"Złote dziecko" skończyło 40 lat
2024-12-11 14:00:00(ost. akt: 2024-12-11 13:08:13)
SPORTY MOTOROWE\\\ Robert Kubica, "złote dziecko polskiego motorsportu", w sobotę skończył 40 lat. Jest jedynym Polakiem, który zasiadł za kierownicą bolidu Formuły 1, ale jego karierę zniweczył wypadek w 2011 roku na trasie rajdu w Ligurii.
Kubica urodził się 7 grudnia 1984 roku w Krakowie. Sportową karierę zaczynał od wyścigów gokartów. Pierwszy raz usiadł za kierownicą jako sześciolatek, cztery lata później był już mistrzem Polski juniorów.
W wieku 13 lat wyjechał do Włoch, gdzie zaczął startować w wyścigach regionalnych. Rok później został mistrzem Italii juniorów i wicemistrzem Europy. Potem dwa razy triumfował w prestiżowych zawodach w Monako, które są uważane za F1 kartingu.
W 2001 roku - po zakończeniu startów gokartami - Kubica przeszedł do Formuły Renault 2000 Eurocup. Później startował w wyścigach Formuły 3, w której w 2004 roku zajął w klasyfikacji generalnej siódme miejsce.
Największe sukcesy zaczął święcić od początku 2005 roku, gdy przeszedł do Formuły World Series by Renault jako pierwszy kierowca baskijskiego zespołu Epsilon Euskadi. Świetna jazda przez cały sezon dała efekty - 2 października Polak w wyścigu na torze w portugalskim Estoril Polak zajął drugie miejsce i zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej kierowców.
W 2006 roku zadebiutował w Formule 1 w Grand Prix Węgier w zespole BMW-Sauber. Wówczas zajął siódme miejsce, ale został zdyskwalifikowany, gdyż jego bolid nie spełniał wymogów regulaminu.
W wieku 13 lat wyjechał do Włoch, gdzie zaczął startować w wyścigach regionalnych. Rok później został mistrzem Italii juniorów i wicemistrzem Europy. Potem dwa razy triumfował w prestiżowych zawodach w Monako, które są uważane za F1 kartingu.
W 2001 roku - po zakończeniu startów gokartami - Kubica przeszedł do Formuły Renault 2000 Eurocup. Później startował w wyścigach Formuły 3, w której w 2004 roku zajął w klasyfikacji generalnej siódme miejsce.
Największe sukcesy zaczął święcić od początku 2005 roku, gdy przeszedł do Formuły World Series by Renault jako pierwszy kierowca baskijskiego zespołu Epsilon Euskadi. Świetna jazda przez cały sezon dała efekty - 2 października Polak w wyścigu na torze w portugalskim Estoril Polak zajął drugie miejsce i zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej kierowców.
W 2006 roku zadebiutował w Formule 1 w Grand Prix Węgier w zespole BMW-Sauber. Wówczas zajął siódme miejsce, ale został zdyskwalifikowany, gdyż jego bolid nie spełniał wymogów regulaminu.
10 czerwca 2007 roku podczas GP Kanady miał groźny wypadek. Wypadł z toru na prawe pobocze na 27. okrążeniu; pod koniec długiego łuku rozbił auto o betonową barierę przy prędkości około 230 km/h. Po odbiciu koziołkując przeleciał na drugą stronę toru i po raz kolejny uderzył w bandę. Mimo to wyszedł z wypadku bez poważniejszych obrażeń, miał jedynie lekkie wstrząśnienie mózgu i skręconą kostkę.
Największym sukcesem polskiego kierowcy było zwycięstwo w wyścigu o GP Kanady w 2008 roku - na tym samym torze, na którym rok wcześniej uległ wypadkowi.
Objął wówczas prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu, a sezon zakończył na czwartej pozycji. Przez całą karierę Polak stanął na podium łącznie 12 razy. Wtedy też zenitu sięgnęła "Kubicomania". Polscy fani towarzyszyli mu praktycznie w każdym zakątku świata, popularne stały się wycieczki na wyścigi GP, a olbrzymia popularność zaowocowała m.in. zwycięstwem w plebiscycie "Przeglądy Sportowego" na najlepszego sportowca Polski w 2008 roku, choć był to rok olimpijski. Przed sezonem 2010 przeszedł z BMW-Sauber do ekipy Renault, w której zastąpił mistrza świata Hiszpana Fernando Alonso.
Kubica był też wielkim fanem rajdów samochodowych. Po podpisaniu kontraktu z Renault wystartował w kilku takich imprezach podczas przerwy zimowej między sezonami 2009 i 2010. Sił spróbował także w Ligurii w lutym 2011 roku i to wówczas spotkała go najdramatyczniejsza chwila w karierze.
6 lutego prowadzona przez Polaka Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierę.
Objął wówczas prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu, a sezon zakończył na czwartej pozycji. Przez całą karierę Polak stanął na podium łącznie 12 razy. Wtedy też zenitu sięgnęła "Kubicomania". Polscy fani towarzyszyli mu praktycznie w każdym zakątku świata, popularne stały się wycieczki na wyścigi GP, a olbrzymia popularność zaowocowała m.in. zwycięstwem w plebiscycie "Przeglądy Sportowego" na najlepszego sportowca Polski w 2008 roku, choć był to rok olimpijski. Przed sezonem 2010 przeszedł z BMW-Sauber do ekipy Renault, w której zastąpił mistrza świata Hiszpana Fernando Alonso.
Kubica był też wielkim fanem rajdów samochodowych. Po podpisaniu kontraktu z Renault wystartował w kilku takich imprezach podczas przerwy zimowej między sezonami 2009 i 2010. Sił spróbował także w Ligurii w lutym 2011 roku i to wówczas spotkała go najdramatyczniejsza chwila w karierze.
6 lutego prowadzona przez Polaka Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierę.
Auto zostało poważnie uszkodzone, więc ratownicy, by wydostać z niego rannego Kubicę, musieli rozcinać karoserię. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że obrażenia są poważne. Polski kierowca doznał m.in. licznych złamań prawej ręki oraz prawej nogi.
Od tego momentu Kubica walczył o powrót za kierownicę. Nigdy nie ukrywał, że marzy o wznowieniu rywalizacji w F1, ale wydawało się to praktycznie nierealne. Zamiast tego, po dojściu do zdrowia i mimo braku pełnej sprawności, ponieważ niektóre uszkodzenia ręki okazały się trwałe - dalej próbował sił w rajdach. Miał łatkę kierowcy, który nie kończy imprez - często miał wypadki, w których nie odnosił wprawdzie obrażeń, ale doprowadzał do uszkodzenia samochodu - jednak w 2013 roku został mistrzem klasy WRC 2, czyli "drugiej ligi" rajdowych MŚ.
Przełom w karierze Kubicy nastąpił w połowie 2017 roku. W czerwcu i lipcu dwa razy jeździł bolidem F1 teamu Lotus-Renault z 2012 roku, a 2 sierpnia testował najnowszy pojazd Renault. Ostatecznie francuski team go nie zatrudnił, ale zainteresował się nim Williams.
Od tego momentu Kubica walczył o powrót za kierownicę. Nigdy nie ukrywał, że marzy o wznowieniu rywalizacji w F1, ale wydawało się to praktycznie nierealne. Zamiast tego, po dojściu do zdrowia i mimo braku pełnej sprawności, ponieważ niektóre uszkodzenia ręki okazały się trwałe - dalej próbował sił w rajdach. Miał łatkę kierowcy, który nie kończy imprez - często miał wypadki, w których nie odnosił wprawdzie obrażeń, ale doprowadzał do uszkodzenia samochodu - jednak w 2013 roku został mistrzem klasy WRC 2, czyli "drugiej ligi" rajdowych MŚ.
Przełom w karierze Kubicy nastąpił w połowie 2017 roku. W czerwcu i lipcu dwa razy jeździł bolidem F1 teamu Lotus-Renault z 2012 roku, a 2 sierpnia testował najnowszy pojazd Renault. Ostatecznie francuski team go nie zatrudnił, ale zainteresował się nim Williams.
W połowie października Kubica testował auto tego zespołu w Budapeszcie, a później w Abu Zabi. Szczegółowych wyników nie ujawniono, ale ostatecznie władze brytyjskiego teamu uznały, że postawią na Siergieja Sirotkina, natomiast Kubicy zaproponowano inną rolę.
Jednak słaba postawa Rosjanina oraz Kanadyjczyka Lance'a Strolla sprawiły, że Williams zdecydował się na przetasowania. 12 października 2018 roku ogłoszono, że w następnym sezonie jeden z bolidów poprowadzi Brytyjczyk George Russell, a później dołączył do niego Kubica. Niestety, jakość brytyjskich bolidów znacznie ustępowała pojazdom rywali, w efekcie jedyne, o co Kubica mógł walczyć przez większość sezonu, to uniknięcie ostatniego miejsca. Jego najlepszym wynikiem była 10. pozycja w wyścigu o Grand Prix Niemiec - zdobył wówczas jedyny punkt dla Williamsa w całym roku.
Po sezonie rozstał się z tą ekipą, ze światem Formuły 1 Polak jednak się nie pożegnał. Po długo wyczekiwanym, ale rozczarowującym powrocie do "królowej motorsportu" Kubica - wspierany poważnie przez Orlen - postanowił spróbować sił w prestiżowej serii wyścigów samochodowych DTM.
Starty w barwach BMW w 2020 roku łączył z rolą kierowcy testowego w ekipie Alfa Romeo Racing, której także jednym ze sponsorów był polski koncern paliwowy.
Jednak słaba postawa Rosjanina oraz Kanadyjczyka Lance'a Strolla sprawiły, że Williams zdecydował się na przetasowania. 12 października 2018 roku ogłoszono, że w następnym sezonie jeden z bolidów poprowadzi Brytyjczyk George Russell, a później dołączył do niego Kubica. Niestety, jakość brytyjskich bolidów znacznie ustępowała pojazdom rywali, w efekcie jedyne, o co Kubica mógł walczyć przez większość sezonu, to uniknięcie ostatniego miejsca. Jego najlepszym wynikiem była 10. pozycja w wyścigu o Grand Prix Niemiec - zdobył wówczas jedyny punkt dla Williamsa w całym roku.
Po sezonie rozstał się z tą ekipą, ze światem Formuły 1 Polak jednak się nie pożegnał. Po długo wyczekiwanym, ale rozczarowującym powrocie do "królowej motorsportu" Kubica - wspierany poważnie przez Orlen - postanowił spróbować sił w prestiżowej serii wyścigów samochodowych DTM.
Starty w barwach BMW w 2020 roku łączył z rolą kierowcy testowego w ekipie Alfa Romeo Racing, której także jednym ze sponsorów był polski koncern paliwowy.
Seria DTM nie przyniosła Polakowi sukcesów, choć raz stanął na podium, a pandemia koronawirusa, która wybuchła wiosną 2020 roku, dodatkowo poszatkowała sezon. Kolejny spędził w barwach belgijskiego teamu WRT w serii European Le Mans Series, ale był też do dyspozycji włoskiego teamu F1.
- Najlepsza rzecz w byciu kierowcą testowym to szansa na jazdę bolidem F1. Najgorsza - to obserwowanie, jak inni się ścigają, a przecież każdy kierowca wyścigowy chce się ścigać - nie krył żalu Kubica, który podkreślał, że "mimo iż ma już swoje lata, to pasja rywalizacji wciąż jest w nim żywa".
W sierpniu 2021 wraz z kolegami z zespołu WRT mieli niemal pewną wygraną w kategorii LMP2 w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, lecz ich samochód uległ awarii na ostatnim, 363. okrążeniu. We wrześniu po raz kolejny niespodziewanie pojawił się w bolidzie F1 i zastępując zakażonego koronawirusem Fina Kimiego Raikkonena zajął 15. lokatę w Grand Prix Holandii oraz był 14. na Monzie w GP Włoch. Tym samym liczbę startów w wyścigach F1 powiększył do... 99.
Z kolei pod koniec sezonu przesiadł się do auta duńskiego teamu High Class Racing i zaprezentował się w dwóch wyścigach długodystansowych mistrzostw świata (World Endurance Championship - WEC).
2022 to następny rok, w którym ograniczył się do testów i pomocy w przygotowaniu bolidu F1 Alfa Romeo Racing Orlen.
- Najlepsza rzecz w byciu kierowcą testowym to szansa na jazdę bolidem F1. Najgorsza - to obserwowanie, jak inni się ścigają, a przecież każdy kierowca wyścigowy chce się ścigać - nie krył żalu Kubica, który podkreślał, że "mimo iż ma już swoje lata, to pasja rywalizacji wciąż jest w nim żywa".
W sierpniu 2021 wraz z kolegami z zespołu WRT mieli niemal pewną wygraną w kategorii LMP2 w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, lecz ich samochód uległ awarii na ostatnim, 363. okrążeniu. We wrześniu po raz kolejny niespodziewanie pojawił się w bolidzie F1 i zastępując zakażonego koronawirusem Fina Kimiego Raikkonena zajął 15. lokatę w Grand Prix Holandii oraz był 14. na Monzie w GP Włoch. Tym samym liczbę startów w wyścigach F1 powiększył do... 99.
Z kolei pod koniec sezonu przesiadł się do auta duńskiego teamu High Class Racing i zaprezentował się w dwóch wyścigach długodystansowych mistrzostw świata (World Endurance Championship - WEC).
2022 to następny rok, w którym ograniczył się do testów i pomocy w przygotowaniu bolidu F1 Alfa Romeo Racing Orlen.
Głównym jego celem były ponownie wyścigi długodystansowe. Za kierownicą samochodu włoskiej ekipy Prema Orlen Team zajął drugie miejsce w klasie LMP2 w 24-godzinnym wyścigu Le Mans na torze Circuit de la Sarthe i został tym samym pierwszym Polakiem, który stanął na podium tej prestiżowej imprezy.
Jak przyznał wtedy w wywiadzie dla PAP, już po pierwszym starcie zakochał się w Le Mans 24. - Kiedy pierwszy raz pojechałem Le Mans, to zmieniło moje życie. Trudno nawet o tym opowiedzieć, trzeba to przeżyć. To długi tydzień, emocje są ogromne, wiele się dzieje. Wyścig jest bardzo wymagający i do tego trwa 24 godziny - zaznaczył.
Rok 2023 upłynął mu na startach w długodystansowych FIA WEC w klasie LMP2, która po sezonie została zlikwidowana. Polak pozostał w tej serii wyścigowej, lecz przesiadł się za kierownicę Ferrari i startował w barwach prywatnego włoskiego zespołu AF Corse, który jest producentem aut słynnej marki rywalizujących w klasie Hypercar. Zwycięstwo na torze w amerykańskim Austin sprawiło, że krakowianin został trzecim na świecie kierowcą, który może się pochwalić wygranymi wyścigami zarówno WEC, jak i F1, obok Alonso i Australijczyka Marka Webbera. Niedawno Kubica przedłużył umowę na następny sezon.
Jedyną "białą plamą" w rajdowo-wyścigowym życiorysie Kubicy stanowi Dakar. - Może kiedyś wystartuję, ale dla przygody, a nie po to, żeby osiągnąć konkretny wynik - zapowiedział Kubica. - Każdy rodzaj sportu motorowego jest zupełnie inny, ale w każdym chodzi o to samo - żeby wycisnąć maksimum z tego, co ma się do dyspozycji.
Jak przyznał wtedy w wywiadzie dla PAP, już po pierwszym starcie zakochał się w Le Mans 24. - Kiedy pierwszy raz pojechałem Le Mans, to zmieniło moje życie. Trudno nawet o tym opowiedzieć, trzeba to przeżyć. To długi tydzień, emocje są ogromne, wiele się dzieje. Wyścig jest bardzo wymagający i do tego trwa 24 godziny - zaznaczył.
Rok 2023 upłynął mu na startach w długodystansowych FIA WEC w klasie LMP2, która po sezonie została zlikwidowana. Polak pozostał w tej serii wyścigowej, lecz przesiadł się za kierownicę Ferrari i startował w barwach prywatnego włoskiego zespołu AF Corse, który jest producentem aut słynnej marki rywalizujących w klasie Hypercar. Zwycięstwo na torze w amerykańskim Austin sprawiło, że krakowianin został trzecim na świecie kierowcą, który może się pochwalić wygranymi wyścigami zarówno WEC, jak i F1, obok Alonso i Australijczyka Marka Webbera. Niedawno Kubica przedłużył umowę na następny sezon.
Jedyną "białą plamą" w rajdowo-wyścigowym życiorysie Kubicy stanowi Dakar. - Może kiedyś wystartuję, ale dla przygody, a nie po to, żeby osiągnąć konkretny wynik - zapowiedział Kubica. - Każdy rodzaj sportu motorowego jest zupełnie inny, ale w każdym chodzi o to samo - żeby wycisnąć maksimum z tego, co ma się do dyspozycji.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez