Czterech Polaków w półfinale?
2025-05-06 12:00:00(ost. akt: 2025-05-06 09:41:58)
PIŁKA NOŻNA\\\ Po remisie 3:3 z Interem w ubiegłym tygodniu piłkarze Barcelony, w tym powracający do zdrowia Robert Lewandowski, powalczą dzisiaj w Mediolanie o awans do finału Ligi Mistrzów. Natomiast jutro Paris Saint-Germain podejmie Arsenal.
Na San Siro może dojść do pojedynku utalentowanych napastników: z jednej strony Lewandowskiego, z drugiej Argentyńczyka Lautaro Martineza. Jednak obaj mieli ostatnio kłopoty zdrowotne i nie jest pewne, że będą gotowi do gry przez pełne 90 minut (lub więcej w przypadku remisu).
"Mundo Deportivo" donosi, że niemiecki trener Barcelony Hansi Flick zdecydował już, że od pierwszej minuty w ataku Barcelony wystąpi Ferran Torres, a pauzujący od 19 kwietnia Polak dostanie swoją szansę w drugiej połowie. Jeśli uda mu się wpisać na listę strzelców, zdobędzie setną bramkę w barwach tego klubu.
"Mundo Deportivo" donosi, że niemiecki trener Barcelony Hansi Flick zdecydował już, że od pierwszej minuty w ataku Barcelony wystąpi Ferran Torres, a pauzujący od 19 kwietnia Polak dostanie swoją szansę w drugiej połowie. Jeśli uda mu się wpisać na listę strzelców, zdobędzie setną bramkę w barwach tego klubu.
Martinez doznał z kolei urazu właśnie podczas meczu w Barcelonie i pierwotnie wydawało się, że nie zdąży wykurować się na czas, aby zagrać w rewanżu. Telewizja Sky podała jednak, że Argentyńczyk zdecydował się na podwójne treningi oraz wzmożone ćwiczenia fizyczne i rehabilitacyjne, aby wziąć udział we wtorkowym spotkaniu na San Siro.
Statystyki nie są optymistyczne dla drużyny Lewandowskiego i bramkarza Wojciecha Szczęsnego. W historii występów w półfinałach LM Katalończycy zdołali wygrać tylko dwa mecze. Dwa inne zremisowali i ponieśli 11 porażek. Z kolei Inter jest niepokonany przed własną publicznością w Champions League od września 2022 roku.
Z drugiej strony, remis 3:3 z Barcelony nabiera na znaczeniu, gdy weźmie się pod uwagę, że we wcześniejszych 12 występach w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów Inter stracił łącznie... pięć goli. O tym, że "Duma Katalonii" nie wygrała, w dużej mierze przesądziły stałe fragmenty gry i ogromna przewaga wzrostu po stronie gospodarzy wtorkowego rewanżu.
Statystyki nie są optymistyczne dla drużyny Lewandowskiego i bramkarza Wojciecha Szczęsnego. W historii występów w półfinałach LM Katalończycy zdołali wygrać tylko dwa mecze. Dwa inne zremisowali i ponieśli 11 porażek. Z kolei Inter jest niepokonany przed własną publicznością w Champions League od września 2022 roku.
Z drugiej strony, remis 3:3 z Barcelony nabiera na znaczeniu, gdy weźmie się pod uwagę, że we wcześniejszych 12 występach w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów Inter stracił łącznie... pięć goli. O tym, że "Duma Katalonii" nie wygrała, w dużej mierze przesądziły stałe fragmenty gry i ogromna przewaga wzrostu po stronie gospodarzy wtorkowego rewanżu.
- Przecież Inter nie może się teraz tylko bronić, też musi próbować zdobyć gola. Nasza drużyna gra w dobrym stylu i z pewnością siebie. Wiemy, na co nas stać. Mamy przed sobą 90 minut i mamy nadzieję, że tyle wystarczy, żeby awansować do finału - powiedział Flick.
Piłkarzami Interu są Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Obaj wystąpili od pierwszej minuty w sobotnim meczu włoskiej ekstraklasy z Veroną (1:0), więc można założyć, że tym razem zasiądą na ławce rezerwowych. Gdyby jednak cała czwórka z obu klubów pojawiła się na boisku, byłby to pierwszy w historii półfinał Champions League z taką liczbą Polaków.
Poza Szczęsnym, pewny występu może być raczej Kiwior, który stał się w ostatnich tygodniach ważnym ogniwem defensywy Arsenalu. "Kanonierzy" przegrali wprawdzie z PSG, ale stracili tylko jedną bramkę, co innym rywalom paryżan w tej edycji LM udawało się bardzo rzadko. Bardziej może martwić londyńczyków fakt, że sami gola nie zdobyli, za co wiele pochwał zebrał włoski bramkarz mistrzów Francji Gianluigi Donnarumma. - Na tym właśnie polega praca bramkarza - ratowanie drużyny. W półfinale każdy z piłkarzy musi prezentować się na wysokim poziomie - skomentował trener PSG Hiszpan Luis Enrique.
Poza Szczęsnym, pewny występu może być raczej Kiwior, który stał się w ostatnich tygodniach ważnym ogniwem defensywy Arsenalu. "Kanonierzy" przegrali wprawdzie z PSG, ale stracili tylko jedną bramkę, co innym rywalom paryżan w tej edycji LM udawało się bardzo rzadko. Bardziej może martwić londyńczyków fakt, że sami gola nie zdobyli, za co wiele pochwał zebrał włoski bramkarz mistrzów Francji Gianluigi Donnarumma. - Na tym właśnie polega praca bramkarza - ratowanie drużyny. W półfinale każdy z piłkarzy musi prezentować się na wysokim poziomie - skomentował trener PSG Hiszpan Luis Enrique.
Ousmane Dembele, zdobywca zwycięskiej bramki w minioną środę w Londynie, zmaga się z urazem i jego występ w rewanżu stoi pod znakiem zapytania.
Skład finału bieżącej edycji może być identyczny w rywalizacji kobiet i mężczyzn. Do decydującego pojedynku tych pierwszych rozgrywek, zaplanowanego na 24 maja w Lizbonie, już awansowały zespoły Barcelony, z Ewą Pajor w składzie, oraz Arsenalu. Najważniejsze spotkanie męskiej LM odbędzie się tydzień później w Monachium.
* Program rewanżowych meczów półfinału Ligi Mistrzów: wtorek: Inter Mediolan - Barcelona (godz. 21; pierwszy mecz 3:3); środa: Paris Saint-Germain - Arsenal Londyn (g. 21; 1:0).
* Program rewanżowych meczów półfinału Ligi Mistrzów: wtorek: Inter Mediolan - Barcelona (godz. 21; pierwszy mecz 3:3); środa: Paris Saint-Germain - Arsenal Londyn (g. 21; 1:0).
ROBERT I EWA
>>> Robert Lewandowski z dorobkiem 25 goli i 50 punktów zajmuje trzecią lokatę w klasyfikacji Złotego Buta - nagrody dla najlepszego strzelca lig europejskich w danym sezonie. Prowadzi Viktor Gyokeres ze Sportingu Lizbona, a 15. pozycję zajmuje Efthymis Koulouris z Pogoni Szczecin.
Lewandowski ma 50 punktów, gdyż poza liczbą bramek bierze się pod uwagę siłę ligi i stosuje odpowiednie współczynniki. Dorobek każdego zawodnika z pięciu najmocniejszych - Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja - mnoży się przez dwa.
Liderem od tygodnia jest Viktor Gyokeres ze Sportingu. Szwed zdobył 38 bramek, co daje mu 57 punktów, bo liga portugalska ma niższy współczynnik (1,5).
Za nim plasuje się Egipcjanin Mohamed Salah z Livepoolu, który może się pochwalić 28 trafieniami (56 pkt).
>>> W niedzielnym meczu z Deportivo La Coruna Ewa Pajor potrzebowała zaledwie kilkunastu minut do zdobycia dwóch goli, a drugiej połowie zaliczyła jeszcze asystę, w efekcie Barcelona wygrała 4:0. Pajor, która zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelczyń (21 goli), została uznana za najlepszą zawodniczkę miesiąca w lidze hiszpańskiej. Polka jest też jedną z kandydatek do tegorocznej Złotej Piłki.
Zwycięstwo nad Deportivo pozwoliło Barcelonie utrzymać przewagę czterech punktów w tabeli nad Realem Madryt. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki.
W sumie Barcelona celuje aż w cztery trofea, bo Superpuchar Hiszpanii już zdobyła, poza tym awansowała do finałów Pucharu Hiszpanii i Ligi Mistrzyń, no i ma wielką szansę na wygranie mistrzostwa kraju.
>>> Robert Lewandowski z dorobkiem 25 goli i 50 punktów zajmuje trzecią lokatę w klasyfikacji Złotego Buta - nagrody dla najlepszego strzelca lig europejskich w danym sezonie. Prowadzi Viktor Gyokeres ze Sportingu Lizbona, a 15. pozycję zajmuje Efthymis Koulouris z Pogoni Szczecin.
Lewandowski ma 50 punktów, gdyż poza liczbą bramek bierze się pod uwagę siłę ligi i stosuje odpowiednie współczynniki. Dorobek każdego zawodnika z pięciu najmocniejszych - Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja - mnoży się przez dwa.
Liderem od tygodnia jest Viktor Gyokeres ze Sportingu. Szwed zdobył 38 bramek, co daje mu 57 punktów, bo liga portugalska ma niższy współczynnik (1,5).
Za nim plasuje się Egipcjanin Mohamed Salah z Livepoolu, który może się pochwalić 28 trafieniami (56 pkt).
>>> W niedzielnym meczu z Deportivo La Coruna Ewa Pajor potrzebowała zaledwie kilkunastu minut do zdobycia dwóch goli, a drugiej połowie zaliczyła jeszcze asystę, w efekcie Barcelona wygrała 4:0. Pajor, która zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelczyń (21 goli), została uznana za najlepszą zawodniczkę miesiąca w lidze hiszpańskiej. Polka jest też jedną z kandydatek do tegorocznej Złotej Piłki.
Zwycięstwo nad Deportivo pozwoliło Barcelonie utrzymać przewagę czterech punktów w tabeli nad Realem Madryt. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki.
W sumie Barcelona celuje aż w cztery trofea, bo Superpuchar Hiszpanii już zdobyła, poza tym awansowała do finałów Pucharu Hiszpanii i Ligi Mistrzyń, no i ma wielką szansę na wygranie mistrzostwa kraju.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez