LUK nie postawił kropki nad i
2025-04-24 09:14:11(ost. akt: 2025-04-24 09:20:47)
SIATKÓWKA\\\ Wielka walka, mnóstwo emocji i wspaniałe emocje – to wszystko dostarczył kolejny półfinał PlusLigi. Mimo kontuzji libero Jakuba Popiwczaka jastrzębianie potrafili zagrać zespołowo i zwyciężyć 3:1 w meczu o życie.
Bogdanka LUK Lublin - JSW Jastrzębski Węgiel 1:3 (29:31, 25:15, 20:25, 22:25).
Stan rywalizacji play off (do dwóch zwycięstw) 1-1. Trzeci, decydujący mecz w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju.
Bogdanka LUK Lublin: Marcin Komenda, Mikołaj Sawicki, Wilfredo Leon, Aleks Grozdanov, Fynnian McCarthy, Kewin Sasak - Thales Hoss (libero) - Mateusz Malinowski, Maciej Czyrek, Jan Nowakowski, Mikołaj Słotarski, Bennie Tuinstra.
JSW Jastrzębski Węgiel: Łukasz Kaczmarek, Benjamin Toniutti, Timothee Carle, Anton Brehme, Tomasz Fornal, Norbert Huber - Jakub Popiwczak (libero) - Luciano Vicentin, Juan Finoli, Arkadiusz Żakieta, Jakub Jurczyk (libero), Adrian Kucharczyk.
Olbrzymi wpływ na końcowy wynik miał, jak się okazało, pierwszy set, w którym gospodarze mieli kilka piłek setowych, jednak ani jednej nie udało się im skończyć, co wreszcie wykorzystali mistrzowie Polski.
Podrażnieni lublinianie w drugiej partii wręcz zdemolowali Jastrzębie, jednak był to ich jedyny sukces w tym meczu.
Podrażnieni lublinianie w drugiej partii wręcz zdemolowali Jastrzębie, jednak był to ich jedyny sukces w tym meczu.
Ponieważ pierwszy mecz w Jastrzębiu-Zdroju zakończył się sensacyjnym wręcz zwycięstwem Bogdanki LUK, o awansie do finału i grze o złoto zadecyduje trzecie, sobotnie spotkanie w hali aktualnego mistrza.
MVP środowego meczu uznany został Łukasz Kaczmarek z Jastrzębskiego Węgla. Po odbiór nagrody zaprosił ze sobą 18-letniego Jakuba Jurczyka, który pod koniec pierwszej partii z powodzeniem zastąpił na pozycji libero kontuzjowanego reprezentanta kraju Jakuba Popiwczaka.
Lublinianie mogą mieć pewien niedosyt z przebiegu środowej konfrontacji, bo pierwszą odsłonę przegrali na przewagi w sytuacji, kiedy mieli aż pięć piłek setowych, przy których trzy razy psuli swoją zagrywkę.
„Za bardzo szukaliśmy asa i to, że w tym meczu zabrakło nam szarości, a było tylko albo czarne, albo białe zadecydowało, że bardziej doświadczeni zawodnicy Jastrzębskiego Węgla ostatecznie wygrali. Popełnialiśmy za dużo błędów wynikających z nerwowości, co sprawiało, że obok bardzo dobrych zagrań mieliśmy takie, które nie powinny się zdarzać. Nie stoimy jednak na straconej pozycji. Jeśli w Jastrzębiu będziemy grać mądrzej i sprytniej, możemy, co już pokazaliśmy, pokonać samego mistrza” - skomentował Marcin Komenda, kapitan Bogdanki LUK.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez