Było miło, jeszcze tu wrócę
2015-07-23 09:19:17(ost. akt: 2015-07-23 09:11:57)
Jeszcze niedawno byłem "świeżynka" do gry, ale kolano mi padło i nie mogę się już wygłupiać — mówi Janusz Prucheński, świetny napastnik Stomilu z początku lat 90-tych. — Miło było w niedzielę na Piłsudskiego, chociaż...
— Twoi koledzy czarowali w niedzielę kibiców na 70-lecie Stomilu Olsztyn, a ty się tylko lansowałeś na stadionie.
— Ano, tak to wygląda. Kolano mi już padło, od dwóch lat nie gram, bo — jak to się ładnie mówi? — w wieku 43 lat musiałem zawiesić buty na kołku. Groziło mi sztuczne kolano, nie mogłem się już wydurniać... Ale póki byłem zdrowy, to grałem w Luksemburgu w I Dywizji, czyli na trzecim poziomie rozgrywek. Jeszcze niedawno byłem "świeżynka" do gry: młodszy o pięć kilo i w ogóle (śmiech). A teraz dochodzę do siebie po zabiegu.
— Ano, tak to wygląda. Kolano mi już padło, od dwóch lat nie gram, bo — jak to się ładnie mówi? — w wieku 43 lat musiałem zawiesić buty na kołku. Groziło mi sztuczne kolano, nie mogłem się już wydurniać... Ale póki byłem zdrowy, to grałem w Luksemburgu w I Dywizji, czyli na trzecim poziomie rozgrywek. Jeszcze niedawno byłem "świeżynka" do gry: młodszy o pięć kilo i w ogóle (śmiech). A teraz dochodzę do siebie po zabiegu.
— Kiedyś w drodze do Ekstraklasy trochę postrzelałeś w Stomilu...
— Grałem z Czarkiem Bacą w ataku, a Sylwek Czereszewski to był taki wolny elektron. Napisz, że strzeliłem z siedem, bo jak powiem, że 10, to ktoś sprawdzi i wyjdzie, że się Jaśko chwali (śmiech).
— Grałem z Czarkiem Bacą w ataku, a Sylwek Czereszewski to był taki wolny elektron. Napisz, że strzeliłem z siedem, bo jak powiem, że 10, to ktoś sprawdzi i wyjdzie, że się Jaśko chwali (śmiech).
— Fajny był ten piknik i mecz wspomnień.
— Było miło, naprawdę, chociaż nie wszystko wyszło OK. Bo pamiętajmy, że to było 70-lecie klubu, a nie rocznica naszego awansu do Ekstraklasy. Jasne, to był największy sukces, ale były też inne, choćby awans do dawnej II ligi w 1988 roku. I trzeba było zaprosić też innych ludzi, którzy tworzyli historię Stomilu. Może nie do gry, ale tacy ludzie, jak Zbigniew Kubelski, Janusz Kupcewicz, Mirek Romanowski czy Zbigniew Kieżun, który przecież parę razy w tym klubie był trenerem, powinni się na Piłsudskiego zameldować. Czyli do kolejnego jubileuszu jest co poprawić, ale jeszcze raz mówię: było bardzo miło.
— Było miło, naprawdę, chociaż nie wszystko wyszło OK. Bo pamiętajmy, że to było 70-lecie klubu, a nie rocznica naszego awansu do Ekstraklasy. Jasne, to był największy sukces, ale były też inne, choćby awans do dawnej II ligi w 1988 roku. I trzeba było zaprosić też innych ludzi, którzy tworzyli historię Stomilu. Może nie do gry, ale tacy ludzie, jak Zbigniew Kubelski, Janusz Kupcewicz, Mirek Romanowski czy Zbigniew Kieżun, który przecież parę razy w tym klubie był trenerem, powinni się na Piłsudskiego zameldować. Czyli do kolejnego jubileuszu jest co poprawić, ale jeszcze raz mówię: było bardzo miło.
— Od lat żyjesz w Luksemburgu, masz rozeznanie w olsztyńskiej piłce?
— W dobie internetu mam wszystko jak na tacy. Wiem wiele o Stomilu, dużo o tramwajach, czytam o mieście także na waszym portalu. To, że zostawiłem Olsztyn 16 lat temu, nie znaczy, że nic mnie z tym miastem nie łączy. Rodzice już nie żyją, brat jest w Anglii i teoretycznie już nic nie powinno mnie tu trzymać, poza rodziną mojej żony. Ale mamy tu sporo znajomych, więc co roku przyjeżdżam tu w drugiej połowie lipca.
— W dobie internetu mam wszystko jak na tacy. Wiem wiele o Stomilu, dużo o tramwajach, czytam o mieście także na waszym portalu. To, że zostawiłem Olsztyn 16 lat temu, nie znaczy, że nic mnie z tym miastem nie łączy. Rodzice już nie żyją, brat jest w Anglii i teoretycznie już nic nie powinno mnie tu trzymać, poza rodziną mojej żony. Ale mamy tu sporo znajomych, więc co roku przyjeżdżam tu w drugiej połowie lipca.
— A do Bełchatowa, gdzie zagrałeś więcej meczów w I lidze niż w Stomilu, nie jeździsz?
— Jakoś tak rzadko, podobnie jak do Warszawy, a przecież w tych dwóch klubach też się bardzo dobrze czułem. Z Bełchatowem w 1996 roku zagrałem w finale Pucharu Polski: przegraliśmy na stadionie Polonii 0:1, Darek Gęsior strzelił nam z wolnego. W Polonii, do której wypożyczono mnie z Olsztyna jesienią 1994, grałem u obecnego trenera Stomilu Mirosława Jabłońskiego i strzeliłem w tej starej II lidze 9 goli w rundzie. Chcieli mnie wykupić, przyjechali nawet do Olsztyna, ale "Bobo" Kaczmarek się nie zgodził, ściągnął mnie na drugą część sezonu i... rzadko dawał grać. Ale żeby było jasne: nie mam żalu do trenerów, każdy miał jakąś koncepcję... Żałowałem tylko wtedy, gdy ktoś mi nie dał porządnej szansy. Bo jak ją dostawałem, to nigdy nie zawodziłem.
— Jakoś tak rzadko, podobnie jak do Warszawy, a przecież w tych dwóch klubach też się bardzo dobrze czułem. Z Bełchatowem w 1996 roku zagrałem w finale Pucharu Polski: przegraliśmy na stadionie Polonii 0:1, Darek Gęsior strzelił nam z wolnego. W Polonii, do której wypożyczono mnie z Olsztyna jesienią 1994, grałem u obecnego trenera Stomilu Mirosława Jabłońskiego i strzeliłem w tej starej II lidze 9 goli w rundzie. Chcieli mnie wykupić, przyjechali nawet do Olsztyna, ale "Bobo" Kaczmarek się nie zgodził, ściągnął mnie na drugą część sezonu i... rzadko dawał grać. Ale żeby było jasne: nie mam żalu do trenerów, każdy miał jakąś koncepcję... Żałowałem tylko wtedy, gdy ktoś mi nie dał porządnej szansy. Bo jak ją dostawałem, to nigdy nie zawodziłem.
— Czyli co: do następnego lata?
— Jasne, że tak. Za parę dni wracam do Luksemburga, mam tam Polsat Sport, więc będę ze Stomilem na bieżąco. I coś czuję, że zespół będzie miał trudniej w tym roku. Ale to już taka stomilowska tradycja, że jak jest trudno, to i z dokonaniami lepiej.
— Jasne, że tak. Za parę dni wracam do Luksemburga, mam tam Polsat Sport, więc będę ze Stomilem na bieżąco. I coś czuję, że zespół będzie miał trudniej w tym roku. Ale to już taka stomilowska tradycja, że jak jest trudno, to i z dokonaniami lepiej.
Zbigniew Szymula
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Marek #1781385 | 94.254.*.* 23 lip 2015 11:15
Jeśli kilka sezonów w ekstraklasie to dla Ciebie nie osiągnięcie to pochwal się swoimi dokonaniami. Słuchamy...
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
WTF #1781326 | 31.61.*.* 23 lip 2015 10:14
Z wypocin zibuli wynika, że Stomil miał samych świetnych zawodników, tak świetnych, że nic nie osiągnął.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz