Warmia Traveland ograła Pomezanię Malbork

2015-12-07 12:12:18(ost. akt: 2015-12-07 20:13:02)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa Warmia Traveland pokonała w Malborku Pomezanię i umocniła się na fotelu lidera. Pozycję wicelidera utrzymali "Meblarze" z Elbląga.


Olsztynianie nie zwalniają tempa: tym razem pokonali Pomezanię, 
z którą mają niekorzystny bilans (do soboty wygrali tylko raz i ponieśli... pięć porażek). Co ważne, po raz pierwszy wygrali w Malborku! Było to 11. zwycięstwo z rzędu warmiaków, którzy zimę spędzą na fotelu lidera (do końca rundy została jedna kolejka oraz zaległe spotkanie pomiędzy Wybrzeżem i Meblami Wójcik Elbląg).

— W obronie postawiliśmy twarde warunki, no i tradycyjnie dużo bramek zdobyliśmy z kontry — mówi Giennadij Kamielin, trener warmiaków. — W drugiej połowie Pomezania wyłączyła Marcina Malewskiego i Karola Królika, ale wtedy ciężar gry wzięli inni — m.in. Michał Krawczyk, który grał w obronie i świetnie w ataku (zdobył siedem bramek, z czego pięć z rzutów karnych — red.), oraz Mateusz Kopyciński, który kończył kontry (osiem bramek, tyle co Królik, z czego aż sześć w drugiej połowie — red.). Ten mecz kosztował nas dużo zdrowia, bo gospodarze grali twardo. Nie ukrywam, że chłopcy gonią już resztkami sił — podkreśla szkoleniowiec olsztynian. 
Pomezania dość długo dotrzymywała kroku liderowi — w 20. min było 8:8, ale w 28. min już 13:9 dla Warmii. Później dwa trafienia zaliczył Perwenis, więc goście schodzili na przerwę tylko z dwubramkową zaliczką.

Po zmianie stron warmiacy uzyskali pięciobramkową przewagę (17:12, 19:14), ale gospodarze zbliżyli się na dwa trafienia (19:17, 22:20). W 52. min było 23:21 dla Warmii, ale w tym momencie goście włączyli wyższy bieg i wygrali końcówkę 7:2. 
W czwartek warmiacy podejmą w Uranii SMS Gdańsk (godz. 18).

Rut