Warmia Traveland Olsztyn w Superlidze? Jest światełko w tunelu
2016-04-06 09:04:48(ost. akt: 2016-04-06 09:50:21)
— Nie po to przez cały sezon dajemy z siebie 120 procent, żeby kolejny rok grać w I lidze — mówi Daniel Żółtak, obrotowy Warmii Traveland Olsztyn, która jest liderem I ligi.
— Pokonując ŚKPR Świdnica 30:16 zrobiliście kolejny krok w kierunku Superligi...
— Wiedzieliśmy, że to będzie najsłabszy rywal, no i mecz był pod nasze dyktando. Inna sprawa, że nie najlepiej weszliśmy w spotkanie — kilka razy wyrzuciliśmy piłkę na aut, poza tym wiele do życzenia pozostawiała skuteczność rzutowa (pierwszą bramkę warmiacy zdobyli dopiero w 5. min, a w 13. min było zaledwie 4:2 dla Warmii — red.). Jednak im dalej w las, tym nasza gra wyglądała lepiej. Jeśli chodzi o obronę i bramkę wszystko, to było jak należy.
— Wiedzieliśmy, że to będzie najsłabszy rywal, no i mecz był pod nasze dyktando. Inna sprawa, że nie najlepiej weszliśmy w spotkanie — kilka razy wyrzuciliśmy piłkę na aut, poza tym wiele do życzenia pozostawiała skuteczność rzutowa (pierwszą bramkę warmiacy zdobyli dopiero w 5. min, a w 13. min było zaledwie 4:2 dla Warmii — red.). Jednak im dalej w las, tym nasza gra wyglądała lepiej. Jeśli chodzi o obronę i bramkę wszystko, to było jak należy.
— Odnieśliście 19 zwycięstw w 21 meczach. Słowem: rządzicie i dzielicie na zapleczu Superligi.
— Na razie dobrze to wygląda. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca. Inna sprawa, że ta runda nie jest tak dobra jak pierwsza. Jesienią omijały nas kontuzje, no i wiele spotkań wygraliśmy wysoko. Teraz też wygrywamy, ale — z małymi wyjątkami — nie są to efektowne zwycięstwa, bo dopadły nas kontuzje, no i nie możemy zagrać w optymalnym składzie. Do końca sezonu pozostało pięć spotkań. Wygrywając trzy mecze, zapewnimy sobie awans.
— Na razie dobrze to wygląda. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca. Inna sprawa, że ta runda nie jest tak dobra jak pierwsza. Jesienią omijały nas kontuzje, no i wiele spotkań wygraliśmy wysoko. Teraz też wygrywamy, ale — z małymi wyjątkami — nie są to efektowne zwycięstwa, bo dopadły nas kontuzje, no i nie możemy zagrać w optymalnym składzie. Do końca sezonu pozostało pięć spotkań. Wygrywając trzy mecze, zapewnimy sobie awans.
— Kontuzje wynikają ze zmęczenia trudami sezonu?
— Piłka ręczna jest grą kontaktową, więc kontuzji nie da się uniknąć. Poza tym w pierwszej rundzie ciężar spoczywał na doświadczonych zawodnikach, i to oni mają większe lub mniejsze urazy. Teraz częściej grają zmiennicy, którzy spełniają swoją rolę. To dzięki zaangażowaniu całej czternastki nie schodzimy ze zwycięskiego kursu.
— Piłka ręczna jest grą kontaktową, więc kontuzji nie da się uniknąć. Poza tym w pierwszej rundzie ciężar spoczywał na doświadczonych zawodnikach, i to oni mają większe lub mniejsze urazy. Teraz częściej grają zmiennicy, którzy spełniają swoją rolę. To dzięki zaangażowaniu całej czternastki nie schodzimy ze zwycięskiego kursu.
— W meczu z ŚKPR doznał pan kontuzji kostki. To groźny uraz?
— Wyskoczyłem do bloku i spadając stanąłem przeciwnikowi na stopę, no i kostka uciekła. Można powiedzieć, że to typowo siatkarski uraz. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Za kilkę dni wrócę do treningów.
— Wyskoczyłem do bloku i spadając stanąłem przeciwnikowi na stopę, no i kostka uciekła. Można powiedzieć, że to typowo siatkarski uraz. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Za kilkę dni wrócę do treningów.
— Nad drugą w tabeli ekipą Meble Wójcik Elbląg macie czteropunktową przewagę. Słowem: wszystko w waszych rękach...
— Przed nami najtrudniejsze mecze. Najpierw gramy z MKS Kalisz, który u siebie nie zwykł przegrywać, później podejmiemy Sokół Kościerzyna, który sygnalizuje zwyżkę formy. Następnie zderzymy się w Gdańsku z trzecim w tabeli Wybrzeżem, później mamy u siebie groźną Pomezanię Malbork, no i na koniec gramy na wyjeździe z nieobliczalnym SMS Gdańsk. Trzymamy się metody, którą idziemy od początku sezonu, czyli skupiamy się na najbliższym meczu i nie myślimy o awansie. Musimy zachować chłodne głowy. Ważne, że kontuzjowani zawodnicy wracają do zdrowia. Słowem: wszystko wskazuje na to, że decydujące mecze zagramy w najmocniejszym składzie.... Nic nie jest rozstrzygnięte. Na tę chwilę wiadomo, że nie zajmiemy gorszego miejsca niż trzecie. Śmiejemy się, że wykonaliśmy plan, bo przed sezonem zarząd postawił cel — miejsca w przedziale 3-5.
— Przed nami najtrudniejsze mecze. Najpierw gramy z MKS Kalisz, który u siebie nie zwykł przegrywać, później podejmiemy Sokół Kościerzyna, który sygnalizuje zwyżkę formy. Następnie zderzymy się w Gdańsku z trzecim w tabeli Wybrzeżem, później mamy u siebie groźną Pomezanię Malbork, no i na koniec gramy na wyjeździe z nieobliczalnym SMS Gdańsk. Trzymamy się metody, którą idziemy od początku sezonu, czyli skupiamy się na najbliższym meczu i nie myślimy o awansie. Musimy zachować chłodne głowy. Ważne, że kontuzjowani zawodnicy wracają do zdrowia. Słowem: wszystko wskazuje na to, że decydujące mecze zagramy w najmocniejszym składzie.... Nic nie jest rozstrzygnięte. Na tę chwilę wiadomo, że nie zajmiemy gorszego miejsca niż trzecie. Śmiejemy się, że wykonaliśmy plan, bo przed sezonem zarząd postawił cel — miejsca w przedziale 3-5.
— Wynik sportowy nie idzie w parze z finansami. Wiele wskazuje na to, że mimo wywalczenia awansu działacze nie podejmą wyzwania i nie zagracie w Superlidze...
— Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nie po to przez cały sezon dajemy z siebie 120 procent, żeby kolejny rok grać w I lidze. Nie wiem, co zrobią działacze, ale my tego tak nie zostawimy. Robimy dobrą robotę i trzeba to uszanować.
— Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nie po to przez cały sezon dajemy z siebie 120 procent, żeby kolejny rok grać w I lidze. Nie wiem, co zrobią działacze, ale my tego tak nie zostawimy. Robimy dobrą robotę i trzeba to uszanować.
— Co zrobicie, jeśli decyzja będzie niekorzystna?
— Nie chcę mówić. Powiem tylko, że jest światełko w tunelu. Mam nadzieję, że jakoś to pozbieramy do kupy i zagramy w Superlidze.
— Nie chcę mówić. Powiem tylko, że jest światełko w tunelu. Mam nadzieję, że jakoś to pozbieramy do kupy i zagramy w Superlidze.
Mieczysław Rutkiewicz
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
kibic Warmii #1970016 | 88.156.*.* 6 kwi 2016 17:36
Fajnie gdyby dokópili jakiś wartościowyh graczy, np Glika lub Krychowiaka.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Pfff #1969962 | 89.228.*.* 6 kwi 2016 16:38
Żółtak daje z siebie 20% a reszta drużyny 100% więcej nie gra niż gra przez cały sezon i wymyśla kontuzje zamiast pomóc drużynie. Co tym razem? Obrzęk stopy?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
rut #1969959 | 37.152.*.* 6 kwi 2016 16:37
Jestem "rut" dziennikarzyna, mózgu ja za grosza ni mam. Palę głupa, podszywkuję, wierząc, że pewnego tutaj zdenerwuję. Biada mi jest jednak taka, że ten kibic! ta pokraka! leje na mnie ciepłym moczem - swą głupotą chyba nikogo już tu nie zaskoczę :/
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz
kibic Warmii #1969779 | 88.156.*.* 6 kwi 2016 13:48
Pżecierz wiadomo, że Warmia idzie na mistsza! Tyle zwycienstwa, mało porarzek!
odpowiedz na ten komentarz
Xyz #1969717 | 188.146.*.* 6 kwi 2016 12:31
Chłopaki ogień i do przodu
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz