Iordanescu: mieliśmy wyjątkowego pecha
2025-08-15 01:11:09(ost. akt: 2025-08-15 01:12:36)
Trener Legii Warszawa Edward Iordanescu powiedział, że w dwóch meczach z AEK Larnaka jego zespół miał wyjątkowego pecha. W 3. rundzie eliminacji Ligi Europy legioniści przegrali na Cyprze 1:4. W rewanżu zwyciężyli 2:1, lecz nie wystarczyło to do awansu.
- Wygraliśmy mecz, ale nie jesteśmy szczęśliwi, bo wierzyliśmy, że możemy dokonać cudu. Musieliśmy wygrać różnicą czterech bramek, aby awansować do kolejnej rundy. Jest to tym bardziej frustrujące, że w pewnym momencie wydawało się nam, że możemy tego dokonać - oznajmił Iordanescu.
W wyjściowym składzie Legii znalazło się dwóch napastników: Jean-Pierre Nsame i Mileta Rajovic. Iordanescu zmienił ustawienie, gdyż jego drużyna musiała odrabiać straty. Ponadto Legia była osłabiona w środku pola, gdyż ze względu na kontuzje w rewanżu z AEK Larnaka nie mogli zagrać Kolumbijczyk Juergen Elitim i Portugalczyk Claude Goncalves. Dodatkowo za czerwoną kartkę pauzował Bartosz Kapustka.
- Zmieniliśmy ustawienie, choć nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. Mieliśmy tylko dwa dni na opracowanie nowych schematów. Piłkarze zrozumieli jednak nowe założenia. Od początku zagraliśmy dwoma napastnikami. Brakowało nam czterech ważnych piłkarzy, w tym trzech pomocników. Kapustka, Goncalves i Elitim to dla nas bardzo ważni zawodnicy. Staraliśmy się znaleźć jakieś rozwiązanie - wyjaśnił rumuński szkoleniowiec.
Legia w pierwszej połowie przeważała. Do przerwy prowadziła 2:0 po golach Nsame i Rajovica.
- Chcieliśmy rozpocząć ten mecz z bardzo dużą intensywnością. Graliśmy skrzydłami i dostarczaliśmy piłkę do napastników w polu karnym. Od początku wszystko układało się perfekcyjnie. Mieliśmy też okazję na 3:0. Gdybyśmy ją wykorzystali, to pewnie ten mecz potoczyłby się inaczej - stwierdził Iordanescu.
Szanse Legii na odrobienie strat z pierwszego meczu zmalały, gdy skrzydłowy AEK Djordje Ivanovic wbiegł w pole karne i zdobył bramkę kontaktową.
- W drugiej połowie nasz plan się posypał. Piłkarze grali gorzej, bo odczuwali duże zmęczenie. AEK w tym sezonie zagrał dwukrotnie mniej meczów od nas. Mieli cały tydzień na przygotowanie się do rewanżu, bo nie grają jeszcze meczów w lidze. Pod tym względem mieli nad nami przewagę. To dla nas frustrująca noc, bo w pewnym momencie znów wszystko było możliwe. Dziękuję moim piłkarzom na wysiłek i kibicom za wiarę - powiedział Iordanescu.
W tym sezonie Legia w 10 meczach zanotowała siedem zwycięstw, dwa remisy i jedną porażkę.
- W obu meczach z AEK w drugich połowach straciliśmy kontrolę. Musimy grać dojrzalej, z chłodną głową. Dziś po czerwonej kartce chcieliśmy stworzyć przewagę. Nsame miał dobrą okazję, gdy głową strzelił nad poprzeczką. Gdyby ją wykorzystał, to wciąż walczylibyśmy o dogrywkę. W dwóch meczach z AEK Larnaka mieliśmy wyjątkowego pecha - ocenił trener Legii.
W niedzielę Legia zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Płock w 5. kolejce ekstraklasy. Natomiast w 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji zagra z Hibernianem Edynburg.
- Teraz skupimy się na walce w Lidze Konferencji i ekstraklasie. Regeneracja jest dla nas wielkim wyzwaniem, gdy rozgrywamy dwa mecze w tygodniu - zaznaczył Iordanescu.
W czwartek kontrakt z Legią podpisał Damian Szymański, który rozegrał 18 meczów w reprezentacji Polski. Defensywny pomocnik przez pięć ostatnich sezonów występował w AEK Ateny. Zdobył mistrzostwo i Puchar Grecji.
- Z Damianem do tej pory miałem tylko kontakt telefoniczny. Do niedawna nie byliśmy pewni, czy do nas przyjdzie. Skupialiśmy się na przygotowaniach do rewanżu z AEK Larnaka. Szymański to doświadczony zawodnik. Jest urodzonym liderem. Z pewnością będzie ważnym zawodnikiem w naszym zespole. Potrzebujemy takich graczy - oświadczył Iordanescu.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez