Stomil jest na swoim miejscu
2015-10-06 08:15:15(ost. akt: 2015-10-06 08:07:12)
Po piłkarskim weekendzie: Stomil podzielił się punktami z Wisłą Płock, przerwał więc złą passę z tym rywalem i nadal jest niepokonany na własnym stadionie. Mimo to wielu kibiców odczuwa niedosyt, który jednak trudno jest logicznie uzasadnić.
Olsztyński pierwszoligowiec jeszcze kilka minut przed końcem meczu wygrywał z Wisłą Płock, ale nie dał rady utrzymać zwycięstwa. Taki jest fakt. Reszta jest już jedynie polem do polemiki, ale zaczynając dyskusję należy pamiętać, że dysponująca o wiele wyższym budżetem Wisła w dwóch poprzednich sezonach zawsze w Olsztynie wygrywała (rok temu 3:0, wcześniej 2:1), a po niedzieli Stomil nadal jest niepokonany na własnym stadionie, gdzie w tym sezonie trzykrotnie wygrał i dwa razy zremisował.
Co więcej: jest jedynym takim zespołem w lidze, bo niezły bilans ma także Dolcan Ząbki, ale akurat ten zespół mecze w roli gospodarza grał także w Pruszkowie. Czyli jednak nie u siebie.
Wracając jednak do meritum: jedni powiedzą, że przecież Stomil mógł się spiąć i wygraną dowieźć do końca, na przykład kopiąc piłkę po autach. Drugi obóz będzie stał na stanowisku, że... taka końcówka była naturalną koleją rzeczy, bo rywal był po prostu dobry, a nawet lepszy. I wyszarpał punkt, tak jak — odpowiednio przymierzając — Stomil w poprzednim tygodniu w Bytowie, gdzie też dopiero w końcówce dopadł rywala.
Jest jasne jak słonce, że wielu kibiców żałuje straconego zwycięstwa w kontekście straty kolejnych dwóch punktów do czołówki. Bo przecież wielu z nas, jeśli nie wszystkim, marzy się powrót "Dumy Warmii" do Ekstraklasy. Tyle że równocześnie dostajemy wiele sygnałów umacniających stwierdzenie, że Ekstraklasa w Olsztynie to obecnie mission impossible.
Trener Mirosław Jabłoński co kilka dni powtarza niczym mantrę, że celem jest spokojne utrzymanie i budowanie zespołu, a w trakcie przedmeczowego wywiadu dla Polsatu Sport z pięknie zagospodarowanego kompleksu nad Jeziorem Krzywym chwalił tę inwestycję, ale jednocześnie żałował, że futbol w stolicy Warmii i Mazur nie ma wielkiego wsparcia z miasta.
Warto też dodać, że przed transmisją z meczu Stomil — Wisła telewizyjni eksperci w popularnym programie "Cafe Futbol" z dużą dawką ironii zapraszali na "reprezentacyjny obiekt Warmii i Mazur", a po spotkaniu trener gości Marcin Kaczmarek składał olsztyńskiemu szkoleniowcowi wyrazy szacunku za to, że w sytuacji infrastrukturalno-paranormalnej robi wynik więcej niż normalny...
No właśnie: wynik. Stomil przegrał dotąd z Zawiszą i Dolcanem, czyli liderem i wiceliderem tabeli, oraz zremisował z notowaną ciut wyżej Wisłą. Z pozostałymi ekipami, które są nieco wyżej w tabeli, czyli Arką i Zagłębiem, jeszcze nie grał, ale za to z tymi usytuowanymi tuż za sobą — Bełchatowem, Chrobrym czy Chojniczanką — sięgał po komplet punktów. Wydaje się więc, że uprawnione będzie stwierdzenie, iż olsztyński zespół znajduje się w miejscu, w którym powinien być. Oczywiście każdy bonus jest mile widziany, ale naprawdę nie dajmy się zwariować.
Zbigniew Szymula
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
polska Polska #1829870 | 176.221.*.* 6 paź 2015 13:41
do islamska Polska: nie pierdziel głupot, Stomil zawsze miał świetnych wychowanków, z którymi osobiście rywalizowałem na murawce i żadne tam abdullahy nie zdominują tego klubu. Co innego jak będzie awans i pojawi się kasiorka...
odpowiedz na ten komentarz
Marian #1829683 | 94.254.*.* 6 paź 2015 09:25
Jaka ekstraklasa? Z czym? Tu nawet nie ma gdzie trenować. Autor tekstu chyba się bardzo ale to bardzo zagalopował. Ekstraklasa bez budżetu, stadionu, warunków do treninem czym się kieruje autor pisząc o ekstraklasie.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
islamska Polska #1829675 | 88.156.*.* 6 paź 2015 09:09
Skład Stomilu w 2020 roku : na bramce: Abdul Aziz , obrona : Burhan, Dżamal Udin, Muhtadi, Khuzajmah i Mustafa, pomoc : Hassan, Dzafar, Abdul Rahman, atak: Ahmed i Husajn. Wszystko to zasługą sprzedajnej opcji niemieckiej w postaci Kopacz i Piotrowskiej. Wtedy już ich w Polsce nie będzie , bo za to że wprowadziły motłoch islamski do Polski dostały posadki w UE - tuż obok rudego zdrajcy.
odpowiedz na ten komentarz