Podolski o zakupie Górnika: jest wiele pytań
2025-08-22 09:03:15(ost. akt: 2025-08-22 09:04:07)
PIŁKA NOŻNA\\\ Firma mistrza świata z 2014 roku Lukasa Podolskiego to jedyny chętny do zakupu ekstraklasowego Górnika Zabrze od miasta. – Jest wiele pytań. Są długi, pozostaje kwestią negocjacji, kto ma je spłacić – powiedział grający wciąż w Górniku 40-letni napastnik.
Drugi podmiot, wstępnie zainteresowany zakupem pakietu większościowego 14-krotnego mistrza kraju, wycofał się. Zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem do 15 października powinna zostać podpisana umowa sprzedaży.
- Zobaczymy, jak to pójdzie dalej. Musi się wszystko zgadzać, nie można wziąć klubu z długami, cała odpowiedzialność na siebie i szukać pieniędzy, zamiast rozwijać Górnika. Trzeba wszystko przeliczyć, pomyśleć, czy to w ogóle ma sens. To nie będzie tak, że zostaje się właścicielem Górnika i na drugi dzień on będzie mógł pozwolić sobie na wielkie transfery i zagra o Ligę Mistrzów. Moim zdaniem tak szybko to nie pójdzie. Potrzeba cierpliwości. Jeśli będę właścicielem, to najpierw klub musi być czysty, na zero, bez długów. To nie jest zabawa. Nie jesteśmy od tego, żeby spłacać długi, które powstały nie z naszej winy – ocenił 130-krotny reprezentant Niemiec.
Podolski gra w zabrzańskich barwach piąty sezon. Wcześniej występował m.in. w 1. FC Koeln, Bayernie Monachium, Arsenalu Londyn i Galatasaray Stambuł.
Zwrócił uwagę, że chciałby odpolitycznienia Górnika.
- Ja sobie życzę, by klub nie był polityczny, miejski. Każda kampania wyborcza toczy się na „plecach” klubu. Myślę, patrząc na to miasto, że jest tam tyle do zrobienia. Zabrze musi się rozwinąć, a klub stoi na nogach. Ma długi, ale jest stadion, boiska treningowe, nowi ludzie, wszystko powoli idzie do przodu – zaznaczył.
Podkreślił, że konieczne jest porozumienie na temat spłaty długów Górnika.
- Chodzi też o to, jak będzie wyglądała umowa ze stadionem, za który jako klub płacimy dużo. Są różne pytania, trzeba usiąść i negocjować. Potrzeba trochę czasu. To jest jak z samochodem, nie można go najpierw kupić, a potem zobaczyć, że wszystko jest do remontu. Nie jestem zniechęcony, chcę pomóc, ale wszystko musi się zgadzać. Może inni chętni się wycofali, kiedy zobaczyli dokumenty? – powiedział.
Przyznał, że nie ma problemu z tym, by Górnik pozostał własnością samorządu, jeśli ten będzie w stanie utrzymać klub.
- Kiedy za rok skończę grać, mogę dalej być w klubie jako prezes i pomagać w jego rozwoju, ściągać sponsorów i piłkarzy, tak jak teraz. Można pogadać. To nie jest tak, że jeśli nie zostanę właścicielem, to się obrażę i wyjadę. Nie wiem tego do końca, ale moim zdaniem miasto przez parę lat nie dołożyło nic do klubu. Ani na obozy, ani na transfery. To wszystko nasza praca. Z takim bagażem tego nikt nie weźmie – ocenił.
Podkreślił, że gdyby nie wpływy z transferów, klub by nie przetrwał. Przyznał, że grając w Górniku przez minione lata więcej pieniędzy do niego włożył, niż w nim zarobił.
Zawodnik jest od lat biznesmenem, prowadzi m.in. sieć lokali gastronomicznych w Niemczech, otworzył też niedawno restaurację w centrum Zabrza.
Samorząd zamierza sprzedać wszystkie swoje udziały w klubie, z wyjątkiem jednej, „złotej” akcji.
Miasto zastrzegło zmiany nazwy klubu i jego siedziby oraz zachowanie prawa do powołania i odwołania jednego członka rady nadzorczej spółki.
Sprzedaż akcji Górnika przez gminę ciągnie się od wielu miesięcy. W kwietniu 2024, na ostatniej sesji poprzedniej kadencji, radni nie zajęli się uchwałą o wyrażeniu zgody na zbycie akcji. Ze zleconej wtedy przez samorząd wyceny wynikało, że całość akcji Górnika jest warta ok. 8 mln złotych.
Górnik istnieje od 1948 roku, futbolowa spółka zarządza nim od 1996. Została założona przez osoby fizyczne i firmy, potem miała różnych właścicieli. Ostatnim prywatnym było Towarzystwo Ubezpieczeniowe Allianz Polska (2007-2011). W połowie 2011 r. większość akcji z powrotem przejął samorząd Zabrza.
Zabrzanie zakończyli miniony sezon ekstraklasy na dziewiątym miejscu, po pięciu kolejkach obecnych rozgrywek są na trzeciej pozycji.
W niedzielę w Zabrzu odbędzie druga tura przedterminowych wyborów prezydenckich. Zmierzą się w niej dotychczasowa pełniąca obowiązki prezydenta Zabrza Ewa Weber oraz miejski aktywista Kamil Żbikowski.
Weber podczas lipcowej konferencji deklarowała, że prywatyzacja Górnika jest dobrym rozwiązaniem.
- Miasto powinno iść w tę stronę – podkreśliła.
Wybory stały się konieczne po odwołaniu w majowym referendum prezydentki Agnieszki Rupniewskiej. Pierwsza tura wyborów nie przyniosła rozstrzygnięcia – żaden z sześciorga kandydatów nie uzyskał więcej, niż połowy oddanych głosów ważnych. Weber zdobyła ich 39,29 proc,
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez