Jurand Szczytno ma kolejną medalistkę

Kinga Jackowska była rok młodsza od większości rywalem, a mimo to w stolicy Macedonii Północnej zaliczała się do faworytek sobotniego konkursu.
Długo jednak nie mogła sobie poradzić z rangą imprezy - najpierw jej kula nie chciała daleko polecieć w kwalifikacjach, po czym w konkursie wyniki też były dalekie od jej rekordu życiowego (18,67 m).

Dopiero w piątej serii osiągnęła przyzwoite 17,13 m, co zapewniło podopiecznej trenera Macieja Bukowieckiego srebrny medal. Wygrała Greczynka z wynikiem 17,33 m.
- Kinga bardzo przeżywała ten konkurs - przyznał Ireneusz Bukowiecki - w Skopje zastąpił swego syna Macieja, którego żona akurat podczas konkursu pchnięcia kulą była już na... porodówce. - Ostatecznie zajęła dobre drugie miejsce, co prawda mogło być jeszcze lepiej, ale srebrny medal też cieszy.