Kapitan Stomilu: Czekamy na normalność
2015-05-07 10:03:22(ost. akt: 2015-05-07 08:37:09)
Czekamy na podpisy pod dokumentami, na normalność i stabilizację, a jako zespół gramy na finiszu rozgrywek o zachowanie miejsca w czołowej szóstce tabeli — mówi Janusz Bucholc, kapitan Stomilu i jeden z inicjatorów wizyty piłkarzy w olsztyńskim ratuszu.
— Można już wam gratulować uratowania I ligi dla Stomilu?
— Chyba jeszcze nie, bo choć wszystkie sprawy idą w dobrym kierunku, to jednak spółka jeszcze nie powstała, a dokumenty nie zostały podpisane. A ja wiele razy w życiu byłem przekonany, że wszystko pójdzie z górki, a nie poszło...
— Chyba jeszcze nie, bo choć wszystkie sprawy idą w dobrym kierunku, to jednak spółka jeszcze nie powstała, a dokumenty nie zostały podpisane. A ja wiele razy w życiu byłem przekonany, że wszystko pójdzie z górki, a nie poszło...
— Macie z Pawłem Głowackim, z którym reprezentowaliście Stomil w rozmowach z prezydentem Olsztyna, satysfakcję, że sprawy weszły na właściwe tory?
— Kiedy po poprzedniej sesji Rady Miasta okazało się, że klub znów może przestać istnieć, wtedy coś w nas pękło. Decyzja o pikiecie w ratuszu wyszła spontanicznie podczas burzliwej narady w szatni, ale okazała się jedyną słuszną. Postanowiliśmy, że pójdziemy do władz miasta i — jeśli będzie trzeba — będziemy spać w ratuszu przez dwa tygodnie, bo najwyraźniej nie wszyscy wiedzą, ile wysiłku, pieniędzy i czasu kosztuje wprowadzenie zespołu na poziom centralny. Na razie traktujemy to wszystko jako malutki sukces, który będzie wielki wtedy, jak się dokumenty "podpiszą". Natomiast jeżeli chodzi o sferę sportową, to powolutku rzeczywiście możemy przyjmować gratulacje. Tyle że o tę kwestię od początku, po naszej bardzo dobrej jesieni, byłem spokojny, wiedziałem, że nie może się nie udać. Byliśmy wiosną kilka razy mocno wybici z rytmu bolesnymi porażkami z Widzewem czy Zagłębiem, ale w głębi duszy byliśmy spokojni.
— Kiedy po poprzedniej sesji Rady Miasta okazało się, że klub znów może przestać istnieć, wtedy coś w nas pękło. Decyzja o pikiecie w ratuszu wyszła spontanicznie podczas burzliwej narady w szatni, ale okazała się jedyną słuszną. Postanowiliśmy, że pójdziemy do władz miasta i — jeśli będzie trzeba — będziemy spać w ratuszu przez dwa tygodnie, bo najwyraźniej nie wszyscy wiedzą, ile wysiłku, pieniędzy i czasu kosztuje wprowadzenie zespołu na poziom centralny. Na razie traktujemy to wszystko jako malutki sukces, który będzie wielki wtedy, jak się dokumenty "podpiszą". Natomiast jeżeli chodzi o sferę sportową, to powolutku rzeczywiście możemy przyjmować gratulacje. Tyle że o tę kwestię od początku, po naszej bardzo dobrej jesieni, byłem spokojny, wiedziałem, że nie może się nie udać. Byliśmy wiosną kilka razy mocno wybici z rytmu bolesnymi porażkami z Widzewem czy Zagłębiem, ale w głębi duszy byliśmy spokojni.
— Czyli teraz zagracie już "na dużym spokoju"?
— Na pewno będzie łatwiej, ale niedokończone sprawy przekształcenia stowarzyszenia w spółkę jeszcze nie pozwalają na pełne wyczyszczenie głów. Czekamy na oficjalną informację, że klub będzie dalej istniał, czekamy aż zapanuje normalność. Tak na dobrą sprawę nie mamy tego komfortu już od końca poprzedniego roku, dokładnie od końca listopada, kiedy klub stracił płynność finansową. O tego momentu pruliśmy i prujemy na boisku ostatkiem psychicznych sił.
— Na pewno będzie łatwiej, ale niedokończone sprawy przekształcenia stowarzyszenia w spółkę jeszcze nie pozwalają na pełne wyczyszczenie głów. Czekamy na oficjalną informację, że klub będzie dalej istniał, czekamy aż zapanuje normalność. Tak na dobrą sprawę nie mamy tego komfortu już od końca poprzedniego roku, dokładnie od końca listopada, kiedy klub stracił płynność finansową. O tego momentu pruliśmy i prujemy na boisku ostatkiem psychicznych sił.
— Mimo to wciąż macie ambitne cele. W zeszłym tygodniu trener Mirosław Jabłoński mówił nawet o zdobyciu 60 punktów.
— Chcemy za wszelką cenę zakończyć rozgrywki z godnością i zająć miejsce w czołowej szóstce. Nie wiem, czy do tego będziemy potrzebowali jeszcze 10 punktów czy 12, ale o to będziemy walczyć. A zaczynamy w sobotę w Świnoujściu.
— Chcemy za wszelką cenę zakończyć rozgrywki z godnością i zająć miejsce w czołowej szóstce. Nie wiem, czy do tego będziemy potrzebowali jeszcze 10 punktów czy 12, ale o to będziemy walczyć. A zaczynamy w sobotę w Świnoujściu.
— Na koniec jeszcze kwestia rozgrywania meczów w roli gospodarza w Ostródzie; umie pan sobie wyobrazić, że zostaniecie tam na dłużej? Podobno pojawiła się koncepcja, że Stomil będzie tam występował w czasie budowy nowego stadionu w Olsztynie.
— W Olsztynie czujemy się jak u siebie w domu. Szanta jest naszą szatnią, tunel jest nasz, a nie rywala, a i wsparcie trybun jest wyjątkowe. Poza tym wchodzisz do szatni i czujesz historię tego klubu, to trudno oddać słowami, nie do końca wiem, jak to wyjaśnić. Może tak, że za domem się tęskni, nawet jak nie zawsze jest perfekcyjny. Zresztą dlaczego nie mielibyśmy grać w Olsztynie w czasie budowy stadionu? Z tego powodu zespoły nie wyprowadzały się w Zabrzu, Białymstoku, Warszawie czy Bielsku- Białej. Nie ma powodu, żeby w Olsztynie robić wyjątek.
— W Olsztynie czujemy się jak u siebie w domu. Szanta jest naszą szatnią, tunel jest nasz, a nie rywala, a i wsparcie trybun jest wyjątkowe. Poza tym wchodzisz do szatni i czujesz historię tego klubu, to trudno oddać słowami, nie do końca wiem, jak to wyjaśnić. Może tak, że za domem się tęskni, nawet jak nie zawsze jest perfekcyjny. Zresztą dlaczego nie mielibyśmy grać w Olsztynie w czasie budowy stadionu? Z tego powodu zespoły nie wyprowadzały się w Zabrzu, Białymstoku, Warszawie czy Bielsku- Białej. Nie ma powodu, żeby w Olsztynie robić wyjątek.
Zbigniew Szymula
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
ollo #1730751 | 178.180.*.* 7 maj 2015 20:37
Dla mnie Janek i Stomil to synonimy, tak samo jak Skiba. To są prawdziwi lokalni patrioci. Szacunek!
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
1488 #1730438 | 88.156.*.* 7 maj 2015 13:07
Janek, a pamiętasz jak obiecałeś 6 punktów w 2 meczach i zdobyliście 1?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz
Arek #1730364 | 94.254.*.* 7 maj 2015 11:26
Piłkarze kochają ten klub i to miasto. Obyśmy kiedyś dożyli znowu czasów ekstraklasy. Jasiu szacunek.
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
he-man #1730355 | 83.29.*.* 7 maj 2015 11:24
Coś mi sie wydaje że tworzy się nam kolejna piłkarska legenda w Stomilu. Tylko tak dalej. Kibice tego nigdy nie zapomną. I będą Cie wielbić po wieki.
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz
kibic #1730324 | 88.156.*.* 7 maj 2015 10:56
Jasiu swietny z Ciebie kapitan i madry cslowiek! Tylko 3pkt w Swinoujsciu! SPW
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz