Jedni stracili, drudzy zyskali
2025-08-04 12:00:00(ost. akt: 2025-08-04 10:16:07)
PIŁKA NOŻNA\\\ Remis remisowi nierówny - mogą zgodnie powiedzieć trzecioligowcy z Białej Piskiej i Elbląga po inauguracji sezonu. Znicz już w doliczonym czasie gry stracił zwycięstwo z GKS Bełchatów, a Olimpia wyszarpała punkt w Radomiu.
* Znicz Biała Piska – GKS Bełchatów 2:2 (0:0)
1:0 - Taperek (58), 1:1 - Napolov (81 k), 2:1 - Drażba (83), 2:2 - Napolov (90+3 k)
1:0 - Taperek (58), 1:1 - Napolov (81 k), 2:1 - Drażba (83), 2:2 - Napolov (90+3 k)
Debiutujący w III lidze Kacper Taperek i doświadczony Paweł Drażba mieli ogromne szanse zostać bohaterami Znicza w pierwszym występie po powrocie do III ligi. Dzięki ich trafieniom w drugiej połowie zespół z Białej Piskiej dwukrotnie wychodził na prowadzenie w starciu z GKS Bełchatów. Rywale mieli jednak Serhija Napolova, który okazał się skutecznym egzekutorem jedenastek i mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
– Remis przed meczem wzięlibyśmy w ciemno, a teraz towarzyszy nam uczucie niedosytu – mówi Przemysław Łapiński, trener Znicza. – Zrealizowaliśmy swój plan w dziewięćdziesięciu procentach, bo jest to jednak remis. Znaliśmy jakość zespołu z Bełchatowa, wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, więc musimy szanować ten punkt. Zdajemy sobie sprawę, ile spotkań i pracy przed nami. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy odpłacać się naszym kibicom walką i zaangażowaniem i będziemy punktować za trzy.
Znicz zaskoczył rywali w 58. min, gdy gola zdobył 19-letni Kacper Taperek. Debiutant w rozgrywkach III ligi wykorzystał znakomite podanie Pawła Drażby, który przedarł się prawą stroną boiska. Po stracie gola goście podkręcili tempo i szukali swoich szans do wyrównania. Technicznym zagraniem piętą popisał się Łukasz Wroński, ale piłka trafiła tylko w słupek. W 80. min goście wywalczyli rzut karny po faulu Adriana Karankiewicza na Wrońskim i do remisu doprowadził Napolov.
Znicz chwilę po wznowieniu gry znów prowadził, bo do asysty przy pierwszym golu, gola po strzale głową dołożył Drażba, zamykając akcję po długim wrzucie z autu i zgraniu piłki przez Tomasza Porębskiego.
Sędzia doliczył do drugiej połowy aż siedem minut, a goście znów zdołali wyrównać z rzutu karnego. Gospodarze protestowali, twierdząc, że rywal dołożył zbyt dużo aktorstwa do efektownego upadku, ale arbiter zdania nie zmienił, a ze swojego zadania znów znakomicie wywiązał się Napolov.
– Jesteśmy bardzo źli, bo straciliśmy prowadzenie w doliczonym czasie – mówi Tomasz Porębski, kapitan Znicza. – Decyzja o podyktowaniu drugiego rzutu karnego bardzo kontrowersyjna, bo moim zdaniem faulu nie było. Gra w lidze to zupełnie coś niż sparingi, gdy są testowani zawodnicy i gramy w różnych ustawieniach. Fajnie było znów poczuć atmosferę dnia meczowego. Cieszę się, że na inaugurację przyszło tylu kibiców, mam nadzieję, że będą nam licznie towarzyszyć także w kolejnych meczach u siebie.
– Remis przed meczem wzięlibyśmy w ciemno, a teraz towarzyszy nam uczucie niedosytu – mówi Przemysław Łapiński, trener Znicza. – Zrealizowaliśmy swój plan w dziewięćdziesięciu procentach, bo jest to jednak remis. Znaliśmy jakość zespołu z Bełchatowa, wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, więc musimy szanować ten punkt. Zdajemy sobie sprawę, ile spotkań i pracy przed nami. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy odpłacać się naszym kibicom walką i zaangażowaniem i będziemy punktować za trzy.
Znicz zaskoczył rywali w 58. min, gdy gola zdobył 19-letni Kacper Taperek. Debiutant w rozgrywkach III ligi wykorzystał znakomite podanie Pawła Drażby, który przedarł się prawą stroną boiska. Po stracie gola goście podkręcili tempo i szukali swoich szans do wyrównania. Technicznym zagraniem piętą popisał się Łukasz Wroński, ale piłka trafiła tylko w słupek. W 80. min goście wywalczyli rzut karny po faulu Adriana Karankiewicza na Wrońskim i do remisu doprowadził Napolov.
Znicz chwilę po wznowieniu gry znów prowadził, bo do asysty przy pierwszym golu, gola po strzale głową dołożył Drażba, zamykając akcję po długim wrzucie z autu i zgraniu piłki przez Tomasza Porębskiego.
Sędzia doliczył do drugiej połowy aż siedem minut, a goście znów zdołali wyrównać z rzutu karnego. Gospodarze protestowali, twierdząc, że rywal dołożył zbyt dużo aktorstwa do efektownego upadku, ale arbiter zdania nie zmienił, a ze swojego zadania znów znakomicie wywiązał się Napolov.
– Jesteśmy bardzo źli, bo straciliśmy prowadzenie w doliczonym czasie – mówi Tomasz Porębski, kapitan Znicza. – Decyzja o podyktowaniu drugiego rzutu karnego bardzo kontrowersyjna, bo moim zdaniem faulu nie było. Gra w lidze to zupełnie coś niż sparingi, gdy są testowani zawodnicy i gramy w różnych ustawieniach. Fajnie było znów poczuć atmosferę dnia meczowego. Cieszę się, że na inaugurację przyszło tylu kibiców, mam nadzieję, że będą nam licznie towarzyszyć także w kolejnych meczach u siebie.
* Broń Radom – Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1:0 – Noworyta (24), 2:0 – Khiri (56), 2:1 – Wierzba (63), 2:2 – Kordykiewicz (90+3)
1:0 – Noworyta (24), 2:0 – Khiri (56), 2:1 – Wierzba (63), 2:2 – Kordykiewicz (90+3)
W piątkowy wieczór Olimpia była w olbrzymich tarapatach, ale ostatecznie zdołała odrobić dwubramkową stratę. Podopieczni trenera Damiana Jarzembowskiego przy obu straconych golach mogli zachować się lepiej: w pierwszej sytuacji w środku pola pogubił się Dmytro Semeniv, zawodnik, który pozostał w Elblągu po spadku z II ligi i od którego można oczekiwać bardziej jakościowych zagrań. Ukrainiec wycofał piłkę do defensywy tak niefortunnie, że dopadł do niej Kacper Noworyta i pokonał Maksymiliana Manikowskiego. Bramkarz Olimpii i napastnik Broni to dobry znajomi, bo przed dwoma laty obaj występowali w III lidze w Concordii Elbląg, a gdy ich drogi znów się skrzyżowały, więcej powodów do satysfakcji miał zawodnik zespołu z Radomia.
Natomiast gola na 0:2, już drugiej połowie, Olimpia straciła po kontrze. Elblążanie wykonywali rzut rożny, ale gospodarze szybko wybili piłkę na przedpole, wygrali przebitkę i ruszyli ławą na bramkę. Od linii środkowej piłkę prowadził Francuz Sofiane Khiri, który zdecydował się na precyzyjne uderzenie sprzed pola karnego, podwyższając prowadzenie miejscowych.
Na szczęście Olimpia szybko odpowiedziała golem kontaktowym. Elblążanie zaskoczyli rywali szybkim rozegraniem rzutu wolnego, Broń nie zdążyła ustawić się w defensywie, a dośrodkowanie Dawida Laszczyka głową na gola zamienił Dawid Wierzba. Kapitan Olimpii szybko zabrał piłkę z siatki i ustawił ją na środku boiska, dając sygnał, że goście będą walczyć o zmianę niekorzystnego wyniku.
Olimpia cel osiągnęła już w doliczonym czasie - na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Laszczyk, bramkarz Broni odbił piłkę do boku, ale dobitka Oskara Kordykiewicza z ostrego kąta trafiła do siatki.
Natomiast gola na 0:2, już drugiej połowie, Olimpia straciła po kontrze. Elblążanie wykonywali rzut rożny, ale gospodarze szybko wybili piłkę na przedpole, wygrali przebitkę i ruszyli ławą na bramkę. Od linii środkowej piłkę prowadził Francuz Sofiane Khiri, który zdecydował się na precyzyjne uderzenie sprzed pola karnego, podwyższając prowadzenie miejscowych.
Na szczęście Olimpia szybko odpowiedziała golem kontaktowym. Elblążanie zaskoczyli rywali szybkim rozegraniem rzutu wolnego, Broń nie zdążyła ustawić się w defensywie, a dośrodkowanie Dawida Laszczyka głową na gola zamienił Dawid Wierzba. Kapitan Olimpii szybko zabrał piłkę z siatki i ustawił ją na środku boiska, dając sygnał, że goście będą walczyć o zmianę niekorzystnego wyniku.
Olimpia cel osiągnęła już w doliczonym czasie - na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Laszczyk, bramkarz Broni odbił piłkę do boku, ale dobitka Oskara Kordykiewicza z ostrego kąta trafiła do siatki.
* Widzew II Łódź - GKS Wikielec 3:2 (2:1)
1:0 - Najderek (8), 2:0 - Klukowski (33), 2:1 - Zieliński (42), 3:1 - Baran (48), 3:2 - Górecki (83)
1:0 - Najderek (8), 2:0 - Klukowski (33), 2:1 - Zieliński (42), 3:1 - Baran (48), 3:2 - Górecki (83)
* Inne wyniki 1. kolejki: Jagiellonia II Białystok - Wigry Suwałki 3:1 (0:0), KS CK Troszyn - Wisła II Płock 2:1 (0:1), KS Wasilków - Świt Nowy Dwór Maz. 0:3 (0:1), Legia II Warszawa - Lechia Tomaszów Maz. 4:1 (0:0), Warta Sieradz - ŁKS Łomża 1:2 (0:0), Ząbkovia Ząbki - Mławianka Mława 6:2 (2:2).
PO 1 KOLEJCE
1. Ząbkovia 3 6:2
2. Legia II 3 4:1
3. Świt 3 3:0
4. Jagiellonia II 3 3:1
5. Widzew II 3 3:2
6. Łomża 3 2:1
7. Troszyn 3 2:1
8. Broń 1 2:2
Bełchatów 1 2:2
Olimpia 1 2:2
Znicz 1 2:2
12. Wikielec 0 2:3
13. Warta 0 1:2
Wisła II 0 1:2
15. Wigry 0 1:3
16. Lechia 0 1:4
17. Wasilków 0 0:3
18. Mławianka 0 2:6
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez