Nowa Zelandia - ciekawy rywal i cenny sprawdzian

Dla pełniącego od połowy lipca funkcję selekcjonera reprezentacji Jana Urbana to będzie trzeci mecz w tej roli - po wrześniowych z Holandią (1:1) i Finlandią (3:1) w kwalifikacjach MŚ.
W czwartek biało-czerwoni zagrają w częściowo eksperymentalnym składzie, bowiem selekcjoner dać odpocząć kilku podstawowym piłkarzom i przy okazji sprawdzić tych, którzy grali rzadziej w kadrze.

Prowadzona przez Darrena Bazeleya Nowa Zelandia jako najlepsza drużyna turnieju kwalifikacyjnego w Oceanii (Australia występuje w strefie Azji) już w marcu wywalczyła awans na mundial 2026.
Czwartkowy mecz będzie dla reprezentacji Polski bardzo rzadką w ostatnich latach okazją do sprawdzianu z przeciwnikiem z odległego kontynentu.
Kadra pod wodzą selekcjonerów Jerzego Brzęczka (lata 2018-20), Paulo Sousy (2021), Fernando Santosa (2023) i Michała Probierza (2023-25) ani razu nie grała z drużyną spoza strefy UEFA, na co duży wpływ miało wprowadzenie rozgrywek Ligi Narodów, zastępujących w większości mecze towarzyskie.

Ostatnim trenerem reprezentacji Polski, który miał sprawdzian z odległą geograficznie drużyną, był Czesław Michniewicz. 16 listopada 2022 roku jego zespół w Warszawie na stadionie Legii pokonał 1:0 Chile, a wkrótce potem zagrał z trzema rywalami spoza Europy na mundialu w Katarze - Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.

Z Nową Zelandią biało-czerwoni spotkają się po raz trzeci w historii. Poprzednie starcie odbyło się w październiku 2002, gdy kadra prowadzona przez Zbigniewa Bońka wygrała w Ostrowcu Świętokrzyskim 2:0. Natomiast w czerwcu 1999 roku obie drużyny zmierzyły się na turnieju w Bangkoku i było 0:0, a Polacy wygrali w karnych 5-4.
Początek czwartkowego meczu na Superauto.pl. Stadionie Śląskim w Chorzowie o godz. 20.45.