Do Łodzi wielka siatkówka nadchodzi
2025-07-23 15:00:00(ost. akt: 2025-07-23 15:33:05)
SIATKÓWKA\\\ Dzisiaj w Łodzi rozpocznie się turniej finałowy kobiecej Ligi Narodów. Jak odważnie zapowiedziała atakująca Magdalena Stysiak, polska drużyna przed własną publicznością nie zamierza ustępować innym zespołom miejsca na podium.
Polki po raz trzeci z rzędu, ale pierwszy raz w roli gospodyń, zagrają w turnieju finałowym Ligi Narodów. Dwie poprzednie edycje kończyły z brązowymi medalami, a teraz mają apetyt na kolejne podium.
- Turniej w Łodzi zaczynamy z takimi samym celem, jak dwa poprzednie, czyli chęcią wygrywania i zajęcia jak najwyższego miejsca. Dwa poprzednie lata w Lidze Narodów były dla nas bardzo udane, a brązowe medale to nasz duży sukces. Tym bardziej że sięgnęliśmy po nie w dobrym stylu. Fajnie byłoby to powtórzyć i znów być na podium – przyznała Stysiak.
Ambicje Polek nie są bezpodstawne, bo zespół trenera Stefano Lavariniego dobrze spisywał się w trzech turniejach fazy zasadniczej LN - w Pekinie, Belgradzie i japońskiej Chibie. Zakończył ją na czwartym miejscu, z bilansem dziewięciu zwycięstw i trzech porażek. Polki uległy jednie Turcji (2:3), Brazylii (1:3) i Japonii (1:3).
- Turniej w Łodzi zaczynamy z takimi samym celem, jak dwa poprzednie, czyli chęcią wygrywania i zajęcia jak najwyższego miejsca. Dwa poprzednie lata w Lidze Narodów były dla nas bardzo udane, a brązowe medale to nasz duży sukces. Tym bardziej że sięgnęliśmy po nie w dobrym stylu. Fajnie byłoby to powtórzyć i znów być na podium – przyznała Stysiak.
Ambicje Polek nie są bezpodstawne, bo zespół trenera Stefano Lavariniego dobrze spisywał się w trzech turniejach fazy zasadniczej LN - w Pekinie, Belgradzie i japońskiej Chibie. Zakończył ją na czwartym miejscu, z bilansem dziewięciu zwycięstw i trzech porażek. Polki uległy jednie Turcji (2:3), Brazylii (1:3) i Japonii (1:3).
Atakująca reprezentacji fazę interkontynentalną LN w wykonaniu polskiej drużyny podsumowała w szkolnej skali na czwórkę z małym minusem, ale - jak dodała – tę ocenę można poprawić w turnieju finałowym. Przyznała, że z różnych względów mniej udane były ostatnie mecze w Japonii, gdzie biało-czerwone doznały dwóch porażek. Jak jednak zapewniła Stysiak, ostatnie treningi oraz przezwyciężenie kłopotów zdrowotnych pozwoliły polskim siatkarkom wrócić do dobrej formy i być w pełni gotowym do rywalizacji w Atlas Arenie.
Z kolei włoski szkoleniowiec zwrócił uwagę, że jego zespół od trzech lat robi systematyczne postępy i może rywalizować z najlepszymi zespołami na świecie.
- Kluczem był talent siatkarek, ich nastawienie, chęć rozwoju, osiągania nowych celów i dobrych wyników. Dzięki temu przeszliśmy fantastyczną drogę przez te trzy lata. Teraz znów jesteśmy w finale Ligi Narodów i zamierzamy stawić czoła najlepszym drużynom – przekonywał Lavarini, który na turniej finałowy wybrał ten sam skład, jaki zabrał do Belgradu i Chibe.
Dodatkowo w Łodzi atutem polskiej drużyny będą kibice. Turniej finałowy kobiecych rozgrywek LN po raz pierwszy odbędzie się w Polsce, w dobrze znanej siatkarkom i szczęśliwej dla nich hali Atlas Arena. Wywalczyły w niej m.in. awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu oraz stawały na podium mistrzostw Europy.
- Znów zagramy przed własną publicznością, co dodaje dodatkowej energii. Liczymy na pełną halę i niech trybuny nas niosą. Łódź to dla nas trochę magiczne miejsce. Pamiętam bardzo doskonale, jak wywalczyłyśmy tu awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu i jak bardzo pomogli nam w tym nasi kibice – zaznaczyła Stysiak.
W turnieju finałowym LN wystąpi osiem najlepszych drużyn narodowych po fazie interkontynentalnej, które będą rywalizować w Łodzi w systemie pucharowym. Obok Polski to reprezentacje: Włoch, która jako jedyna w tej edycji nie doznała porażki, oraz Brazylii, Japonii, Chin, Turcji, Niemiec i USA.
Turniej rozpocznie się w środę od pierwszych meczów ćwierćfinałowych. Tego dnia rywalem Polek w drodze do strefy medalowej będą Chinki, które w fazie zasadniczej podobnie jak biało-czerwone odniosły dziewięć zwycięstw, poniosły trzy porażki i zajęły piąte miejsce. Podopieczne trenera Lavariniego pokonały Azjatki w pierwszym turnieju w Pekinie 3:1. Takim samym rezultatem zakończył się mecz sparingowy między tymi zespołami rozegrany w sobotę w Radomiu.
- Ten sparing był potrzebny i dużo nam dał, bo gra przeciwko azjatyckim drużynom jest trochę inna. W środę najważniejsza będzie jednak nasza postawa. Chcemy grać swoją dobrą siatkówkę, oczywiście zwracając na elementy, w których Chinki są naprawdę dobre. W turniejach czasem najcięższy jest właśnie mecz ćwierćfinałowy i musimy mieć to na uwadze. W tym spotkaniu trudno wskazać faworyta. Musimy więc być bardzo skoncentrowane i póki co skupiamy się tylko na środzie - podkreśliła Stysiak.
Przed rokiem w finale rozegranym w Bangkoku Włochy pokonały Japonię 3:1, a w meczu o brązowy medal Polki wygrały 3:2 z Brazylią.
ZAGRAJĄ W ŁODZI
>>> rozgrywające: Alicja Grabka, Katarzyna Wenerska
>>> środkowe: Weronika Centka-Tietianiec, Agnieszka Korneluk, Aleksandra Gryka, Magdalena Jurczyk
>>> atakujące: Magdalena Stysiak, Malwina Smarzek
>>> przyjmujące: Julita Piasecka, Martyna Czyrniańska, Martyna Łukasik, Paulina Damaske
>>> libero: Aleksandra Szczygłowska, Justyna Łysiak
PROGRAM TURNIEJU
* Ćwierćfinały, środa: Włochy – USA (16.30), Polska - Chiny (20); czwartek: Japonia - Turcja (16.30), Brazylia – Niemcy (20)
* Półfinały, sobota (16 i 20): Polska/Chiny - Włochy/USA, Japonia/Turcja – Brazylia/Niemcy
* Mecz o 3. miejsce: niedziela (16); finał: niedziela (20)
Z kolei włoski szkoleniowiec zwrócił uwagę, że jego zespół od trzech lat robi systematyczne postępy i może rywalizować z najlepszymi zespołami na świecie.
- Kluczem był talent siatkarek, ich nastawienie, chęć rozwoju, osiągania nowych celów i dobrych wyników. Dzięki temu przeszliśmy fantastyczną drogę przez te trzy lata. Teraz znów jesteśmy w finale Ligi Narodów i zamierzamy stawić czoła najlepszym drużynom – przekonywał Lavarini, który na turniej finałowy wybrał ten sam skład, jaki zabrał do Belgradu i Chibe.
Dodatkowo w Łodzi atutem polskiej drużyny będą kibice. Turniej finałowy kobiecych rozgrywek LN po raz pierwszy odbędzie się w Polsce, w dobrze znanej siatkarkom i szczęśliwej dla nich hali Atlas Arena. Wywalczyły w niej m.in. awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu oraz stawały na podium mistrzostw Europy.
- Znów zagramy przed własną publicznością, co dodaje dodatkowej energii. Liczymy na pełną halę i niech trybuny nas niosą. Łódź to dla nas trochę magiczne miejsce. Pamiętam bardzo doskonale, jak wywalczyłyśmy tu awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu i jak bardzo pomogli nam w tym nasi kibice – zaznaczyła Stysiak.
W turnieju finałowym LN wystąpi osiem najlepszych drużyn narodowych po fazie interkontynentalnej, które będą rywalizować w Łodzi w systemie pucharowym. Obok Polski to reprezentacje: Włoch, która jako jedyna w tej edycji nie doznała porażki, oraz Brazylii, Japonii, Chin, Turcji, Niemiec i USA.
Turniej rozpocznie się w środę od pierwszych meczów ćwierćfinałowych. Tego dnia rywalem Polek w drodze do strefy medalowej będą Chinki, które w fazie zasadniczej podobnie jak biało-czerwone odniosły dziewięć zwycięstw, poniosły trzy porażki i zajęły piąte miejsce. Podopieczne trenera Lavariniego pokonały Azjatki w pierwszym turnieju w Pekinie 3:1. Takim samym rezultatem zakończył się mecz sparingowy między tymi zespołami rozegrany w sobotę w Radomiu.
- Ten sparing był potrzebny i dużo nam dał, bo gra przeciwko azjatyckim drużynom jest trochę inna. W środę najważniejsza będzie jednak nasza postawa. Chcemy grać swoją dobrą siatkówkę, oczywiście zwracając na elementy, w których Chinki są naprawdę dobre. W turniejach czasem najcięższy jest właśnie mecz ćwierćfinałowy i musimy mieć to na uwadze. W tym spotkaniu trudno wskazać faworyta. Musimy więc być bardzo skoncentrowane i póki co skupiamy się tylko na środzie - podkreśliła Stysiak.
Przed rokiem w finale rozegranym w Bangkoku Włochy pokonały Japonię 3:1, a w meczu o brązowy medal Polki wygrały 3:2 z Brazylią.
ZAGRAJĄ W ŁODZI
>>> rozgrywające: Alicja Grabka, Katarzyna Wenerska
>>> środkowe: Weronika Centka-Tietianiec, Agnieszka Korneluk, Aleksandra Gryka, Magdalena Jurczyk
>>> atakujące: Magdalena Stysiak, Malwina Smarzek
>>> przyjmujące: Julita Piasecka, Martyna Czyrniańska, Martyna Łukasik, Paulina Damaske
>>> libero: Aleksandra Szczygłowska, Justyna Łysiak
PROGRAM TURNIEJU
* Ćwierćfinały, środa: Włochy – USA (16.30), Polska - Chiny (20); czwartek: Japonia - Turcja (16.30), Brazylia – Niemcy (20)
* Półfinały, sobota (16 i 20): Polska/Chiny - Włochy/USA, Japonia/Turcja – Brazylia/Niemcy
* Mecz o 3. miejsce: niedziela (16); finał: niedziela (20)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez