GazetaOlsztynska.pl
10 lipca 2025, Czwartek
imieniny: Filipa, Sylwany, Witalisa
  • 17°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Sukces to praca, technika oraz siła

2025-07-09 12:00:00(ost. akt: 2025-07-09 10:47:22)
Hubert Pietrzak

Hubert Pietrzak

Autor zdjęcia: TS Nida Nidzica

PODNOSZENIE CIĘŻARÓW\\\ Hubert Pietrzak (Nida Nidzica) ma na koncie 13 medali mistrzostw Polski (10 złotych i 3 srebrne) we wszystkich kategoriach wiekowych. Poza tym jest brązowym i srebrnym medalistą mistrzostw Europy. To rekord Warmii i Mazur.

Warto przeczytać

  • Europoseł pomieszał policje
  • Poznaliśmy najlepszych patrolowców z Warmii i Mazur
  • Uwierzył w legendy oszustów. Stracił łącznie 85 000 zł
Po udanym starcie w mistrzostwach Polski seniorów, z których Hubert Pietrzak wrócił ze złotym medalem, rozmawiamy z nim i jego klubowym trenerem Markiem Nachtygalem.
- Jak przebiegały przygotowania do mistrzostw?
Hubert Pietrzak (HP): - Przygotowywałem się w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Mroczy. Ćwiczyłem raz dziennie, ale za to intensywnie, natomiast weekendy przeznaczałem na regenerację. Dwa ostatnie tygodnie przed zawodami to był czas typowego „szlifowania formy” – wszystko było podporządkowane startowi.
Marek Nachtygal (MN): - Chwilę wcześniej Hubert przygotowywał się do mistrzostw Polski juniorów do lat 20, które były jego głównym celem na ten sezon. To właśnie tam chciał pokazać swoją najwyższą formę. Cały cykl treningowy był zatem podporządkowany startowi w kategorii wagowej do 67 kg, bo to obowiązujący limit wśród juniorów. Natomiast w mistrzostwach Polski seniorów kategorie wagowe są już inne, w efekcie Hubert musiał zmieścić się w 65 kg. Czyli trzeba było zrzucić dwa kilogramy, co łatwe nie jest, bo każdy, kto trenuje wyczynowo, wie, że taka redukcja masy zawsze odbija się na formie, dynamice i wyniku. Mimo to Hubert stanął na wysokości zadania i wywalczył złote medal zarówno wśród juniorów, jak i seniorów.
- Rywale byli tacy słabi, czy może Hubert Pietrzak był poza ich zasięgiem?
HP: - Przed startem czułem się tak pół na pół – momentami było wręcz słabo, więc miałem wrażenie, że mogę przegrać. Cóż, bywają niekiedy takie dni, kiedy organizm jest po prostu zmęczony. Przed zawodami sprawdziłem listy startowe i zauważyłem, że jeden z zawodników z Pułtuska miał w dwuboju 240 kg. To dobry wynik, musiałem więc wytrzymać presję.
Kiedy zaczęły się zawody i rozpoczęliśmy rozgrzewkę, miałem go dosłownie przed sobą. Obserwowałem go uważnie i zauważyłem, że coś mu nie wychodzi. I wtedy głowa zaczęła pracować inaczej – pojawiła się przestrzeń na to, by zdobyć medal, może nawet łatwiej, niż się spodziewałem. Co prawda w rwaniu jeden z rywali ograł mnie o kilogram, jednak w podrzucie pokazałem, że to moja konkurencja. Tam już nie było żadnych wątpliwości.
MN: - Ten rok w ogóle był dla Huberta specyficzny, bo po raz pierwszy musiał bezpośrednio walczyć z rywalem o złoto. Do tej pory wygrywał bowiem z dużą przewagą, często nawet 20 kilogramów nad kolejnym zawodnikiem.
HP: - Rzeczywiście tym razem bardziej się stresowałem, więc adrenalina była większa. Trzeba było jednak zachować chłodną głowę i zrobić swoje, by wygrać.
- Podczas zawodów masz jakieś swoje rytuały?
HP: - Nie, po prostu wyciszam głowę, starając się o niczym nie myśleć.
MN: - Czasami Hubert wycisza głowę aż za bardzo (śmiech). Nie docierają do niego wtedy nawet wskazówki trenera.
- Który ze swoich dotychczasowych startów oceniasz jako najlepszy w karierze?
HP: - Mistrzostwa Europy Juniorów U‑20 w Raszynie. Byłem wtedy w szczytowej formie. Zająłem czwarte miejsce w kategorii do 67 kg, ale najważniejsze dla mnie było to, że pobiłem swoje rekordy życiowe: 119 kg w rwaniu, 148 kg w podrzucie i 267 kg w dwuboju. Czułem się mocny, skoncentrowany, każdy ruch był przemyślany. To był ten moment, w którym wszystko zagrało.
MN: - Hubert ma na swoim koncie największą liczbę medali zdobytych przez jednego zawodnika w historii podnoszenia ciężarów na Warmii i Mazurach. Wywalczył już 13 medali mistrzostw Polski - 10 złotych i trzy srebrne - we wszystkich kategoriach wiekowych, czyli od młodzika po seniora.
- Jak zaczęła się twoja przygoda z ciężarami?
HP: - Ciężary w moim życiu pojawiły się trochę przypadkiem. Po prostu kolega z klasy, który kiedyś trenował, zaprowadził mnie na siłownię. Pierwszego dnia tylko siedziałem i patrzyłem, co robią chłopaki. Na drugi dzień trzeba było już przynieść zgodę od rodziców… i tak zostałem do dziś. Każdy, kto zaczyna, musi najpierw nauczyć się techniki. Nieważne, czy jesteś silny – bez techniki nie ruszysz dalej. Ja też nie miałem jej na początku, więc wszystkiego musiałem się nauczyć od zera. Poza tym trzeba być zmotywowanym, żeby przychodzić regularnie. Są dni, kiedy wszystko boli – zakwasy, przeciążone mięśnie, a mimo to trzeba przetrwać. I wtedy przychodzi moment, kiedy zaczyna iść z górki. Ale nie każdy wytrzymuje do tego czasu...
MN: - Hubert to jeden z nielicznych zawodników, którzy nigdy nie mieli momentu rezygnacji. Oczywiście zdarzały się słabsze dni, gorsza forma, nieudany start. Ale nigdy nie było czegoś takiego, że „mu się nie chce”. Od kiedy pojawił się pierwszy raz na treningu, a miał wówczas 12 lat, ciągnie to bez przerwy. Gdy skończył 13 lat i mógł oficjalnie wystartować w zawodach, wtedy od razu sięgnął po złoto. To zwycięstwo go napędziło.
- Sportowe marzenie?
HP: - Na razie przede mną sierpniowe mistrzostwa Europy, ale najbardziej marzy mi się start w igrzyskach olimpijskich. Ale wszystko w swoim czasie.
Zuzanna Leszczyńska


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Hubert Pietrzak Marek Nachtygal Nida Nidzica podnoszenie ciężarów
Zuzanna Leszczyńska
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD