Nadal nie znamy mistrza Polski
2025-05-08 08:06:59(ost. akt: 2025-05-08 08:12:56)
Siatkarze Aluronu CMC Warta Zawiercie pokonali w Sosnowcu Bogdankę LUK Lublin 3:1 w trzecim meczu finałowym i przegrywają serię do trzech zwycięstw 1-2. „Ta wygrana nic nie znaczy, skupiamy się na sobotnim meczu z Lublinie” – powiedział kapitan gospodarzy Mateusz Bieniek.
* Aluron CMC Warta Zawiercie – BOGDANKA LUK Lublin 3:1 (25:20, 25:20, 20:25, 29:27)
Warta: Kwolek (18), Russel (19), Zniszczoł (6), Grozer (19), Tavares (5), Bieniek (8), Perry (libero) oraz Markiewicz i Łaba
LUK: Komenda (1), Sawicki (18), Leon (14), Grozdanov (5), McCarthy (7), Sasak (1), Thales (libero) oraz Malinowski (9), Nowakowski i Słotarski
MVP: Bartosz Kwolek
LUK: Komenda (1), Sawicki (18), Leon (14), Grozdanov (5), McCarthy (7), Sasak (1), Thales (libero) oraz Malinowski (9), Nowakowski i Słotarski
MVP: Bartosz Kwolek
W czwartej partii lublinianie mieli kilka piłek setowych, czyli byli o krok od tie-breaka. Żadnej z tych akcji nie udało się im jednak zakończyć, w efekcie set i cały mecz zakończył się zwycięstwem Warty.
„Wierzyliśmy, że możemy tę rywalizację przedłużyć. Dziś zagraliśmy zupełnie inaczej niż wcześniej. Mieliśmy wreszcie czas, by zrobić dwa normalne treningi. To nam pomogło, ale zwycięstwo tak naprawdę nic nie znaczy. Teraz wyrzucamy je z głowy i skupiamy się na sobocie” – przyznał .Mateusz Bieniek
„Narzekanie nic nie pomoże. Prezes zrobił wszystko, by luki zapełnić. Mamy nowego atakującego, Georga Grozera. Zagrał świetne spotkanie. Jego klasy nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo 40 lat fizycznie prezentuje się jak 18-latek. A do tego jest super gościem w szatni. Po dołączeniu do nas dodał takiego fajnego ognia. Teraz się wyśpimy, a w czwartek po południu spotkamy się pewnie na siłowni” – podkreślił środkowy bloku zawiercian.
„Narzekanie nic nie pomoże. Prezes zrobił wszystko, by luki zapełnić. Mamy nowego atakującego, Georga Grozera. Zagrał świetne spotkanie. Jego klasy nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo 40 lat fizycznie prezentuje się jak 18-latek. A do tego jest super gościem w szatni. Po dołączeniu do nas dodał takiego fajnego ognia. Teraz się wyśpimy, a w czwartek po południu spotkamy się pewnie na siłowni” – podkreślił środkowy bloku zawiercian.
Rozgrywający gości Marcin Komenda nie ukrywał, że czuje złość.
„Jeśli można coś zamknąć w trzech spotkaniach, to zawsze lepiej to zrobić, zamiast dawać przeciwnikowi tlen. Zawiercianie zagrali świetnie, a my troszkę wyciągnęliśmy do nich rękę. Z tego powodu jestem zły, ale dalej prowadzimy w tej rywalizacji i potrzebujemy jednego zwycięstwa, aby ją zakończyć” – przypomniał. „Nie byliśmy dobrze dysponowani, w wielu elementach graliśmy poniżej naszych umiejętności. Być może to wynikało z dużej presji, jaka wywarł na nas przeciwnik. To nie zmienia faktu, że powinniśmy inaczej zagrać. Teraz zespół z Zawiercia jest wzmocniony po tym spotkaniu, ale to my prowadzimy. Jeśli w sobotę zagramy dobrze, to jestem przekonany, że wynik będzie inny” – podsumował rozgrywający.
„Jeśli można coś zamknąć w trzech spotkaniach, to zawsze lepiej to zrobić, zamiast dawać przeciwnikowi tlen. Zawiercianie zagrali świetnie, a my troszkę wyciągnęliśmy do nich rękę. Z tego powodu jestem zły, ale dalej prowadzimy w tej rywalizacji i potrzebujemy jednego zwycięstwa, aby ją zakończyć” – przypomniał. „Nie byliśmy dobrze dysponowani, w wielu elementach graliśmy poniżej naszych umiejętności. Być może to wynikało z dużej presji, jaka wywarł na nas przeciwnik. To nie zmienia faktu, że powinniśmy inaczej zagrać. Teraz zespół z Zawiercia jest wzmocniony po tym spotkaniu, ale to my prowadzimy. Jeśli w sobotę zagramy dobrze, to jestem przekonany, że wynik będzie inny” – podsumował rozgrywający.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez