Polka zadowolona z wyniku w Tokio
2025-09-13 10:44:19(ost. akt: 2025-09-13 10:47:13)
LEKKA ATLETYKA\\\ Katarzyna Zdziebło zajęła piąte miejsce w chodzie na 35 km pierwszego dnia mistrzostw świata w Tokio. Wygrała Hiszpanka Maria Perez. – Jestem zadowolona z występu, nie miałam „dętki” na końcu, a teraz czas na regenerację przed dystansem 20 km - powiedziała Polka na mecie.
Srebrny medal zdobyła Włoszka Antonella Palmisano, a brąz wywalczyła Ekwadorka Paula Milena Torres. Agnieszka Ellward była 25.
Perez zwyciężyła wynikiem 2:39.01 i wyprzedziła nawet wielu mężczyzn, którzy rywalizowali z kobietami w tym samym czasie. Druga Palmisano była wolniejsza od Hiszpanki o ponad trzy minuty – 2:42.24. Trzecia Torres poprawiła rekord Ekwadoru na 2:42.44.
Tuż za podium uplasowała się Chinka Li Peng – 2:43.29, a Zdziebło dotarła do mety jako piąta i osiągnęła swój najlepszy wynik w tym sezonie – 2:44.37.
– Jestem bardzo zadowolona ze swojej dyspozycji. Piąte miejsce to dobre miejsce, choć jednak nie podium. Troszeczkę zabrakło. Wiedziałam, że będzie ciężko, bo jest wiele rywalek z bardzo dobrymi czasami – oceniła na gorąco po starcie Zdziebło.
Podkreśliła, że w Tokio było bardzo wilgotno, więc trudno było o „życiówkę”.
– Duży nacisk kładłam na chłodzenie. Przez ciągłe pobieranie worków z lodem traci się trochę energii i rytmu, ale to było niezwykle istotne – wspomniała reprezentantka Polski.
– Nie było tak źle, nie miałam „dętki” na końcu – dodała.
Zdziebło w 2022 roku zdobyła dwa srebrne medale mistrzostw świata w Eugene - na 20 i 35 km. Potem miała wiele problemów zdrowotnych, a do czołówki światowej wróciła tym startem.
Trener Krzysztof Kisiel, który prowadzi obecnie Zdziebło, zwrócił uwagę w trakcie rywalizacji, że został „wyciągnięty z emerytury”.
– Nie podniecajcie się. To jest chód sportowy i trzeba przede wszystkim dojść do mety – powiedział do dziennikarzy doświadczony szkoleniowiec.
Uspokajał też Zdziebło, żeby nie przeszarżowała. Zawodniczka chwali współpracę z nowym trenerem.
– Jest co prawda w wieku emerytalnym, ale przecież teraz dzięki tej pracy pojeździ po świecie, jest w Japonii. Na dobre mu to wyjdzie – zaznaczyła z uśmiechem.
– Pilnowałam tętna, żeby nie skoczyło za wysoko. Przyspieszyłam na ostatnich kilometrach, ale jak się samemu goni, to trzeba włożyć w to więcej energii. Nie wiem, czy można było iść szybciej. Poszłam „na czuja” i skończyłam na dobrym miejscu – podsumowała swój start.
20 września chodziarze będą jeszcze rywalizować na 20 km.
– Teraz najważniejsza jest regeneracja. Potrzebny jest spokój. Nie ma się co napalać, trzeba robić swoje i być sobą. Może i ruszę na 20 km z czystą głową, ale ze zrąbanymi nogami. To tak, jakbym dziś przebiegła maraton. Lecę się regenerować, bo w dobrej formie chcę skończyć ten drugi dystans – zakończyła Zdziebło.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez