Jan lub Adam, Adam lub Jan
2025-07-09 11:00:00(ost. akt: 2025-07-09 10:43:51)
PIŁKA NOŻNA\\\ Chociaż festiwal pod tytułem "Wybieramy nowego trenera kadry" trwa już kolejny tydzień, to nadal najpoważniejszymi kandydatami wydają się być Jan Urban i Adam Nawałka, dla którego byłoby to już drugie podejście do reprezentacji.
Reprezentacja Polski pozostaje bez szkoleniowca od 12 czerwca. Kilka dni wcześniej Probierz odebrał opaskę kapitana nieobecnemu na zgrupowaniu kadry Robertowi Lewandowskiemu, który w odpowiedzi zrezygnował z występów pod wodzą tego selekcjonera. Atmosfera wokół kadry była fatalna. 10 czerwca biało-czerwoni przegrali z Finlandią w Helsinkach 1:2 w eliminacjach mistrzostw świata, a kilkadziesiąt godzin później ówczesny selekcjoner złożył dymisję.
Niemal natychmiast ruszyła karuzela z nazwiskami jego potencjalnych następców. Sam Kulesza od razu zapowiadał, że chce postawić na szkoleniowca, który nie będzie musiał uczyć się nazwisk polskich piłkarzy. To oznaczało wybór rodaka lub trenera pracującego niedawno w polskiej lidze.
Zdecydowanym faworytem dziennikarzy od początku był Jan Urban, ale tradycyjnie w gronie kandydatów wymieniano również Adama Nawałkę. Ilekroć jest wakat na stanowisku selekcjonera, a w czasie prezesury Kuleszy, czyli od 2021 roku, taka sytuacja często ma miejsce, to Nawałka zawsze pojawia się wysoko na giełdzie potencjalnych następców. Nic dziwnego - 67-letni obecnie trener w trakcie pracy w roli selekcjonera (2013-18) doprowadził biało-czerwonych do ćwierćfinału mistrzostw Europy 2016, a w eliminacjach do turnieju we Francji pokonał 2:0 w Warszawie Niemców, ówczesnych mistrzów świata.
W niedzielę Kulesza, podczas nieformalnego spotkania z dziennikarzami w trakcie mistrzostw Europy kobiet w Szwajcarii, zdradził, że wybrał już nowego selekcjonera. Nie chciał jednak ujawniać szczegółów, ale przyznał, iż trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat.
Słowo „wkrótce” jest pojęciem niezbyt konkretnym, w ogóle wypowiedź sternika federacji niewiele wniosła do całej sprawy, ale szybko w mediach pojawiły się informacje, że Kulesza prowadzi negocjacje z Urbanem. I to właśnie 63-letni trener jest obecnie głównym faworytem.
Urban to znakomity w przeszłości piłkarz, 57-krotny reprezentant Polski, później trener m.in. Legii, Osasuny Pampeluna, Lecha, a ostatnio Górnika Zabrze.
Co ciekawe Urbana z Nawałką bardzo wiele łączy. Nie tylko dlatego, że są uznawani za charyzmatycznych, ułożonych, umiejętnie współpracujących z innymi ludźmi trenerów.
Obaj wystąpili jako piłkarze na mundialu (Urban w 1986 roku w Meksyku, a Nawałka osiem lat wcześniej w Argentynie). Byli asystentami w sztabie reprezentacji Polski przy Leo Beenhakkerze i obaj zasłynęli m.in. świetną pracą w Górniku, gdzie - w zgodnej opinii ekspertów - zrobili wynik ponad stan, lepszy niż się spodziewano, biorąc pod uwagę możliwości kadrowe ich zespołów.
Zarówno Urban, jak i Nawałka nie mieliby też problemów z nakłonieniem do powrotu do reprezentacji Lewandowskiego. Pierwszy z nich ma dom w Hiszpanii, gdzie wypoczywa z rodziną w przerwach między rozgrywkami ligowymi. Zanim zaczął karierę trenerską w tym kraju, był piłkarzem hiszpańskich klubów, m.in. Osasuny. Przeszedł do jej historii, gdy w jednym meczu strzelił trzy gole Realowi Madryt. Z grającym w Barcelonie Lewandowskim, który kiedyś w barwach Borussii Dortmund "Królewskim" wbił... cztery, miałby zatem sporo wspólnych tematów. I bardzo krótką podróż w odwiedziny.
Natomiast świetne relacje Nawałki z prawie 37-letnim napastnikiem są oczywiste i znane od dawna. To on mianował Lewandowskiego kapitanem, a zawodnik odwdzięczył się dobrą grą, zwłaszcza w eliminacjach Euro 2016 i kwalifikacjach mundialu 2018.
W przypadku rozmów kontraktowych Kuleszy z tymi dwoma kandydatami wydaje się, że nieco trudniejsze mogą być z bardziej pryncypialnym Nawałką. Nie chodzi tu o sprawy finansowe, ale np. o dobór współpracowników w sztabie, kwestie logistyczne itd. 67-letni szkoleniowiec był już selekcjonerem, więc zapewne - co wcale nie jest minusem - miałby konkretne i wyrobione zdanie w różnych sprawach.
Jeżeli Kulesza postawi na Urbana, to niespełna miesięczna historia zatoczy koło, bo to przecież jego okrzyknięto niemal pewnym następcą Probierza w połowie czerwca. Ewentualny inny wybór - wśród doświadczonych polskich trenerów - też nie będzie dla prezesa PZPN wielkim ryzykiem, ponieważ bez kłopotu się z tego wytłumaczy.
Ryzyko stanowi natomiast upływający czas. Nowy selekcjoner zadebiutuje 4 września w meczu z Holandią w Rotterdamie w eliminacjach mistrzostw świata.
Niemal natychmiast ruszyła karuzela z nazwiskami jego potencjalnych następców. Sam Kulesza od razu zapowiadał, że chce postawić na szkoleniowca, który nie będzie musiał uczyć się nazwisk polskich piłkarzy. To oznaczało wybór rodaka lub trenera pracującego niedawno w polskiej lidze.
Zdecydowanym faworytem dziennikarzy od początku był Jan Urban, ale tradycyjnie w gronie kandydatów wymieniano również Adama Nawałkę. Ilekroć jest wakat na stanowisku selekcjonera, a w czasie prezesury Kuleszy, czyli od 2021 roku, taka sytuacja często ma miejsce, to Nawałka zawsze pojawia się wysoko na giełdzie potencjalnych następców. Nic dziwnego - 67-letni obecnie trener w trakcie pracy w roli selekcjonera (2013-18) doprowadził biało-czerwonych do ćwierćfinału mistrzostw Europy 2016, a w eliminacjach do turnieju we Francji pokonał 2:0 w Warszawie Niemców, ówczesnych mistrzów świata.
W niedzielę Kulesza, podczas nieformalnego spotkania z dziennikarzami w trakcie mistrzostw Europy kobiet w Szwajcarii, zdradził, że wybrał już nowego selekcjonera. Nie chciał jednak ujawniać szczegółów, ale przyznał, iż trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat.
Słowo „wkrótce” jest pojęciem niezbyt konkretnym, w ogóle wypowiedź sternika federacji niewiele wniosła do całej sprawy, ale szybko w mediach pojawiły się informacje, że Kulesza prowadzi negocjacje z Urbanem. I to właśnie 63-letni trener jest obecnie głównym faworytem.
Urban to znakomity w przeszłości piłkarz, 57-krotny reprezentant Polski, później trener m.in. Legii, Osasuny Pampeluna, Lecha, a ostatnio Górnika Zabrze.
Co ciekawe Urbana z Nawałką bardzo wiele łączy. Nie tylko dlatego, że są uznawani za charyzmatycznych, ułożonych, umiejętnie współpracujących z innymi ludźmi trenerów.
Obaj wystąpili jako piłkarze na mundialu (Urban w 1986 roku w Meksyku, a Nawałka osiem lat wcześniej w Argentynie). Byli asystentami w sztabie reprezentacji Polski przy Leo Beenhakkerze i obaj zasłynęli m.in. świetną pracą w Górniku, gdzie - w zgodnej opinii ekspertów - zrobili wynik ponad stan, lepszy niż się spodziewano, biorąc pod uwagę możliwości kadrowe ich zespołów.
Zarówno Urban, jak i Nawałka nie mieliby też problemów z nakłonieniem do powrotu do reprezentacji Lewandowskiego. Pierwszy z nich ma dom w Hiszpanii, gdzie wypoczywa z rodziną w przerwach między rozgrywkami ligowymi. Zanim zaczął karierę trenerską w tym kraju, był piłkarzem hiszpańskich klubów, m.in. Osasuny. Przeszedł do jej historii, gdy w jednym meczu strzelił trzy gole Realowi Madryt. Z grającym w Barcelonie Lewandowskim, który kiedyś w barwach Borussii Dortmund "Królewskim" wbił... cztery, miałby zatem sporo wspólnych tematów. I bardzo krótką podróż w odwiedziny.
Natomiast świetne relacje Nawałki z prawie 37-letnim napastnikiem są oczywiste i znane od dawna. To on mianował Lewandowskiego kapitanem, a zawodnik odwdzięczył się dobrą grą, zwłaszcza w eliminacjach Euro 2016 i kwalifikacjach mundialu 2018.
W przypadku rozmów kontraktowych Kuleszy z tymi dwoma kandydatami wydaje się, że nieco trudniejsze mogą być z bardziej pryncypialnym Nawałką. Nie chodzi tu o sprawy finansowe, ale np. o dobór współpracowników w sztabie, kwestie logistyczne itd. 67-letni szkoleniowiec był już selekcjonerem, więc zapewne - co wcale nie jest minusem - miałby konkretne i wyrobione zdanie w różnych sprawach.
Jeżeli Kulesza postawi na Urbana, to niespełna miesięczna historia zatoczy koło, bo to przecież jego okrzyknięto niemal pewnym następcą Probierza w połowie czerwca. Ewentualny inny wybór - wśród doświadczonych polskich trenerów - też nie będzie dla prezesa PZPN wielkim ryzykiem, ponieważ bez kłopotu się z tego wytłumaczy.
Ryzyko stanowi natomiast upływający czas. Nowy selekcjoner zadebiutuje 4 września w meczu z Holandią w Rotterdamie w eliminacjach mistrzostw świata.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez