Piłkarska sobota w Stawigudzie
2025-08-01 15:00:00(ost. akt: 2025-08-01 15:08:34)
PIŁKA NOŻNA\\\ Piątkowy mecz Mamry - Mrągowia rozpocznie czwartoligowy sezon na Warmii i Mazurach, ale największe zainteresowanie wzbudza sobotnie spotkanie w Stawigudzie, gdzie beniaminek podejmie Stomil Olsztyn, spadkowicza z III ligi.
Cztery lata temu, w sezonie 2021/22, Stomil występował w I lidze (drugi poziom rozgrywkowy), natomiast GKS Stawiguda o punkty walczył w... klasie A, czyli na siódmym poziomie rozgrywkowym. Między tymi klubami była zatem sportowa i finansowa przepaść, a mimo to w sobotę zagrają w tej samej lidze! Tyle że celem Stawigudy jest skuteczna obrona przed spadkiem, a Stomil zapowiada walkę o powrót do III ligi. Co ciekawe, chciałby tego też Tomasz Chądzyński, trener gospodarzy sobotniego meczu. - Zawsze kibicowałem Stomilowi, tak zresztą jak wielu moich obecnych piłkarzy. Uważam, że ten klub zasługuje na grę w lidze centralnej, bo to jest jego miejsce - twierdzi Chądzyński, który przed laty jako senior zadebiutował w Starcie Działdowo w wyjazdowym pojedynku z... OKS 1945 Olsztyn, na bazie którego potem odrodził się Stomil.
Sobotni mecz wywołał olbrzymie zainteresowanie w Stawigudzie. Dla Stomilu przygotowano 300 biletów, natomiast w sumie powinno pojawić się 700-800 kibiców. Takiego tłumu jeszcze na miejscowym stadionie nie było na żadnym meczu piłkarskim.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego prezes gospodarzy Marcin Stawarczyk z optymizmem myśli o nadchodzącym sezonie: - Udało się nam pozyskać aż dziewięciu zawodników, m.in. po dwóch z Żuri i Błękitnych Stary Olsztyn. Mam nadzieję, że te wzmocnienia przyniosą efekty w IV lidze, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że rywale są mocni i bogatsi. My w debiutanckim sezonie zagramy jedynie o utrzymanie, natomiast o awans pewnie powalczą Stomil, Polonia, Tęcza i być może wmiesza się w to jeszcze Concordia - wylicza prezes klubu, którego głównym udziałowcem jest Urząd Gminy, przekazujący rocznie 90 tysięcy złotych. Oczywiście do tego dochodzą prywatni sponsorzy, ale i tak nie można tego porównać z budżetem Stomilu (podobno dwa miliony złotych) czy Tęczy Biskupiec (podobno półtora miliona).
- Doszło do nas wielu nowych graczy, ale trzon zespołu, który wywalczył awans, został utrzymany - wyjaśnia trener Tomasz Chądzyński. - Po prostu ci piłkarze zasłużyli, żeby się pokazać w IV lidze. A tych, którzy przyszli, staraliśmy się wyłuskać z niższych lig, co moim zdaniem się udało, bo na treningach pokazali, że będą dla zespołu wartością dodaną. Szczególnie byliśmy zainteresowani młodzieżowcami, bo kilku naszych już wyrosło z tej kategorii wiekowej. Podsumowując - na pewno nasza kadra jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie, dzięki czemu na treningach widać też większą rywalizację. Gra zespołu będzie się opierała na Bartku Piórkowskim, naszym kapitanie, który jest ze Stawigudy, a niedawno został mistrzem Europy szóstek piłkarskich. Poza tym ważnymi postaciami są: Łukasz Gorgol, który z naszym klubem jest związany chyba od zawsze, Mateusz Różowicz, który w przeszłości był m.in. zawodnikiem Stomilu, Kamil Skrzęta, ostoja środka pola, którego jakiś czas temu wytransferowaliśmy z Mrągowii. A jeśli chodzi o defensywę, to musiałbym wszystkich wymienić, bo wszyscy zasługują na wyróżnienie, o czym świadczy mała liczba traconych bramek w poprzednim sezonie (34 - red.).
Warto przypomnieć, że w obu grupach okręgówki szczelniejszą obronę miały jedynie Drwęca Nowe Miasto (24) i Orzeł Janowiec Kościelny (31).
Trener beniaminka przyznaje, że w sobotę każdy wynik oprócz porażki będzie sukcesem.
- Wiem, że środowisko piłkarskie z góry spisało nas na straty, co jest dla nas... bardzo budujące. Jeszcze niedawno większość moich zawodników chodziła kibicować Stomilu, a teraz będą mogli się z nim zmierzyć na boisku! Na pewno będzie to dla nas wszystkich wielkie wydarzenie, natomiast kluczem do sukcesu będzie jak najdłuższe utrzymywanie wyniku remisowego. A może też uda się coś strzelić - kończy trener Chądzyński.
- Doszło do nas wielu nowych graczy, ale trzon zespołu, który wywalczył awans, został utrzymany - wyjaśnia trener Tomasz Chądzyński. - Po prostu ci piłkarze zasłużyli, żeby się pokazać w IV lidze. A tych, którzy przyszli, staraliśmy się wyłuskać z niższych lig, co moim zdaniem się udało, bo na treningach pokazali, że będą dla zespołu wartością dodaną. Szczególnie byliśmy zainteresowani młodzieżowcami, bo kilku naszych już wyrosło z tej kategorii wiekowej. Podsumowując - na pewno nasza kadra jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie, dzięki czemu na treningach widać też większą rywalizację. Gra zespołu będzie się opierała na Bartku Piórkowskim, naszym kapitanie, który jest ze Stawigudy, a niedawno został mistrzem Europy szóstek piłkarskich. Poza tym ważnymi postaciami są: Łukasz Gorgol, który z naszym klubem jest związany chyba od zawsze, Mateusz Różowicz, który w przeszłości był m.in. zawodnikiem Stomilu, Kamil Skrzęta, ostoja środka pola, którego jakiś czas temu wytransferowaliśmy z Mrągowii. A jeśli chodzi o defensywę, to musiałbym wszystkich wymienić, bo wszyscy zasługują na wyróżnienie, o czym świadczy mała liczba traconych bramek w poprzednim sezonie (34 - red.).
Warto przypomnieć, że w obu grupach okręgówki szczelniejszą obronę miały jedynie Drwęca Nowe Miasto (24) i Orzeł Janowiec Kościelny (31).
Trener beniaminka przyznaje, że w sobotę każdy wynik oprócz porażki będzie sukcesem.
- Wiem, że środowisko piłkarskie z góry spisało nas na straty, co jest dla nas... bardzo budujące. Jeszcze niedawno większość moich zawodników chodziła kibicować Stomilu, a teraz będą mogli się z nim zmierzyć na boisku! Na pewno będzie to dla nas wszystkich wielkie wydarzenie, natomiast kluczem do sukcesu będzie jak najdłuższe utrzymywanie wyniku remisowego. A może też uda się coś strzelić - kończy trener Chądzyński.
W Stomilu po spadku do IV ligi nie było wielkiej rewolucji kadrowej. Nowi właściciele klubu nie zdecydowali się też na zmiany w sztabie szkoleniowym. Posadę pierwszego trenera utrzymał Piotr Gurzęda, a w codziennej pracy pomagają mu Daniel Michałowski oraz Wojciech Górski. Początkowo z zespołem pracował także trener bramkarzy Zbigniew Małkowski, ale ostatecznie przeszedł do Legii Warszawa, gdzie pracuje z młodzieżą w akademii.
Stomil w tym sezonie będzie chciał wrócić do III ligi. - Dla nas najważniejsze jest to, żeby dobrze grać w piłkę i wygrywać mecze - mówi Piotr Gurzęda. - A jak zdobędziemy więcej punktów od rywali, wtedy awansujemy. Tego wszyscy chcemy, bo wiele osób związanych z klubem mocno boli poprzedni sezon. Cóż, były wtedy problemy i mieliśmy ograniczoną kadrę. Jednak ci, którzy zostali, tak samo jak ja chcą wrócić szybko do III ligi. Taki jest cel klubu.
Stomil w tym sezonie będzie chciał wrócić do III ligi. - Dla nas najważniejsze jest to, żeby dobrze grać w piłkę i wygrywać mecze - mówi Piotr Gurzęda. - A jak zdobędziemy więcej punktów od rywali, wtedy awansujemy. Tego wszyscy chcemy, bo wiele osób związanych z klubem mocno boli poprzedni sezon. Cóż, były wtedy problemy i mieliśmy ograniczoną kadrę. Jednak ci, którzy zostali, tak samo jak ja chcą wrócić szybko do III ligi. Taki jest cel klubu.
Z podstawowych piłkarzy Stomilu z poprzedniego sezonu zostali: Piotr Łysiak, Piotr Jakubowski, Mateusz Jońca, Jakub Orpik, Przemysław Klugier, Karol Żwir, Mateusz Pajdak, Shoto Unno oraz Kacper Sionkowski.
W bramce nie zobaczymy natomiast Łukasza Jakubowskiego (trafił do ŁKS Łódź, aktualnie gra w II-ligowych rezerwach), a w jego miejsce został pozyskany z GKS Wikielec Michał Leszczyński. Linię obrony wzmocnił Damian Skołorzyński z Mamr Giżycko, jednak w najbliższych tygodniach nie będzie do dyspozycji trenera Gurzędy z powodu urazu. Na boku obrony może grać także Amerykanin Nicholas Kontonís, który w sparingach występował jednak więcej w pomocy. W meczu z GKS Stawiguda zapewne nie zagra, bo czeka na pozwolenie na pracę w Polsce. Poza tym kontrakt ze Stomilem podpisał Patryk Czarnota, który może grać zarówno w środku obrony, jak i w środku pola.
Do Stomilu po półrocznej przerwie powrócił Jakub Bałdyga, który - miejmy nadzieję - strzeli zdecydowanie więcej goli niż jesienią 2024 roku. Ze Znicza Biała Piska zostało pozyskanych dwóch zawodników, którzy w poprzednim sezonie wygrali rozgrywki IV ligi: do Stomilu powrócił Arkadiusz Mroczkowski, a dla Marcina Fiedorowicza pucharowy mecz w Olszynach był okazją do oficjalnego debiutu w nowych barwach. Z Warmii Grajewo przyszedł Dawid Pietkiewicz, który wzmocnił rywalizację w środku pola. Do rozgrywek w barwach Stomilu został też zgłoszony Jakub Mosakowski (ostatnio Granica Kętrzyn), ale na razie ma być wypożyczony do DKS Dobre Miasto. Do kadry pierwszego zespołu został włączony Maciej Niemier z rezerw - w Olszynach strzelił swojego premierowego gola w barwach pierwszej drużyny Stomilu. W Stomilu zadebiutował także bramkarz Michał Krztoń, który będzie zmiennikiem Leszczyńskiego.
- Mamy na tyle mocną kadrę, żeby walczyć z czołowymi zespołami IV ligi - ocenia Gurzęda. - Pewnie na niektórych pozycjach widziałbym jeszcze nowych zawodników. Pracujemy nad tym, żeby jeszcze jednego-dwóch piłkarzy pozyskać. Chodzi o pozycje ofensywne.
* 1. kolejka, piątek: Mamry Giżycko - Mrągowia Mrągowo (19); sobota: Pisa Primavera Barczewo - Granica Kętrzyn (13), Start Nidzica - Olimpia II Elbląg (16), GKS Stawiguda - Stomil Olsztyn (17), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Sokół Ostróda (17), DKS Dobre Miasto - Tęcza Biskupiec (17), Polonia Lidzbark Warmiński - Mazur Ełk (18); niedziela: Concordia Elbląg - Rominta Gołdap (13).
ARTUR DRYHYNYCZ, em
Do Stomilu po półrocznej przerwie powrócił Jakub Bałdyga, który - miejmy nadzieję - strzeli zdecydowanie więcej goli niż jesienią 2024 roku. Ze Znicza Biała Piska zostało pozyskanych dwóch zawodników, którzy w poprzednim sezonie wygrali rozgrywki IV ligi: do Stomilu powrócił Arkadiusz Mroczkowski, a dla Marcina Fiedorowicza pucharowy mecz w Olszynach był okazją do oficjalnego debiutu w nowych barwach. Z Warmii Grajewo przyszedł Dawid Pietkiewicz, który wzmocnił rywalizację w środku pola. Do rozgrywek w barwach Stomilu został też zgłoszony Jakub Mosakowski (ostatnio Granica Kętrzyn), ale na razie ma być wypożyczony do DKS Dobre Miasto. Do kadry pierwszego zespołu został włączony Maciej Niemier z rezerw - w Olszynach strzelił swojego premierowego gola w barwach pierwszej drużyny Stomilu. W Stomilu zadebiutował także bramkarz Michał Krztoń, który będzie zmiennikiem Leszczyńskiego.
- Mamy na tyle mocną kadrę, żeby walczyć z czołowymi zespołami IV ligi - ocenia Gurzęda. - Pewnie na niektórych pozycjach widziałbym jeszcze nowych zawodników. Pracujemy nad tym, żeby jeszcze jednego-dwóch piłkarzy pozyskać. Chodzi o pozycje ofensywne.
* 1. kolejka, piątek: Mamry Giżycko - Mrągowia Mrągowo (19); sobota: Pisa Primavera Barczewo - Granica Kętrzyn (13), Start Nidzica - Olimpia II Elbląg (16), GKS Stawiguda - Stomil Olsztyn (17), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Sokół Ostróda (17), DKS Dobre Miasto - Tęcza Biskupiec (17), Polonia Lidzbark Warmiński - Mazur Ełk (18); niedziela: Concordia Elbląg - Rominta Gołdap (13).
ARTUR DRYHYNYCZ, em
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez