Polacy będą walczyć i wygrywać
2025-08-28 12:00:00(ost. akt: 2025-08-28 11:08:18)
KOSZYKÓWKA\\\ Jesteśmy nastawieni na to, żeby walczyć i wygrywać - przed inauguracją mistrzostw Europy mówi trener reprezentacji Polski Igor Milicic. Dzisiaj w Katowicach pierwszym rywalem biało-czerwonych będzie bardzo mocna Słowenia.
- W pierwszym meczu mistrzostw Europy pana zespół zmierzy się w Spodku ze Słowenią, z gwiazdą NBA Luką Doncicem w składzie. Biało-czerwoni pokonali tego rywala sensacyjnie w ćwierćfinale mistrzostw Europy 2022 w Berlinie (90:87 - PAP). To będzie najtrudniejszy pojedynek w grupie D?
- Zawsze pierwszy mecz jest najważniejszy. Natomiast jak już to będzie za nami, to pojawią się kolejne „najważniejsze” i „najtrudniejsze”. Takie będzie spotkanie z Izraelem, a jak ten mecz minie, to następny - z Islandią będzie znowu „najważniejszy i najtrudniejszy”. Tak to wygląda zawsze z naszej perspektywy. Gramy u siebie. Mamy na inaugurację trudnego przeciwnika. Wiemy, kim jest Luka Doncic na koszykarskiej mapie, ale nie obawiamy się go. Idziemy do tego meczu z pozytywną myślą, nastawieni na to, żeby walczyć i wygrywać.
- Kto najbardziej zaskoczył pana in plus w okresie przygotowań?
- Wielu zawodników wykazało się poprawą albo postępem względem ostatnich lat. Oczywiście w trakcie sezonu śledzę występy wszystkich potencjalnych kadrowiczów i liczyłem na to, że będą lepsi. Nie będę mówił o koszykarzach, którzy są już w składzie na turniej, bo oni potwierdzili swoją jakość. Natomiast Tymoteusz Sternicki (19 lat – PAP) na pewno dał nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć fajnego zawodnika. Trzeba pilnować, by dostawał szanse, by pracował na tyle mocno, by mógł otrzymać jak najwięcej minut na parkiecie.
- Wnioskuję więc, że jest pan zadowolony z ostatecznego kształtu zespołu, mimo kontuzji Jeremy’ego Sochana z San Antonio Spurs i syna - Igora Milicica juniora, który będzie miał jesienią szansę na występy w lidze NBA w barwach Philadelphia 76ers. Z kadry z kilkoma koszykarzami wracającymi do niej po dłuższej przerwie, z naturalizowanym Jordanem Loydem i debiutantem Szymonem Zapałą?
- Myślę, że na każdej pozycji mamy optymalne zróżnicowanie. To wygląda dosyć solidnie. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby Jeremy i Igor byli tutaj, ale nie ma co się zastanawiać nad tym, na co nie mamy wpływu. Mamy bardzo solidnych graczy praktycznie na wszystkich pozycjach: i „piątki” (środkowi – PAP) i „jedynki” (rozgrywający – PAP). Na „czwórce” będziemy uzupełniać w zależności od potrzeb. Dążymy do tego, by cała Polska była z naszego składu dumna.
- Zatrzymajmy się przy newralgicznej pozycji cztery, na której brakuje obydwu kluczowych zawodników. Z kogo zatem, oprócz Tomasza Gielo, będzie pan korzystał, by wypełnić lukę po kontuzjowanych?
- Będę korzystał z umiejętności Sokoła (Michał Sokołowski – PAP), Olka Balcerowskiego, Olka Dziewy. Będziemy grali różnymi ustawieniami. Zdarzyć się może taka sytuacja, uprzedzam, że Tomek Gielo może być na pozycji pięć, a Michał Sokołowski na pozycji cztery. Mamy sporo rozwiązań i w zależności od sytuacji będziemy się zastanawiać, jaką opcję pokażemy.
- Jak ocenia pan adaptację do zespołu Jordana Loyda? Co naturalizowany Amerykanin, zawodnik euroligowego AS Monaco, wnosi do drużyny narodowej innego niż A.J. Slaughter, który reprezentował biało-czerwone barwy przez siedem lat?
- Na pewno nie chcemy nic ujmować A.J., bo przez tyle lat grał wspaniale dla naszej kadry. Nie chcę porównywać tych dwóch zawodników. Natomiast Jordan bardzo dobrze zaaklimatyzował się. To koszykarz, który „bierze do serca to, co robi”. Jest z nami i chce jak najlepiej wypaść. Nauczył się jak najszybciej możliwości kolegów, zagrań w ataku i w obronie. Może seryjnie zdobywać punkty, ale też otwiera grę innym zawodnikom. To jest zupełnie inny poziom jakości na parkiecie, a do tego jest zadziorny w obronie. I to nam też pomoże w „łamaniu” obrony przeciwnika.
- Kto jest faworytem w grupie D w katowickim Spodku?
- Na pewno Francja, tutaj nie ma wątpliwości. Ma najmocniejszy skład. Myślę, że są jednym z kandydatów do złotego medalu.
- A kogo widzi pan wśród faworytów całych mistrzostw?
- Serbię i Niemców, którzy są mistrzami świata. To są - moim zdaniem - ekipy na „najwyższe szczyty”. Przede wszystkim jednak Serbia.
- A kto ma szansę na sprawienie niespodzianki?
- Jest parę zespołów. Myślę, że Finlandia ma taki potencjał, może sporo „namieszać”. Życzyłbym sobie, żebyśmy także my zaistnieli w tym gronie. Jest jeszcze parę innych drużyn, które chodzą mi po głowie, ale wolę nie wymieniać, bo… niektóre są w naszej grupie.
* Wyniki meczów środowych, gr. A (Ryga): Czechy - Portugalia 50:62 (10:13, 19:19, 11:13, 10:17), Łotwa - Turcja 73:93 (21:24, 18:23, 16:25, 18:21), Serbia - Estonia 98:64 (32:12, 24:17, 30:15, 12:20); gr. B (Tampere): Wlk. Brytania - Litwa 70:94 (15:23, 18:18, 17:24, 20:29), Czarnogóra - Niemcy 76:106 (20:24, 23:22, 12:33, 21:27), Szwecja - Finlandia 90:93 (21:26, 27:23, 24:23, 18:21).
- Zawsze pierwszy mecz jest najważniejszy. Natomiast jak już to będzie za nami, to pojawią się kolejne „najważniejsze” i „najtrudniejsze”. Takie będzie spotkanie z Izraelem, a jak ten mecz minie, to następny - z Islandią będzie znowu „najważniejszy i najtrudniejszy”. Tak to wygląda zawsze z naszej perspektywy. Gramy u siebie. Mamy na inaugurację trudnego przeciwnika. Wiemy, kim jest Luka Doncic na koszykarskiej mapie, ale nie obawiamy się go. Idziemy do tego meczu z pozytywną myślą, nastawieni na to, żeby walczyć i wygrywać.
- Kto najbardziej zaskoczył pana in plus w okresie przygotowań?
- Wielu zawodników wykazało się poprawą albo postępem względem ostatnich lat. Oczywiście w trakcie sezonu śledzę występy wszystkich potencjalnych kadrowiczów i liczyłem na to, że będą lepsi. Nie będę mówił o koszykarzach, którzy są już w składzie na turniej, bo oni potwierdzili swoją jakość. Natomiast Tymoteusz Sternicki (19 lat – PAP) na pewno dał nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć fajnego zawodnika. Trzeba pilnować, by dostawał szanse, by pracował na tyle mocno, by mógł otrzymać jak najwięcej minut na parkiecie.
- Wnioskuję więc, że jest pan zadowolony z ostatecznego kształtu zespołu, mimo kontuzji Jeremy’ego Sochana z San Antonio Spurs i syna - Igora Milicica juniora, który będzie miał jesienią szansę na występy w lidze NBA w barwach Philadelphia 76ers. Z kadry z kilkoma koszykarzami wracającymi do niej po dłuższej przerwie, z naturalizowanym Jordanem Loydem i debiutantem Szymonem Zapałą?
- Myślę, że na każdej pozycji mamy optymalne zróżnicowanie. To wygląda dosyć solidnie. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby Jeremy i Igor byli tutaj, ale nie ma co się zastanawiać nad tym, na co nie mamy wpływu. Mamy bardzo solidnych graczy praktycznie na wszystkich pozycjach: i „piątki” (środkowi – PAP) i „jedynki” (rozgrywający – PAP). Na „czwórce” będziemy uzupełniać w zależności od potrzeb. Dążymy do tego, by cała Polska była z naszego składu dumna.
- Zatrzymajmy się przy newralgicznej pozycji cztery, na której brakuje obydwu kluczowych zawodników. Z kogo zatem, oprócz Tomasza Gielo, będzie pan korzystał, by wypełnić lukę po kontuzjowanych?
- Będę korzystał z umiejętności Sokoła (Michał Sokołowski – PAP), Olka Balcerowskiego, Olka Dziewy. Będziemy grali różnymi ustawieniami. Zdarzyć się może taka sytuacja, uprzedzam, że Tomek Gielo może być na pozycji pięć, a Michał Sokołowski na pozycji cztery. Mamy sporo rozwiązań i w zależności od sytuacji będziemy się zastanawiać, jaką opcję pokażemy.
- Jak ocenia pan adaptację do zespołu Jordana Loyda? Co naturalizowany Amerykanin, zawodnik euroligowego AS Monaco, wnosi do drużyny narodowej innego niż A.J. Slaughter, który reprezentował biało-czerwone barwy przez siedem lat?
- Na pewno nie chcemy nic ujmować A.J., bo przez tyle lat grał wspaniale dla naszej kadry. Nie chcę porównywać tych dwóch zawodników. Natomiast Jordan bardzo dobrze zaaklimatyzował się. To koszykarz, który „bierze do serca to, co robi”. Jest z nami i chce jak najlepiej wypaść. Nauczył się jak najszybciej możliwości kolegów, zagrań w ataku i w obronie. Może seryjnie zdobywać punkty, ale też otwiera grę innym zawodnikom. To jest zupełnie inny poziom jakości na parkiecie, a do tego jest zadziorny w obronie. I to nam też pomoże w „łamaniu” obrony przeciwnika.
- Kto jest faworytem w grupie D w katowickim Spodku?
- Na pewno Francja, tutaj nie ma wątpliwości. Ma najmocniejszy skład. Myślę, że są jednym z kandydatów do złotego medalu.
- A kogo widzi pan wśród faworytów całych mistrzostw?
- Serbię i Niemców, którzy są mistrzami świata. To są - moim zdaniem - ekipy na „najwyższe szczyty”. Przede wszystkim jednak Serbia.
- A kto ma szansę na sprawienie niespodzianki?
- Jest parę zespołów. Myślę, że Finlandia ma taki potencjał, może sporo „namieszać”. Życzyłbym sobie, żebyśmy także my zaistnieli w tym gronie. Jest jeszcze parę innych drużyn, które chodzą mi po głowie, ale wolę nie wymieniać, bo… niektóre są w naszej grupie.
* Wyniki meczów środowych, gr. A (Ryga): Czechy - Portugalia 50:62 (10:13, 19:19, 11:13, 10:17), Łotwa - Turcja 73:93 (21:24, 18:23, 16:25, 18:21), Serbia - Estonia 98:64 (32:12, 24:17, 30:15, 12:20); gr. B (Tampere): Wlk. Brytania - Litwa 70:94 (15:23, 18:18, 17:24, 20:29), Czarnogóra - Niemcy 76:106 (20:24, 23:22, 12:33, 21:27), Szwecja - Finlandia 90:93 (21:26, 27:23, 24:23, 18:21).
Olga Miriam Przybyłowicz, PAP
TERMINARZ GRUPY D
* Czwartek: Izrael - Islandia (godz. 14), Belgia - Francja (17 TVP Sport), POLSKA - Słowenia (20.30 TVP Sport)
* Sobota, 30 sierpnia: Islandia - Belgia (14), Francja - Słowenia (17), POLSKA - Izrael (20.30)
* Niedziela: Słowenia - Belgia (14), Izrael - Francja (17), POLSKA - Islandia (20.30)
* Wtorek: Belgia - Izrael (14), Islandia - Słowenia (17), POLSKA - Francja (20.30)
* Czwartek: Francja - Islandia (14), Izrael - Słowenia (17), POLSKA - Belgia (20.30)
TERMINARZ GRUPY D
* Czwartek: Izrael - Islandia (godz. 14), Belgia - Francja (17 TVP Sport), POLSKA - Słowenia (20.30 TVP Sport)
* Sobota, 30 sierpnia: Islandia - Belgia (14), Francja - Słowenia (17), POLSKA - Izrael (20.30)
* Niedziela: Słowenia - Belgia (14), Izrael - Francja (17), POLSKA - Islandia (20.30)
* Wtorek: Belgia - Izrael (14), Islandia - Słowenia (17), POLSKA - Francja (20.30)
* Czwartek: Francja - Islandia (14), Izrael - Słowenia (17), POLSKA - Belgia (20.30)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez