Chcieli dobrze zacząć, no i zaczęli
2025-10-03 07:45:17(ost. akt: 2025-10-03 07:47:47)
PIŁKA NOŻNA\\\ Raków od wygranej w Sosnowcu z rumuńską Universitateą Krajowa 2:0 rozpoczął udział w fazie zasadniczej Ligi Konferencji. – Chcieliśmy dobrze wystartować i tak zrobiliśmy. Wygraliśmy po dobrym meczu - stwierdził trener Marek Papszun.
- Mecz był pod tytułem „nagroda”, ale chcemy więcej. Zdobyliśmy trzy cenne punkty, na pewno z optymizmem patrzymy na kolejne spotkania. Tak się gra, jak pozwala przeciwnik. Nie skreślam drużyny rumuńskiej, my dziś zagraliśmy na naprawdę wysokim poziomie. „Skrzydła” nam dziś mocno hulały, fajnie się na to patrzyło – dodał szkoleniowiec.
Zaznaczył, że nie wiadomo jeszcze, jak poważna jest kontuzja Iviego Lopeza, który opuścił boisko już w 22. minucie.
- To uraz mięśniowy, musimy przeprowadzić diagnostykę i wtedy będzie wiadomo więcej – stwierdził.
Przyznał, że jego zespół w trakcie meczu się rozkręcał.
- Przeciwnik był mocno zdeterminowany w obronie swojego pola karnego. Dobrze spisywał się bramkarz gości. Cieszę się, że pressing rywala nie jest dla nas trudnością, że potrafimy reagować na boiskowe wydarzenia, adaptować się do nich. Kiedy złapaliśmy właściwy rytm, to już potem poszło – stwierdził.
Szkoleniowiec Universitatei Mirel Radoi zaznaczył, że jego drużyna nie zagrała tak, jak tego oczekiwał.
– Rywalom udało się nas „złapać” w kilku nieprzyjemnych momentach. Raków wykorzystywał wszystkie nasze straty piłki. Pierwsza połowa była wyrównana. Mieliśmy jedną okazję do zdobycia bramki, niestety, okazało się, że na poziomie międzynarodowym to za mało – ocenił.
Podkreślił, że goście za mało dali z siebie.
- Na nieszczęście krótko po przerwie przeciwnicy zdobyli gola, a kiedy po naszym błędzie była czerwona kartka, zwycięstwo Rakowa było przesądzone. Moi zawodnicy nie zrobili tego, czego oczekiwałem. Byli bardziej zrelaksowani niż odważni. Zbyt wolno się poruszali po boisku. Nie byli w stanie dłużej utrzymać się przy piłce. Ten mecz pokazał naszą słabość w meczach wyjazdowych na szczeblu międzynarodowym. Na poziomie mentalnym raczej cierpimy w tych spotkaniach. U siebie, przed własną publicznością, gramy zupełnie inaczej – podsumował.
Nie ukrywał, że Universitatea miałaby problem z grą w polskiej ekstraklasie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez