Sokół jako gość w Ostródzie
2015-03-09 16:49:56(ost. akt: 2015-03-10 08:35:28)
W 1/8 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski Sokół poradził sobie ze Startem Działdowo. O awansie ostródzian do ćwierćfinału zadecydowały gole Krzysztofa Filipka oraz debiutującego w oficjalnym meczu Jakuba Błażewicza.
Start Działdowo - Sokół Ostróda 0:2 (0:0)
0:1 — Filipek (54), 0:1 — Błażewicz (65)
START: Leśniewski — Ogrodowczyk (69 Jasik), Łochnicki, Rogoziński, Piórek, Zasadzki, Kędzierski, Chądzyński, Kłosowski (82 Zdyb), Kwaśniewski (69 Stolarski), Wieczorek.
SOKÓŁ: Hrynowiecki — Kowalski, Burchart, Sędrowski, Gwiazda, Szostek (46 Błażewicz), Jankowski, Słowicki, Smyt (66 Podhorodecki), Płoszczuk (73 Łysiak), Filipek (73 Piceluk).
START: Leśniewski — Ogrodowczyk (69 Jasik), Łochnicki, Rogoziński, Piórek, Zasadzki, Kędzierski, Chądzyński, Kłosowski (82 Zdyb), Kwaśniewski (69 Stolarski), Wieczorek.
SOKÓŁ: Hrynowiecki — Kowalski, Burchart, Sędrowski, Gwiazda, Szostek (46 Błażewicz), Jankowski, Słowicki, Smyt (66 Podhorodecki), Płoszczuk (73 Łysiak), Filipek (73 Piceluk).
Pierwotnie mecz miał być rozegrany jesienią ubiegłego roku w Działdowie. Uniemożliwiły to jednak pierwsze listopadowe przymrozki, które zmroziły murawę stadionu w Działdowie. Z tego powodu mecz zaplanowano na marzec, po czym jeszcze działacze obu klubów porozumieli się, że zagrają w Ostródzie. Jednak przez opady śniegu, które przeszły nad regionem w poprzednim tygodniu, niewiele brakowało, by sobotni pojedynek też został odwołany. Ostatecznie w piątek przed południem administrator obiektu — Ostródzkie Centrum Sportu i Rekreacji — zgodził się na rozegranie spotkania na murawie najlepszego stadionu piłkarskiego w województwie.
Być może z powodu tego zamieszania w sobotę na trybunach ostródzkiego obiektu zasiadło zaledwie ponad 200 kibiców. Przed potyczką ze Startem trener gości Wojciech Tarnowski nie miał kłopotu z obsadą bramkarską, ponieważ Piotr Sikora doznał złamania kości śródstopia, w związku z tym pewniakiem do gry był Kamil Hrynowiecki. Poza tym większych zaskoczeń w wyjściowej jedenastce nie było, może poza nieobecnością Pawła Podhorodeckiego. Podczas pierwszych 45 minut pierwszego meczu o stawkę w 2015 roku ostródzianie nie rozpieszczali swoich nielicznych fanów. Kilka razy mocniej zadrżały serce po niekonwencjonalnych interwencjach bramkarza Sokoła, ale przed przerwą kibicom nie dane było obejrzeć goli.
Tuż po przerwie Macieja Szostka zastąpił debiutujący w Sokole Jakub Błażewicz, który przeszedł do Sokoła z Polonii Pasłęk. I już w pierwszej minucie swojej obecności na murawie "Błażej" zakręcił kilkoma obrońcami Startu, ale jeszcze gola nie strzelił. Grający w roli gości ostródzianie podkręcili tempo, a defensywę gospodarzy nękali skrzydłowi Kamil Smyt i Michał Jankowski. I właśnie ten drugi w 54. min wystąpił w roli asystenta, przejął piłkę źle wyprowadzoną przez działdowian, wrzucił w kierunku stojącego przed polem karnym Filipka, a napastnik Sokoła z około 16 m strzałem głową przelobował bramkarza Startu. Piłkarze z Ostródy zagrali wysokim pressingiem, już na połowie gospodarzy próbowali odebrać piłkę. Bez przerwy oskrzydlali działdowian czy to z lewej, czy to z prawej flanki.
No i drugi gol dla Sokoła padł po właśnie takiej akcji. Na prawej stronie Smyt pociągnął z piłką pod linię końcową boiska, zagrał wsteczną w kierunku Błażewicza, który w swoim debiucie nie dał szans bramkarzowi Startu. Na dodatek trzy minuty później mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, ale z 6 m uderzył z głowy nad poprzeczką.
W 93. min Start mógł zdobyć honorowego gola, jednak Hrynowiecki wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem z Działdowa. W kolejnej rundzie obrońcy Pucharu Polski zmierzą się z Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.
mart
Źródło: Gazeta Olsztyńska