Dobrze przygotowani medaliści z Olsztyna
2025-04-08 15:00:00(ost. akt: 2025-04-08 13:38:26)
ŻEGLARSTWO\\\ Piotr Cichocki i Olga Górnaś-Grudzień (AKS OSW Olsztyn) wywalczyli brązowe medale mistrzostw świata w kategorii Double, natomiast w kategorii jednoosobowej Olga została mistrzynią świata kobiet, a Piotr wicemistrzem w open.
W australijskim Newport nad malowniczym Pittwater przeprowadzono wielką imprezę, która obejmowała mistrzostwa świata i mistrzostwa międzynarodowe Hansa, mistrzostwa Australii i Nowej Południowej Walii klasy Hansa oraz mistrzostwa świata żeglarzy z niepełnosprawnościami. Polskę reprezentowali Piotr Cichocki i Olga Górnaś-Grudzień, członkowie AKS OSW Olsztyn.
Piotr i Olga wystartowali zarówno w rywalizacji jednoosobowej (Single), jak i dwuosobowej (Double) na jachtach klasy Hansa 303. Do Australii zawodnicy Kadry Narodowej Polskiego Związku Żeglarskiego polecieli wraz z trenerem Grzegorzem Prokopowiczem.
- Regaty była dla mnie bardzo udane, bo wreszcie udało mi się wywalczyć złoty medal w singlach - wyjaśnia Olga Górnaś-Grudzień. - Natomiast w doublach trochę zabrakło nam wyścigów przez zamieszanie w protestach.
Piotr i Olga wystartowali zarówno w rywalizacji jednoosobowej (Single), jak i dwuosobowej (Double) na jachtach klasy Hansa 303. Do Australii zawodnicy Kadry Narodowej Polskiego Związku Żeglarskiego polecieli wraz z trenerem Grzegorzem Prokopowiczem.
- Regaty była dla mnie bardzo udane, bo wreszcie udało mi się wywalczyć złoty medal w singlach - wyjaśnia Olga Górnaś-Grudzień. - Natomiast w doublach trochę zabrakło nam wyścigów przez zamieszanie w protestach.
Polska załoga żeglowała znakomicie, wygrywając trzy z sześciu wyścigów, w jednym zajmując drugie miejsce, ale w dwóch złapała zbyt dużo punktów, by w klasyfikacji końcowej uplasować się wyżej. Na dodatek po jednym z wygranych wyścigów konkurenci złożyli protest, w efekcie Polacy zostali ukarani. O tej sytuacji opowiada trener Grzegorz Prokopowicz: - W klasie Double wracamy z brązem. Co prawda wyniki na wodzie nie odzwierciedlają wyników na liście, ale, niestety, pierwszy wyścig został rozegrany w loteryjnych warunkach, więc zaczęliśmy od 15. miejsca, które poszło do odrzutki. Później po wygranym wyścigu przez Piotra i Olgę zdarzył się protest, więc przyjęliśmy karę i w konsekwencji jest brązowy medal.
Warunki pogodowe pozwoliły na rozegranie po sześć wyścigów mistrzostw świata zarówno w klasyfikacji jedno-, jak i dwuosobowej. Żaden z dotychczasowych mistrzów nie obronił tytułu. Zwyciężyła załoga z Wielkiej Brytanii Rory McKinna i Jess Wong, natomiast w klasie Single Open wygrał Francuz Gauthier Bril.
Cichocki, który w rywalizacji jednoosobowej wygrał aż cztery wyścigi i przegrał ze złotym medalistą jednym punktem, tuż po zakończeniu regat nie ukrywał niedosytu:
- I w jednej, i w drugiej klasie zabrakło mi trochę szczęścia. Uważam, że regaty zostały rozegrane w trochę złym miejscu.
- Rzeczywiście panowały tam specyficzne i trudne warunki - ocenia trener Prokopowicz. - Od braku wiatru po tak silny, że ostatniego dnia nie pozwolił rozegrać wyścigów. Nasi zawodnicy są powtarzalni, co roku przywożą medale, w opinii wielu trenerów i konkurencji mamy jeden z najlepszych, jak nie najlepszy, team na świecie. Jestem dumny i bardzo zadowolony, bo do Polski wróciliśmy z trzema medalami. Co prawda mieliśmy apetyt na złoto we wszystkich konkurencjach, no i było blisko, jednak zabrakło kilku wyścigów oraz trochę sportowej walki. Reasumując, byliśmy szybcy i dobrze przygotowani, ale nie ustrzegliśmy się błędów.
Warunki pogodowe pozwoliły na rozegranie po sześć wyścigów mistrzostw świata zarówno w klasyfikacji jedno-, jak i dwuosobowej. Żaden z dotychczasowych mistrzów nie obronił tytułu. Zwyciężyła załoga z Wielkiej Brytanii Rory McKinna i Jess Wong, natomiast w klasie Single Open wygrał Francuz Gauthier Bril.
Cichocki, który w rywalizacji jednoosobowej wygrał aż cztery wyścigi i przegrał ze złotym medalistą jednym punktem, tuż po zakończeniu regat nie ukrywał niedosytu:
- I w jednej, i w drugiej klasie zabrakło mi trochę szczęścia. Uważam, że regaty zostały rozegrane w trochę złym miejscu.
- Rzeczywiście panowały tam specyficzne i trudne warunki - ocenia trener Prokopowicz. - Od braku wiatru po tak silny, że ostatniego dnia nie pozwolił rozegrać wyścigów. Nasi zawodnicy są powtarzalni, co roku przywożą medale, w opinii wielu trenerów i konkurencji mamy jeden z najlepszych, jak nie najlepszy, team na świecie. Jestem dumny i bardzo zadowolony, bo do Polski wróciliśmy z trzema medalami. Co prawda mieliśmy apetyt na złoto we wszystkich konkurencjach, no i było blisko, jednak zabrakło kilku wyścigów oraz trochę sportowej walki. Reasumując, byliśmy szybcy i dobrze przygotowani, ale nie ustrzegliśmy się błędów.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez