LUK luka w stronę finału
2025-04-07 13:51:32(ost. akt: 2025-04-07 13:53:06)
Wygrywając ćwierćfinałową rywalizację play off z Zaksą Kędzierzyn-Koźle 2-1 siatkarze Bogdanki LUK po raz pierwszy w historii awansowali do strefy medalowej ekstraklasy. "Nie chcemy na tym poprzestać" - zadeklarował rozgrywający i kapitan lubelskiej ekipy Marcin Komenda.
Po porażce 1:3 u siebie i wygranej 3:0 w Kędzierzynie-Koźlu decydujące spotkanie podopieczni włoskiego trenera Massimo Bottiego rozstrzygnęli na swoją korzyść bez straty seta, mając wsparcie własnej publiczności w hali noszącej imię wybitnego siatkarza, lublinianina Tomasza Wójtowicza.
Zwycięstwo 3:0 może sugerować dominację gospodarzy, ale faktycznie w każdej z partii toczyła się bardzo wyrównana walka i najczęściej na tablicy pojawiał się rezultat pokazujący przewagę jednej bądź drugiej drużyny o jeden, dwa lub znacznie rzadziej trzy punkty. Rozstrzygnięcia zapadały w końcówkach.
"Było to bardzo trudne spotkanie dlatego, że Zaksa była bardzo zmotywowana, żeby wygrać. Widać było, że rywale chcieli się odkuć po tej porażce w Kędzierzynie i naprawdę grali dzisiaj twardo przez cały mecz. Widać też było, że cały czas wierzą w wygraną, niezależnie od tego, jaki był wynik. My musieliśmy być niezwykle skoncentrowani, zwłaszcza w trzecim secie, kiedy kilka punktów nam uciekło. Koniec końców wygraliśmy i jest ogromna radość, bo po zdobyciu Pucharu Challenge spełniliśmy już drugie marzenie. Na tym jednak nie będziemy chcieli poprzestać... " - powiedział Komenda, uznany najlepszym zawodnikiem (MVP) meczu.
W odmiennym nastroju opuszczali lubelską halę Globus przyjezdni.
"Dla nas jest to duże rozczarowanie, bo przecież wygraliśmy tu pierwszy mecz i przyjechaliśmy do Lublina z pozytywnym nastawieniem, tym bardziej że do zespołu wrócił Bartosz Kurek, który nie grał w drugim spotkaniu. Przeciwnicy bardzo dobrze bronili, z czego potrafili wyprowadzać fajne kontry. Żeby występować w europejskich pucharach teraz musimy walczyć o piąte miejsce" - nie krył rozgoryczenia przyjmujący Zaksy Igor Grobelny.
Słów uznania dla zwycięzców nie szczędził drugi trener Bogdanki LUK Maciej Kołodziejczyk.
"Dźwignąć mentalnie ten mecz to była wielka sztuka. Był on bardzo zacięty w każdej partii, a w końcówkach setów były wyniki 21:19, bądź 19:21, co pokazuje, jak gra się układała, że praktycznie do końca było punkt za punkt. Tym bardziej ukłony dla naszej drużyny, że chłopaki byli w stanie to utrzymać i każdą końcówkę rozstrzygnąć na naszą korzyść. To naprawdę nie jest proste grając przeciwko takiemu rywalowi, jakim jest Zaksa" - skomentował najdłużej pracujący w sztabie lubelskiej drużyny szkoleniowiec, który w tym roku będzie też pomagać selekcjonerowi kadry narodowej Nikoli Grbicowi.
Za tydzień siatkarze Bogdanki LUK Lublin wystąpią w krakowskim Final Four Pucharu Polski, a za dwa tygodnie rozpoczną ligową rywalizację półfinałową. W obydwu przypadkach pierwszym przeciwnikiem podopiecznych Bottiego będzie mistrz Polski - JSW Jastrzębski Węgiel.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez