Srebrne dziewczyny z Biskupca
2025-08-27 15:00:00(ost. akt: 2025-08-27 13:12:49)
PIŁKA NOŻNA\\\ W drugiej edycji Mistrzostw Polski Szóstek znakomicie spisała się kobieca Tęcza Biskupiec, która zajęła drugie miejsce. Niestety, na fazie grupowej udział zakończyli piłkarze Legii Bart Bartoszyce, a zadecydował o tym jeden gol.
Zawodniczki z Biskupca przeszły do historii nie tylko polskiego futbolu, bo stanęły na drugim stopniu mistrzowskiej imprezy, chociaż w czterech meczach nie zdobyły nawet jednej bramki!
W Jarocinie w fazie grupowej Tęcza zmierzyła się z Goliatem Leoncin, Zorzą Pęgów i Diamonds Academy - wszystkie te mecze zakończyły się bezbramkowymi remisami. W innych spotkaniach Zorza, która broniła mistrzowskiego tytułu, odniosła dwa pewne zwycięstwa, dzięki temu zajęła pierwsze miejsce w grupie, które dało jej awans do finału. Jej rywalem miał być zespół, który fazę grupową zakończył na drugim miejscu, a ponieważ mecz Goliata z Academy zakończył się remisem 2:2, więc w finale zagrała Tęcza.
W Jarocinie w fazie grupowej Tęcza zmierzyła się z Goliatem Leoncin, Zorzą Pęgów i Diamonds Academy - wszystkie te mecze zakończyły się bezbramkowymi remisami. W innych spotkaniach Zorza, która broniła mistrzowskiego tytułu, odniosła dwa pewne zwycięstwa, dzięki temu zajęła pierwsze miejsce w grupie, które dało jej awans do finału. Jej rywalem miał być zespół, który fazę grupową zakończył na drugim miejscu, a ponieważ mecz Goliata z Academy zakończył się remisem 2:2, więc w finale zagrała Tęcza.
- Najbardziej żałujemy remisu z Goliatem, bo był to mecz do wygrania - wyjaśnia Daria Smolak. - Na pewno wpływ na końcowy wynik miała pogoda, ponieważ w trakcie gry złapała nas burza, w efekcie musieliśmy zejść z boiska, na które powróciliśmy dopiero po burzy. Rok temu ograliśmy Goliata i fazie pucharowej, i w meczu o trzecie miejsce, teraz się nie udało, ale muszę przyznać, że ekipa z Leoncina zaprezentowała się znacznie lepiej niż na ubiegłorocznym turnieju.
O ile podział punktów z Goliatem ekipa z Biskupca przyjęła z rozczarowaniem, o tyle bezbramkowy remis z obrończyniami mistrzowskiego tytułu bez wątpienia był sukcesem Tęczy, bowiem ostatecznie dał jej prawo gry w finale. - Zorza to naprawdę bardzo dobry zespół, więc ten wynik był naszym sporym osiągnięciem - nie ma wątpliwości pani Daria. - Rywalki mocno nas cisnęły, często strzelając na bramkę, ale nasza bramka była w tym meczu zaczarowana.
W wielkim finale doszło do powtórki, lecz tym razem Zorza nie pozostawiła Tęczy żadnych złudzeń, wygrywając 4:0. - Mimo porażki jesteśmy zadowolone, bo rok temu przegrałyśmy z Zorzą jeszcze wyżej. Szkoda tylko, że organizatorzy nie zadbali o transmisje meczów w internecie, co było dużym atutem ubiegłorocznego turnieju - dodaje Daria Smolak. - Ale za to zadbali o ciekawe nagrody. Każda z nas otrzymała - oczywiście poza medalem i pucharem - plecaki i vouchery do Kuchni Wikinga i Orlenu.
Brązowe medale powędrowały do ekipy Diamonds Academy, która w rzutach karnych pokonała Goliata.
W męskiej części mistrzostw słabiej spisała się Legia Bart Bartoszyce, której nie udało się osiągnąć celu, jakim było wyjście z grupy, tym samym powtórzyła się historia z ubiegłego roku. Trzeba jednak przyznać, że awans do ćwierćfinału był na wyciągnięcie... nogi.
O ile podział punktów z Goliatem ekipa z Biskupca przyjęła z rozczarowaniem, o tyle bezbramkowy remis z obrończyniami mistrzowskiego tytułu bez wątpienia był sukcesem Tęczy, bowiem ostatecznie dał jej prawo gry w finale. - Zorza to naprawdę bardzo dobry zespół, więc ten wynik był naszym sporym osiągnięciem - nie ma wątpliwości pani Daria. - Rywalki mocno nas cisnęły, często strzelając na bramkę, ale nasza bramka była w tym meczu zaczarowana.
W wielkim finale doszło do powtórki, lecz tym razem Zorza nie pozostawiła Tęczy żadnych złudzeń, wygrywając 4:0. - Mimo porażki jesteśmy zadowolone, bo rok temu przegrałyśmy z Zorzą jeszcze wyżej. Szkoda tylko, że organizatorzy nie zadbali o transmisje meczów w internecie, co było dużym atutem ubiegłorocznego turnieju - dodaje Daria Smolak. - Ale za to zadbali o ciekawe nagrody. Każda z nas otrzymała - oczywiście poza medalem i pucharem - plecaki i vouchery do Kuchni Wikinga i Orlenu.
Brązowe medale powędrowały do ekipy Diamonds Academy, która w rzutach karnych pokonała Goliata.
W męskiej części mistrzostw słabiej spisała się Legia Bart Bartoszyce, której nie udało się osiągnąć celu, jakim było wyjście z grupy, tym samym powtórzyła się historia z ubiegłego roku. Trzeba jednak przyznać, że awans do ćwierćfinału był na wyciągnięcie... nogi.
- Zaczęliśmy nieźle, bo zremisowaliśmy 1:1 z Orłem Lewniowa - opowiada Przemysław Mikulak. - Wielka szkoda, bo cały czas prowadziliśmy, po czym w końcówce pozwoliliśmy rywalom na doprowadzenie do remisu. Gdyby udało się nam wygrać, wtedy awans do ćwierćfinału mielibyśmy już w kieszeni.
Jednak bartoszyczanie wciąż mieli szanse, i to spore, na wyjście z grupy, bowiem w kolejnym meczu Orzeł przegrał 2:7 z OSiR-em Ostrów Trybunalski! Czyli rachunek był prosty - ekipa z Bartoszyc może z OSIR-em przegrać nawet czterema bramkami, a i tak zagra w ćwierćfinale. Czy w tej sytuacji mogło coś pójść nie tak? Ano mogło, bo Legia Bart ostatecznie przegrała 0:5...
- Źle podeszliśmy do tego spotkania - przyznaje Przemysław Mikulak. - Wydawało się nam, że mamy spory zapas, że więcej jak cztery bramki nie stracimy, dlatego cofnęliśmy się do obrony. Jak się okazało, zbyt daleko, bo rywale wygrali 5:0, tym samym wyrzucając nas z turnieju. A gdybyśmy zagrali tak jak z Orłem, wtedy wynik mógłby jednak być zdecydowanie lepszy.
Bartoszyczanie podczas turnieju finałowego MP po raz drugi nie wyszli zatem z grupy, ale nie rezygnują, tylko zamierzają już wkrótce zacząć przygotowania do przyszłorocznych mistrzostw Polski. - W tym roku zaczęliśmy treningi dopiero wiosną, dlatego teraz przygotowania zaczniemy kilka miesięcy wcześniej - obiecuje na koniec Przemysław Mikulak.
Warto dodać, że tytuł mistrzowski obronił Lech Poznań. W finale zespół ze stolicy Wielkopolski pokonał 3:0 Wisłę Fordon.
>>> TĘCZA BISKUPIEC: Daria Smolak, Aleksandra Duda, Aleksandra Szczerbaczewicz, Anna Pyczkowska, Bogumiła Obrębska-Kraśniewska, Karolina Szymańska, Magdalena Myśliwczyk, Katarzyna Ślesińska, Nikola Stefańska, Aleksandra Błocka, Paulina Kowalska, Monika Antczak; trener - Lech Buczek.
>>> LEGIA BART BARTOSZYCE: Przemysław Mikulak, Marcin Kwieciński, Kamil Czupajło, Kamil Krupiński, Łukasz Piotrowski, Kamil Figat, Marcin Własiuk, Tomasz Konieczek, Wojciech Potyra, Andrzej Żelazny, Arkadiusz Walencik.
ARTUR DRYHYNYCZ
- Źle podeszliśmy do tego spotkania - przyznaje Przemysław Mikulak. - Wydawało się nam, że mamy spory zapas, że więcej jak cztery bramki nie stracimy, dlatego cofnęliśmy się do obrony. Jak się okazało, zbyt daleko, bo rywale wygrali 5:0, tym samym wyrzucając nas z turnieju. A gdybyśmy zagrali tak jak z Orłem, wtedy wynik mógłby jednak być zdecydowanie lepszy.
Bartoszyczanie podczas turnieju finałowego MP po raz drugi nie wyszli zatem z grupy, ale nie rezygnują, tylko zamierzają już wkrótce zacząć przygotowania do przyszłorocznych mistrzostw Polski. - W tym roku zaczęliśmy treningi dopiero wiosną, dlatego teraz przygotowania zaczniemy kilka miesięcy wcześniej - obiecuje na koniec Przemysław Mikulak.
Warto dodać, że tytuł mistrzowski obronił Lech Poznań. W finale zespół ze stolicy Wielkopolski pokonał 3:0 Wisłę Fordon.
>>> TĘCZA BISKUPIEC: Daria Smolak, Aleksandra Duda, Aleksandra Szczerbaczewicz, Anna Pyczkowska, Bogumiła Obrębska-Kraśniewska, Karolina Szymańska, Magdalena Myśliwczyk, Katarzyna Ślesińska, Nikola Stefańska, Aleksandra Błocka, Paulina Kowalska, Monika Antczak; trener - Lech Buczek.
>>> LEGIA BART BARTOSZYCE: Przemysław Mikulak, Marcin Kwieciński, Kamil Czupajło, Kamil Krupiński, Łukasz Piotrowski, Kamil Figat, Marcin Własiuk, Tomasz Konieczek, Wojciech Potyra, Andrzej Żelazny, Arkadiusz Walencik.
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez