Mocna reprezentacja... PlusLigi
2025-09-12 12:09:01(ost. akt: 2025-09-12 10:14:41)
SIATKÓWKA\\\ Aż 38 zawodników z 13 klubów PlusLigi bierze udział w mistrzostwach świata, które rozgrywane będą na Filipinach.
Myślę, że po raz kolejny mamy dowód na to, jak wspaniała jest nasza liga. Mamy urodzaj w postaci wielu klasowych zawodników, którzy występują na tak ważnym turnieju, jakim są mistrzostwa świata – mówi Łukasz Kaczmarek, wicemistrz olimpijski i atakujący JSW Jastrzębskiego Węgla. – Nic, tylko cieszyć się z takich pięknych liczb, jeśli chodzi o zawodników i sztaby szkoleniowe – dodaje.
Na Filipinach zagrają 32 reprezentacje, a w ich składach jest 38 graczy, którzy już w październiku powrócą do Polski i w swoich zespołach rozpoczną sezon 2025/26 PlusLigi. Minimum jednego mundialowego przedstawiciela mamy niemal w każdym zespole ligowym zespole, bo w trzynastu na czternaście. Rekordową liczbą – bo aż sześcioma reprezentantami na MŚ – może się pochwalić mistrz Polski BOGDANKA LUK Lublin.
– Mocno trzymamy kciuki za naszych – mówi Mateusz Czunkiewicz, libero ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, grający w tym sezonie w biało-czerwonych barwach. – Nie możemy się doczekać pierwszych meczów reprezentacji Polski. Będziemy też mogli śledzić występy ogromnej liczby zawodników z PlusLigi, więc na pewno to wpłynie znacząco na popularność i atrakcyjność naszej ligi, będzie na pewno ciekawiej. Co roku uważam, że PlusLiga będzie mega mocna i zacięta, szczególnie w walce o mistrzostwo Polski. A wracając do naszej reprezentacji, trzymamy kciuki za chłopaków. Mam nadzieję, że wrócą ze złotem na szyi – dodaje libero.
38 reprezentantów na mundialu pokazuje pewną stałą drogę rozwoju PlusLigi. Na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu było aż 35 graczy z naszej ligi.
– To jest powód do dumy i podziękowań dla prezesów naszych ligowych klubów – podkreśla Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. – Praktycznie w każdym zespole mamy gwiazdy reprezentacji z całego świata, a to znacząco podnosi poziom rozgrywek, pozwala uczyć się różnych stylów gry naszym rodzimym graczom. Stąd wzięły się nasze medale, podpatrywaliśmy najlepszych, mamy sprawdzony i skuteczny system szkolenia, niezwykle mocną ligę i wielu partnerów biznesowych, którzy pomogli stworzyć tak udany ekosystem. Co warto podkreślić, w PlusLidze w nowym sezonie zagra aż dziesięciu biało-czerwonych, którzy pod wodzą Nikoli Grbicia powalczą o sukcesy na Filipinach – dodaje prezes.
– To jest powód do dumy i podziękowań dla prezesów naszych ligowych klubów – podkreśla Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. – Praktycznie w każdym zespole mamy gwiazdy reprezentacji z całego świata, a to znacząco podnosi poziom rozgrywek, pozwala uczyć się różnych stylów gry naszym rodzimym graczom. Stąd wzięły się nasze medale, podpatrywaliśmy najlepszych, mamy sprawdzony i skuteczny system szkolenia, niezwykle mocną ligę i wielu partnerów biznesowych, którzy pomogli stworzyć tak udany ekosystem. Co warto podkreślić, w PlusLidze w nowym sezonie zagra aż dziesięciu biało-czerwonych, którzy pod wodzą Nikoli Grbicia powalczą o sukcesy na Filipinach – dodaje prezes.
Blisko czterdziestu graczy z mundialu to nie jedyne uznane postaci, które od 20 października będzie można oglądać na boiskach PlusLigi. W domu zostali choćby Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski czy Grzegorz Łomacz. W sezonie 2025/2026 na boiskach PlusLigi będzie występować dziewięciu naszych wicemistrzów olimpijskich z Paryża, dziewięciu mistrzów świata z 2018 roku czy dziesięciu wicemistrzów świata z 2022 roku. Do tego warto doliczyć aż 11 młodych graczy, którzy tego lata wywalczyli złote medale Uniwersjady w Berlinie, a teraz dostaną swe szanse w PlusLidze. No i całą plejadę zagranicznych gwiazd z podwójnym mistrzem olimpijskim Kevinem Tillie na czele.
– Nie chcę pompować balonika, bo wiem jak to wygląda tam po drugiej stronie, ale ci zawodnicy mają takie doświadczenie, że myślę, iż tym się nie przejmują. Jadą tam w roli faworyta i to jest dla nich zwyczajna presja. Uważam, że ta drużyna jedzie po złoto. Wszyscy są zdrowi, są w formie. Było to widać w ostatnim meczu z Brazylią, gra wygląda już tak, jakby pewnie Nikola Grbić chciał. Bardzo mocno trzymam za nich kciuki i uważam, że Polska wróci z Filipin ze złotym medalem – przekonuje Łukasz Kaczmarek.
Warto dodać, że na Filipiny są także członkowie sztabów szkoleniowych z naszych klubów, nie tylko w biało-czerwonych barwach. Selekcjonerem Niemiec jest Michał Winiarski z Aluronu CMC Warty Zawiercie, z kolei mistrzów olimpijskich Francuzów prowadzi trener ZAKSY Andrea Giani.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez