Nasi lekkoatleci znowu błysnęli
2015-06-11 10:09:25(ost. akt: 2015-06-11 10:31:54)
Kolejne rekordy 18-letniego Konrada Bukowieckiego, minimum na MŚ 22-letniego Karola Zalewskiego i... to nie wszystko — nasza "królowa sportu" ma się dobrze.
Nasza, czyli warmińsko-mazurska, bo Konrad Bukowiecki — nie bez powodu nazywany największym talentem światowego pchnięcia kulą — reprezentuje Gwardię Szczytno, podczas gdy najlepszy polski sprinter Karol Zalewski pochodzi z Reszla, a biega w olsztyńskim AZS UWM. Obaj panowie nie dają o sobie zapomnieć kibicom.
Zalewski otworzył ten tydzień startem na 400 metrów podczas 22. Memoriału Josefa Odlożila w Pradze. A że jest to ciągle nowy dystans dla młodzieżowego mistrza Europy na 200 m, więc tym razem skończyło się na czwartym miejscu (46,76). Triumfował faworyt gospodarzy Pavel Maslak (46,01), rewanżując się Zalewskiemu za porażkę sprzed dwóch tygodni w Ostrawie (na 300 m), a za plecami Czecha finiszowali Brytyjczyk Conrad Williams (46,16) i Alphas Kishoyan z Kenii (46,30). Olsztynianin choć uzyskał niezbyt rewelacyjny wynik ("Wygląda na to, że na 400 m wiatr może bardzo przeszkodzić" — skwitował bieg na swoim facebookowym profilu), to jednak wypełnił minimum na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Już drugie minimum, bo przepustkę na 200 m do Tallinna wywalczył wcześniej. Ba, Zalewski "popracował" też w Pradze na rzecz polskiej sztafety 4x400 m, która — dzięki rezultatowi zawodnika Zbigniewa Ludwichowskiego — również wypełniła wskaźnik na ME do lat 23, osiągając średnią czasów poniżej 47,20.
Dwa dni wcześniej Karol Zalewski pokazał, na jakim dystansie czuje się najlepiej — podczas 43. Memoriału Józefa Żylewicza w Gdańsku przebiegł 200 metrów w świetnym czasie 20,45. To trzeci wynik w karierze zawodnika AZS UWM (po 20,41 z 2013 i zeszłorocznym 20,42), którym — co ważniejsze — co do joty wypełnił on minimum na sierpniowe mistrzostwa świata seniorów w Pekinie.
Z dobrej strony pokazali się w Gdańsku także dwaj inni "eksportowi" lekkoatleci z Warmii i Mazur. I tak, 28-letni Kacper Kozłowski z AZS UWM — przypomnijmy: aktualny brązowy medalista ME w sztafecie 4x400 m — wygrał swój koronny dystans z wynikiem 46,65. Z Polaków szybciej od zawodnika Zbyszka Kozłowskiego biegali w tym roku na 400 m tylko Łukasz Krawczuk ze Śląska Wrocław (46,39) i Michał Pietrzak z AZS AWF Katowice (46,53).
Z kolei Konrad Bukowiecki — który jest dopiero pierwszy rok juniorem i jako taki "powinien" pchać tylko kulą o wadze 6 kg — coraz śmielej sobie poczyna z seniorskim sprzętem (7,26 kg). W Gdańsku podopieczny trenera Ireneusza Bukowieckiego wygrał "dorosły" konkurs, uzyskując 19,48. A dalej byli inni szczytnianie: trzeci Sebastian Łukszo (18,24), czwarty Andrzej Regin (18,12) i ósmy Andrzej Naszko (16,26). Nazajutrz (!) Bukowiecki poprawił się w Łodzi, triumfując z wynikiem 19,68, podczas gdy A. Regin uzyskał 18,42, a Naszko ustanowił rekord życiowy (17,56). Znakomita seria Konrada zaczęła się pięć dni wcześniej, kiedy to wygrał on w Łomży z "życiówką" na otwartym stadionie — 19,84 (7,26 kg). Jest to jednocześnie rekord Polski juniorów uzyskany seniorską kulą na otwartym stadionie. Absolutny rekord (20,46) należy również do Konrada i "pochodzi" z marcowych ME seniorów w hali, gdzie 18-letni Bukowiecki zrobił furorę, zajmując w Pradze świetne szóste miejsce.
Miotacz Gwardii już dawno "zaklepał" sobie start w ME juniorów w szwedzkiej Eskilstunie (jego 21,42 i 21,20 to najlepsze w tym roku juniorskie wyniki na świecie), więc... — Skoro na Szwecję minimum jest zrobione, a Konrad już w marcu pokazał, że wynik dający wyjazd na MŚ seniorów jest w stanie osiągnąć, to czemu nie powalczyć o ten Pekin? Doświadczenie zdobyte na takiej imprezie to byłby ogromny handicap na przyszłość, np. na igrzyska w Tokio 2020, a być może już i na Rio… — podkreśla trener Ireneusz Bukowiecki. Dodajmy, że wskaźnik na MŚ wynosi 20,45.
Poza Zalewskim (trzy minima) i Bukowieckim (dwa na MEJ, bo i 60,15 w dysku), prawo startu w dużych imprezach zapewnili sobie Łukszo i A. Regin w kuli (MME Tallinn), a także dwoje zawodników Polonii Pasłęk — oszczepnik Kacper Oleszczuk (77,97, MME) oraz Patrycja Adamczyk, która z wynikiem 5219 punktów poprawiła parę dni temu rekord Polski juniorek młodszych w 7-boju, kwalifikując się na MŚ w Cali.
pes
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez