Bardzo kosztowne Igrzyska Europejskie
2025-02-19 15:00:00(ost. akt: 2025-02-19 12:25:53)
Co najmniej 1,7 miliarda złotych wydano ze środków publicznych na Igrzyska Europejskie, które odbyły się w Polsce w 2023 roku - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Zyski ze sprzedaży biletów były niższe niż... koszty ich wytworzenia.
Trzecia edycja Igrzysk Europejskich, których gospodarzem były oficjalnie Kraków i Małopolska, choć zawody odbyły się także na Stadionie Śląskim w Chorzowie, trwały od 21 czerwca do 2 lipca 2023 roku. O 253 komplety medali w 29 dyscyplinach rywalizowało 6,4 tys. sportowców z 48 państw. W 12 dyscyplinach stawką były także tytuły mistrzów Europy, w 19 - kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu.
NIK zaznaczyła, że przed rozpoczęciem starań o zorganizowanie imprezy, która wcześniej gościła tylko w Baku i Mińsku, ani władze Krakowa, ani marszałek województwa małopolskiego - którzy oficjalnie mieli być gospodarzami wydarzenia - nie sprawdzili, jakie wiążą się z tym potrzeby organizacyjne i finansowe. Pełnych kosztów i korzyści nie przeanalizowali także stosowni przedstawiciele rządu, w tym minister aktywów państwowych, który był jednocześnie pełnomocnikiem ds. igrzysk, a także spółka Igrzyska Europejskie 2023, która była kierowana przez Marcina Nowaka i pełniła funkcję Komitetu Organizacyjnego.
NIK zaznaczyła, że przed rozpoczęciem starań o zorganizowanie imprezy, która wcześniej gościła tylko w Baku i Mińsku, ani władze Krakowa, ani marszałek województwa małopolskiego - którzy oficjalnie mieli być gospodarzami wydarzenia - nie sprawdzili, jakie wiążą się z tym potrzeby organizacyjne i finansowe. Pełnych kosztów i korzyści nie przeanalizowali także stosowni przedstawiciele rządu, w tym minister aktywów państwowych, który był jednocześnie pełnomocnikiem ds. igrzysk, a także spółka Igrzyska Europejskie 2023, która była kierowana przez Marcina Nowaka i pełniła funkcję Komitetu Organizacyjnego.
NIK zwróciła uwagę, że choć zawody odbyły się w zaplanowanym terminie, to ostatecznie krótki czas na ich organizację, ciągle zmieniające się warunki, zwłaszcza dotyczące lokalizacji oraz liczby i rodzaju dyscyplin, wpłynęły na wzrost kosztów przedsięwzięcia, co skutkowało nieprawidłowościami, w tym finansowymi.
Jedna z nich dotyczy opłaty za prawo organizacji imprezy, która - zgodnie z umową dotyczącą przyznania na ten cel dotacji z budżetu państwa - miała zostać przelana po jak najkorzystniejszym kursie wymiany euro. Spółka nie prowadziła jednak żadnych negocjacji i zleciła przelew po kursie sprzedaży oferowanym w danym dniu przez obsługujący ją bank.
"W efekcie opłata dla Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC) została zawyżona o co najmniej 2,5 mln zł" - oceniła NIK i zapowiedziała, że w związku z tym przygotuje zawiadomienie do prokuratury przeciw byłym prezesom prowadzącej przygotowania spółki, gdyż podejrzewa, że doszło do wyrządzenia Skarbowi Państwa "szkody majątkowej wielkich rozmiarów".
Dwa inne zawiadomienia złożono w związku z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, które dotyczą trzech byłych wiceprezesów spółki Igrzyska Europejskie 2023.
"W efekcie opłata dla Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC) została zawyżona o co najmniej 2,5 mln zł" - oceniła NIK i zapowiedziała, że w związku z tym przygotuje zawiadomienie do prokuratury przeciw byłym prezesom prowadzącej przygotowania spółki, gdyż podejrzewa, że doszło do wyrządzenia Skarbowi Państwa "szkody majątkowej wielkich rozmiarów".
Dwa inne zawiadomienia złożono w związku z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, które dotyczą trzech byłych wiceprezesów spółki Igrzyska Europejskie 2023.
NIK ustaliła również, że ówczesny minister sportu i turystyki nie rozliczył w przewidzianym czasie pochodzącej z budżetu państwa dotacji celowej w wysokości niemal 277 mln zł. Kłopot z rozliczeniem dotacji mają też gospodarze Igrzysk Europejskich, choć od przekazania im koniecznych do tego dokumentów upłynął ponad rok.
"Brak rozliczeń uniemożliwia likwidację Spółki, a ponieważ kontrola rozliczeń trwa, Spółka wciąż działa i ponad półtora roku od zakończenia zawodów wciąż generuje koszty" - tłumaczyła NIK.
Polsce prawo organizacji Igrzysk Europejskich w 2023 roku przyznano cztery lata wcześniej. W styczniu 2022 - jak podaje NIK - potrzeby finansowe związane z organizacją imprezy (bez inwestycji sportowych i infrastrukturalnych) oszacowano na 400 mln zł. Miały zostać pokryte w połowie ze środków budżetowych, a w połowie - w równych częściach po 100 mln zł - przez lokalnych gospodarzy. Według złożonych przez Spółkę rozliczeń dofinansowanie tych zadań wyniosło w sumie 423,5 mln zł, z tego niemal 276,8 mln zł pochodziło z budżetu państwa.
Jednak łączne koszty Igrzysk na podstawie kontroli NIK - łącznie z przeprowadzonymi inwestycjami - wyniosły w sumie co najmniej 1,67 mld złotych, z czego prawie 65 proc. pochodziło z budżetu państwa i z funduszy rządowych, ok. 35 proc. z budżetów samorządów terytorialnych, a 0,5 proc. z innych źródeł. Jak wspomniano w raporcie, na ten cel przeznaczono środki m.in. z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji Strategicznych.
Zaznaczono, że mimo powołania rządowego pełnomocnika ds. Igrzysk, którym był ówczesny minister aktywów państwowych, Spółka Igrzyska Europejskie 2023 zawarła zaledwie trzy umowy sponsorskie z trzema spółkami Skarbu Państwa na w sumie 21 mln zł netto, co stanowiło jedynie ponad jeden proc. wydatków publicznych.
Polsce prawo organizacji Igrzysk Europejskich w 2023 roku przyznano cztery lata wcześniej. W styczniu 2022 - jak podaje NIK - potrzeby finansowe związane z organizacją imprezy (bez inwestycji sportowych i infrastrukturalnych) oszacowano na 400 mln zł. Miały zostać pokryte w połowie ze środków budżetowych, a w połowie - w równych częściach po 100 mln zł - przez lokalnych gospodarzy. Według złożonych przez Spółkę rozliczeń dofinansowanie tych zadań wyniosło w sumie 423,5 mln zł, z tego niemal 276,8 mln zł pochodziło z budżetu państwa.
Jednak łączne koszty Igrzysk na podstawie kontroli NIK - łącznie z przeprowadzonymi inwestycjami - wyniosły w sumie co najmniej 1,67 mld złotych, z czego prawie 65 proc. pochodziło z budżetu państwa i z funduszy rządowych, ok. 35 proc. z budżetów samorządów terytorialnych, a 0,5 proc. z innych źródeł. Jak wspomniano w raporcie, na ten cel przeznaczono środki m.in. z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji Strategicznych.
Zaznaczono, że mimo powołania rządowego pełnomocnika ds. Igrzysk, którym był ówczesny minister aktywów państwowych, Spółka Igrzyska Europejskie 2023 zawarła zaledwie trzy umowy sponsorskie z trzema spółkami Skarbu Państwa na w sumie 21 mln zł netto, co stanowiło jedynie ponad jeden proc. wydatków publicznych.
Wiele problemów, w tym finansowych, wiązało się ze zbyt późnym podjęciem działań organizacyjnych i opieszałością w podejmowaniu decyzji, m.in. miasto Kraków jako współgospodarz zawodów do spółki organizującej imprezę przystąpiło dopiero siedem miesięcy przed rozpoczęciem Igrzysk. Wtedy też trafiły do Spółki pierwsze dotacje państwowe.
"Z powodu krótkiego czasu na realizację i problemów z rozstrzygnięciem postępowań o udzielenie zamówień publicznych rosły także koszty planowanych inwestycji sportowych. W związku z tym większość z nich zrealizowano w okrojonym zakresie, a z niektórych zrezygnowano" - wskazano w dokumencie NIK.
Według NIK, Spółka przygotowując i organizując zawody działała pod dużą presją czasu, w niepewnych warunkach i w obliczu zagrożenia utraty płynności finansowej, co przełożyło się na to, że "niektóre zadania wykonała nierzetelnie, a część środków publicznych wydała niegospodarnie", np. opóźnienia w rozliczeniach z kontrahentami sięgnęły kwoty 54 mln zł. Wskazano, że ostatnie inwestycje infrastrukturalne zostały zakończone dzień przed inauguracją Igrzysk.
Według NIK, Spółka przygotowując i organizując zawody działała pod dużą presją czasu, w niepewnych warunkach i w obliczu zagrożenia utraty płynności finansowej, co przełożyło się na to, że "niektóre zadania wykonała nierzetelnie, a część środków publicznych wydała niegospodarnie", np. opóźnienia w rozliczeniach z kontrahentami sięgnęły kwoty 54 mln zł. Wskazano, że ostatnie inwestycje infrastrukturalne zostały zakończone dzień przed inauguracją Igrzysk.
Jednym z zarzutów pojawiających już w trakcie imprezy była niska frekwencja na trybunach. Znalazło to odbicie również w kontroli NIK. Jak ustalono, zyski ze sprzedaży biletów były o 700 tys. zł niższe niż... koszty ich wytworzenia.
NIK ustalił też, że promocja wydarzenia rozpoczęła się zaledwie pół roku przed jego inauguracją, bowiem dopiero wtedy Spółka otrzymała pierwsze środki w ramach dotacji z budżetu państwa na przygotowanie i przeprowadzenie zawodów, a działania promocyjne i informacyjne nie przełożyły się na liczbę kibiców na trybunach. Rozdystrybuowano bilety na 77 proc. miejsc, ale z tego aż 64 proc. stanowiły... bezpłatne zaproszenia.
Tak o pomyśle organizacji Igrzysk Europejskich 4 grudnia 2020 roku pisała „Gazeta Olsztyńska”: „Świat, w tym oczywiście Europa, walczy z koronawirusem, co mocno drenuje budżety nawet najbogatszych państw, nic więc dziwnego, że nie było chętnych do organizacji Igrzysk Europejskich. Niemcy, Francja, Anglia czy Norwegia taką imprezę byłyby w stanie przeprowadzić pewnie bez większego kłopotu, ale wszystkie inne kraje uznały, że nie jest to najlepsza pora na wydawanie pierwszorzędnych pieniędzy na drugorzędne zawody sportowe.
Ale całe szczęście na Starym Kontynencie jest pewien kraj, który kilka lat temu za punkt honoru postawił sobie m.in. ponowną chrystianizację zdegenerowanej Europy, a na dodatek kasy ma jak lodu. Dlatego w 2023 roku to w Polsce, a konkretnie w Krakowie, odbędą się Igrzyska Europejskie. Kto za to zapłaci? Polski rząd, czyli ja, ty, pan i ta pani w sukience w kwiaty, a poza tym dołoży się też lokalny samorząd. (...) W TVPiS będą nas przekonywać, że te igrzyska odpowiadają żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. Że są to igrzyska na skalę naszych możliwości, że my tymi igrzyskami otwieramy oczy niedowiarkom, którym mówimy: „to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”! A potem po cichu zrobi się protokół zniszczenia i wszyscy o igrzyskach szybko zapomną. Tak jak kiedyś o pewnym Misiu...”
I tu się myliliśmy, bo Najwyższa Izba Kontroli jednak o tym Misiu nie zapomniała...
dryh, PAP
Ale całe szczęście na Starym Kontynencie jest pewien kraj, który kilka lat temu za punkt honoru postawił sobie m.in. ponowną chrystianizację zdegenerowanej Europy, a na dodatek kasy ma jak lodu. Dlatego w 2023 roku to w Polsce, a konkretnie w Krakowie, odbędą się Igrzyska Europejskie. Kto za to zapłaci? Polski rząd, czyli ja, ty, pan i ta pani w sukience w kwiaty, a poza tym dołoży się też lokalny samorząd. (...) W TVPiS będą nas przekonywać, że te igrzyska odpowiadają żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. Że są to igrzyska na skalę naszych możliwości, że my tymi igrzyskami otwieramy oczy niedowiarkom, którym mówimy: „to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”! A potem po cichu zrobi się protokół zniszczenia i wszyscy o igrzyskach szybko zapomną. Tak jak kiedyś o pewnym Misiu...”
I tu się myliliśmy, bo Najwyższa Izba Kontroli jednak o tym Misiu nie zapomniała...
dryh, PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez