84 Piceluk) — Maciukiewicz
1:0, 2:0 — Kołakowski (3, 32), 3:0 — Maciukiewicz (44)
WIKIELEC: Elżanowski — Witkowski (84 Suchocki), Waląg, Kacperek, Jajkowski — Kołakowski, Otręba, Piórkowski (74 Płoski), Sagan (65 Tomczyk), Sobociński (84 Piceluk) — Maciukiewicz
GKS rozstrzygnął mecz już w pierwszej połowie. — Chcieliśmy zagrać agresywnie od początku meczu, biorąc pod uwagę kilka spraw, m.in. fakt, że długa podróż mogła zmęczyć rywala — mówi trener GKS Wojciech Tarnowski. — Taktyka przyniosła skutek, bo zaraz na początku Adam Kołakowski po rogu napoczął rywala, a potem dwie świetne szanse, choć niewykorzystane, miał Paweł Sagan. Trzeba też przyznać, że przy stanie 1:0 Wasilków miał znakomitą okazję, ale Filip Elżanowski obronił w sytuacji sam na sam, a potem jeszcze poradził sobie z dobitką. Od tego momentu znów zebraliśmy się do roboty, Sobociński wyłożył piłkę idealnie Kołakowskiemu, a po indywidualnej akcji Aleksander Maciukiewicz trafił na 3:0. W drugiej części mieliśmy jeszcze kilka dobrych szans, ale nic już nie chciało wpaść — kończy Tarnowski.
• Granica Kętrzyn — MKS Korsze 1:0 (0:0)
1:0 — Miłoszewski (90+4)
GRANICA: Lubowiecki — Gan, Szymański, Michałowski, Miłoszewski — K. Rałowiec, Rottenberg, Zdankowski (40 Awtuch), Wołowik (80 Kielczyk) — Bobrowski, Swacha-Sock
KORSZE: Zięba — A. Gąsiorowski (46 Miłek), Obidowski (77 Bociej), Wożniak, Gabrusewicz(75 Solecki) — Branicki, Fedczak (85 Jędrzejewski), Sawicki, Krajewski, Kozłowski — Kowalewski
1:0 — Miłoszewski (90+4)
GRANICA: Lubowiecki — Gan, Szymański, Michałowski, Miłoszewski — K. Rałowiec, Rottenberg, Zdankowski (40 Awtuch), Wołowik (80 Kielczyk) — Bobrowski, Swacha-Sock
KORSZE: Zięba — A. Gąsiorowski (46 Miłek), Obidowski (77 Bociej), Wożniak, Gabrusewicz(75 Solecki) — Branicki, Fedczak (85 Jędrzejewski), Sawicki, Krajewski, Kozłowski — Kowalewski
Granica wygrała drugi raz z rzędu, tydzień temu w Wasilkowie i teraz z Korszami. — To ważne, bo nasz młody zespół dostał dowód, że praca w końcu przynosi efekt — mówi trener Granicy Mirosław Miller. — Mecze derbowe mają swoją temperaturę i ten też miał, a mnie mocno rozdrażnił fakt, że przekierowano na mnie złość na... ustalenie środowego terminu zaległego meczu Korsz z Ełkiem, a przecież to absolutna bzdura, bo to gospodarze wyznaczają termin. Sam mecz był ciekawy, początek był dla nas, potem rywale się odgryzali za sprawą Piotrka Kozłowskiego. My mieliśmy wielką szansę na gola w okolicach 70. min, kiedy Łukasz Swacha-Sock — zamiast grać w idealnej sytuacji do Tomka Bobrowskiego — zdecydował się niepotrzebnie na strzał. Na szczęście co się odwlecze, to nie uciecze: w końcówce Bobrowski obsłużył Pawła Miłoszewskiego i mogliśmy się cieszyć z sukcesu — kończy Miller.
• Wissa Szczuczyn — Znicz Biała Piska 2:1 (0:0)
0:1 — Tercjak (52), 1:1 — Firańczyk (57), 2:1 — Poduch (85 k)
ZNICZ: A. Radzikowski — M. Romachów, Ekstowicz, Cychol, Tercjak (68 k. Radzikowski) — M. Świderski, Drągowski, Adamiec, Łapiński, Michałowski (20 Denert) — Mleczek
0:1 — Tercjak (52), 1:1 — Firańczyk (57), 2:1 — Poduch (85 k)
ZNICZ: A. Radzikowski — M. Romachów, Ekstowicz, Cychol, Tercjak (68 k. Radzikowski) — M. Świderski, Drągowski, Adamiec, Łapiński, Michałowski (20 Denert) — Mleczek
• Inne wyniki: Jagiellonia II Białystok — ŁKS Łomża 0:0, Concordia Elbląg — Olimpia Olsztynek 3:0 (vo).
PO 26 KOLEJKACH
1. Olimpia E. 62 86:16
2. Ełk 61 53:14
3. Huragan 60 54:16
4. Sokół 50 57:35
5. Finishparkiet 49 62:26
5. ŁKS 49 52:29
7. Concordia 43 41:31
--------------------------------------
8. Znicz 38 40:28
9. Jagiellonia II 38 33:29
10. Wissa 35 36:35
11. Rominta 31 38:40
12. Wikielec 28 40:46
14. Warmia 26 29:58
13. Korsze 24 22:67
15. Wasilków 16 30:55
16. Start 13 16:70
17. Granica 10 18:77
18. Olimpia O.* 23 20:55
* Olimpia wycofała się
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez