Wspaniały urodzinowy prezent Ewy
2024-12-05 15:00:00(ost. akt: 2024-12-05 10:34:51)
PIŁKA NOŻNA\\\ Polki ponownie pokonały Austrię i po raz pierwszy w historii zagrają w turnieju finałowym mistrzostw Europy. W Wiedniu zwycięską bramkę w dniu swoich 28. urodzin zdobyła Ewa Pajor, koleżanka klubowa Roberta Lewandowskiego.
W pierwszej fazie barażów polskie piłkarki wyeliminowały Rumunię, więc żeby awansować na Euro 2025, teraz musiały jeszcze pokonać w dwumeczu Austrię. W Gdańsku biało-czerwone wygrały 1:0 po golu Natalii Padilli-Bidas, jednak przed rewanżem faworytkami wydawały się być rywalki, które w tegorocznej Lidze Narodów dwukrotnie ograły Polki 3:1.
W Wiedniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, chociaż oba zespoły miały po kilka niezłych okazji.
Polki liczyły na Ewę Pajor, która jest gwiazdą nie tylko polskiego, ale światowego futbolu. Dość powiedzieć, że w pierwszych sześciu meczach hiszpańskiej ligi Pajor zdobyła aż dziewięć bramek, tym samym zaliczając najlepszy strzelecki początek w rozgrywkach ligowych w historii Barcelony.
No i w doliczonym czasie klubowa koleżanka Roberta Lewandowskiego znowu pokazała klasę, zdobywając zwycięskiego gola w dniu swoich 28. urodzin! Po ostatnim gwizdku sędziego był wybuch olbrzymiej radości, a łzy lały się strumieniami.
W Wiedniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, chociaż oba zespoły miały po kilka niezłych okazji.
Polki liczyły na Ewę Pajor, która jest gwiazdą nie tylko polskiego, ale światowego futbolu. Dość powiedzieć, że w pierwszych sześciu meczach hiszpańskiej ligi Pajor zdobyła aż dziewięć bramek, tym samym zaliczając najlepszy strzelecki początek w rozgrywkach ligowych w historii Barcelony.
No i w doliczonym czasie klubowa koleżanka Roberta Lewandowskiego znowu pokazała klasę, zdobywając zwycięskiego gola w dniu swoich 28. urodzin! Po ostatnim gwizdku sędziego był wybuch olbrzymiej radości, a łzy lały się strumieniami.
- To niezwykły moment. Moim marzeniem i celem zawsze był awans na duży turniej z reprezentacją Polski. Gra z orzełkiem na piersi to największe wyróżnienie i duma. To najszczęśliwszy dzień w mojej karierze - wyznała Pajor w rozmowie z TVP Sport. - Wszystkie czekałyśmy na to bardzo długo. Cała kobieca piłka czekała na to, żeby jechać na mistrzostwa Europy. Taki cel sobie założyłyśmy, gdy trzy lata temu kadrę objęła trenerka Nina Patalon. Jestem niesamowicie wzruszona, przeszczęśliwa i dumna z tego zespołu. To coś pięknego.
Matką sukcesu jest Nina Patalon, zatrudniona jeszcze przez Zbigniewa Bońka, która zbudowała zespół w oparciu o zawodniczki na co dzień występujące w klubach hiszpańskich, angielskich, francuskich, niemieckich, włoskich, norweskich, szwedzkich i szwajcarskich. W Wiedniu zagrała tylko jedna przedstawicielka polskiej Ekstraligi - była to Martyna Brodzik z Pogoni Szczecin.
Matką sukcesu jest Nina Patalon, zatrudniona jeszcze przez Zbigniewa Bońka, która zbudowała zespół w oparciu o zawodniczki na co dzień występujące w klubach hiszpańskich, angielskich, francuskich, niemieckich, włoskich, norweskich, szwedzkich i szwajcarskich. W Wiedniu zagrała tylko jedna przedstawicielka polskiej Ekstraligi - była to Martyna Brodzik z Pogoni Szczecin.
O ile kobieca koszykówka, piłka ręczna czy siatkówka od dawna przebiły się do sportowego mainstreamu, o tyle nad Wisłą piłkarki nożne długo traktowane były (a często jest tak nadal) z przymrużeniem oka.
W innych krajach kobiecy futbol już udowodnił swoją siłę, o czym świadczy chociażby rosnąca frekwencja - dla przykładu podczas Mundialu w 1999 roku spotkanie USA - Chiny obejrzało na żywo... 90 185 widzów, finał olimpijski w Londynie w 2012 roku przyciągnął na trybuny 80 203 osoby, jednak rekordowym zainteresowaniem cieszył się pojedynek Ligi Mistrzów między Barceloną i Realem Madryt - dwa lata temu na słynnym Camp Nou zasiadło 91 553 sympatyków piłki nożnej!
To nie oznacza, że już - parafrazując hasło sprzed lat polskich szczypiornistek - futbol jest kobietą, ale na pewno kobiety odgrywają w nim coraz większą rolę. Dlatego dwa lata temu Amerykańska Federacja Piłki Nożnej ogłosiła zrównanie wysokości nagród finansowych dla piłkarzy i piłkarek. Amerykanki dwa razy z rzędu zdobyły mistrzostwo świata, ale w 2019 roku za jeden z tych tytułów dostały zaledwie cztery miliony dolarów, gdy jednocześnie w 2018 roku ich rodacy jedynie za wyjście z grupy otrzymali dwa razy więcej.
Tymczasem w Polsce sprawy szły dokładnie w drugą stronę, o czym świadczyła chociażby wysokość premii dla mistrzów kraju kategorii wiekowej U-15 w sezonie 2022/23. Ustalono wtedy, że mistrzowski zespół dziewcząt otrzyma 10 tysięcy złotych, a ich chłopięcy odpowiednik tych tysięcy dostanie sto!
Przedstawiciele PZPN tłumaczyli, że taka różnica jest efektem innego zainteresowania kibiców, a co za tym idzie też i sponsorów. Przed laty tak samo tłumaczono różnej wysokości premie dla tenisistów i tenisistek, co dzisiaj jest już jednak nie do pomyślenia, dlatego w lipcu za zwycięstwa w tenisowym Wimbledonie Hiszpan Carlos Alcaraz i Czeszka Barbora Krejčíková otrzymali po 2,7 miliona funtów.
Być może awans na mistrzostwa Europy poprawi sytuację kobiecej reprezentacji Polski, ale do pełni szczęścia jeszcze daleka droga. O ile przecież męska Ekstraklasa stanowi mocny punkt kanałów sportowych, o tyle kobieca Ekstraliga to wciąż sportowe peryferie.
To nie oznacza, że już - parafrazując hasło sprzed lat polskich szczypiornistek - futbol jest kobietą, ale na pewno kobiety odgrywają w nim coraz większą rolę. Dlatego dwa lata temu Amerykańska Federacja Piłki Nożnej ogłosiła zrównanie wysokości nagród finansowych dla piłkarzy i piłkarek. Amerykanki dwa razy z rzędu zdobyły mistrzostwo świata, ale w 2019 roku za jeden z tych tytułów dostały zaledwie cztery miliony dolarów, gdy jednocześnie w 2018 roku ich rodacy jedynie za wyjście z grupy otrzymali dwa razy więcej.
Tymczasem w Polsce sprawy szły dokładnie w drugą stronę, o czym świadczyła chociażby wysokość premii dla mistrzów kraju kategorii wiekowej U-15 w sezonie 2022/23. Ustalono wtedy, że mistrzowski zespół dziewcząt otrzyma 10 tysięcy złotych, a ich chłopięcy odpowiednik tych tysięcy dostanie sto!
Przedstawiciele PZPN tłumaczyli, że taka różnica jest efektem innego zainteresowania kibiców, a co za tym idzie też i sponsorów. Przed laty tak samo tłumaczono różnej wysokości premie dla tenisistów i tenisistek, co dzisiaj jest już jednak nie do pomyślenia, dlatego w lipcu za zwycięstwa w tenisowym Wimbledonie Hiszpan Carlos Alcaraz i Czeszka Barbora Krejčíková otrzymali po 2,7 miliona funtów.
Być może awans na mistrzostwa Europy poprawi sytuację kobiecej reprezentacji Polski, ale do pełni szczęścia jeszcze daleka droga. O ile przecież męska Ekstraklasa stanowi mocny punkt kanałów sportowych, o tyle kobieca Ekstraliga to wciąż sportowe peryferie.
Jedni wiedzą o niej niewiele, a inni wcale - o czym świadczy chociażby pytanie, które dostałem przed napisaniem tego tekstu: czy jest u nas kobieca liga? Tak, jest, na dodatek drugi sezon występują w niej olsztyńskie Stomilanki!
Mimo to w środowisku jest spora nadzieja na zmiany. Ma ją m.in. Grzegorz Majewski, dyrektor sportowy Czarnych Sosnowiec, które 13 razy zdobyły mistrzostwo kraju: - Mam nadzieję, że ten długo wyczekiwany sukces zespołu seniorskiego spowoduje prawdziwy boom na kobiecą piłkę nożną w naszym kraju. Przede wszystkim pojawią się większe środki na poprawę infrastruktury. Bo tego nam brakuje, to jest największy problem kobiecego futbolu. Obecnie wciąż mamy takie nastawienie, są śmiechy, że „kobiety to do garów, nie grać w piłkę”. To jest inna dyscyplina niż ta w wydaniu męskim, bo genetyki nie oszukamy, natomiast fajnie się ją ogląda - dodał, jednocześnie przyznając, że w ciągu ostatnich lat kobieca piłka w Polsce bardzo się rozwinęła. - To ogromny przeskok marketingowy, organizacyjny, finansowy. Prowadzę statystyki, więc to obserwuję. Jestem tym zachwycony, bo to chyba najszybciej rozwijająca się dyscyplina w kraju. Jako szkoleniowiec zdobyłem z Czarnymi wicemistrzostwo Polski w 2018 roku i miałem wtedy w drużynie tylko asystenta. Dziś zbudowałem trenerowi sztab składający się z... siedmiu osób. Warunki finansowe też są inne. Treningi odbywają się codziennie, wszystkie dziewczyny mają kontrakty, a kiedy ja prowadziłem drużynę, to miałem takich w składzie może ze trzy. Reszta grała na statusie amatorskim. Idzie to wszystko w kierunku pełnej profesjonalizacji, tyle że potrzebny jest czas.
* Przyszłoroczne mistrzostwa Europy potrwają od 2 do 27 lipca. Odbędą się na ośmiu stadionach w Szwajcarii. W turnieju weźmie udział 16 drużyn: Szwajcaria, Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy, Holandia, Dania, Anglia, Islandia oraz siedem zespołów, które awansowały po barażach, w tym Polska. Losowanie grup odbędzie się 16 grudnia.
ARTUR DRYHYNYCZ
Mimo to w środowisku jest spora nadzieja na zmiany. Ma ją m.in. Grzegorz Majewski, dyrektor sportowy Czarnych Sosnowiec, które 13 razy zdobyły mistrzostwo kraju: - Mam nadzieję, że ten długo wyczekiwany sukces zespołu seniorskiego spowoduje prawdziwy boom na kobiecą piłkę nożną w naszym kraju. Przede wszystkim pojawią się większe środki na poprawę infrastruktury. Bo tego nam brakuje, to jest największy problem kobiecego futbolu. Obecnie wciąż mamy takie nastawienie, są śmiechy, że „kobiety to do garów, nie grać w piłkę”. To jest inna dyscyplina niż ta w wydaniu męskim, bo genetyki nie oszukamy, natomiast fajnie się ją ogląda - dodał, jednocześnie przyznając, że w ciągu ostatnich lat kobieca piłka w Polsce bardzo się rozwinęła. - To ogromny przeskok marketingowy, organizacyjny, finansowy. Prowadzę statystyki, więc to obserwuję. Jestem tym zachwycony, bo to chyba najszybciej rozwijająca się dyscyplina w kraju. Jako szkoleniowiec zdobyłem z Czarnymi wicemistrzostwo Polski w 2018 roku i miałem wtedy w drużynie tylko asystenta. Dziś zbudowałem trenerowi sztab składający się z... siedmiu osób. Warunki finansowe też są inne. Treningi odbywają się codziennie, wszystkie dziewczyny mają kontrakty, a kiedy ja prowadziłem drużynę, to miałem takich w składzie może ze trzy. Reszta grała na statusie amatorskim. Idzie to wszystko w kierunku pełnej profesjonalizacji, tyle że potrzebny jest czas.
* Przyszłoroczne mistrzostwa Europy potrwają od 2 do 27 lipca. Odbędą się na ośmiu stadionach w Szwajcarii. W turnieju weźmie udział 16 drużyn: Szwajcaria, Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy, Holandia, Dania, Anglia, Islandia oraz siedem zespołów, które awansowały po barażach, w tym Polska. Losowanie grup odbędzie się 16 grudnia.
ARTUR DRYHYNYCZ
AWANSOWAŁY NA EURO
* Bramka: Kinga Szemik (27 lat, West Ham United)
* Obrona: Wiktoria Zieniewicz (22 lata, FC Fleury 91), Kayla Adamek (29 lat, Vittsjo), Oliwia Woś (25 lat, FC Basel), Martyna Wiankowska (28 lat, FC Koeln)
* Pomoc: Emilia Szymczak (18 lat, FC Barcelona), Nadia Krezyman (20 lat, Dijon), Klaudia Jedlińska (22 lata, Dijon), Adriana Achcińska (22 lata, FC Koeln), Tanja Pawollek (25 lat, Eintracht Frankfurt), Martyna Brodzik (23 lata, Pogoń Szczecin), Dominika Grabowska (26 lat, FC Fleury 91)
* Atak: Milena Kokosz (23 lata, Asane), Ewelina Kamczyk (28 lat, FC Fleury 91), Natalia Padilla Bidas (22 lata, Sevilla FC), Ewa Pajor (28 lat, FC Barcelona)
* Bramka: Kinga Szemik (27 lat, West Ham United)
* Obrona: Wiktoria Zieniewicz (22 lata, FC Fleury 91), Kayla Adamek (29 lat, Vittsjo), Oliwia Woś (25 lat, FC Basel), Martyna Wiankowska (28 lat, FC Koeln)
* Pomoc: Emilia Szymczak (18 lat, FC Barcelona), Nadia Krezyman (20 lat, Dijon), Klaudia Jedlińska (22 lata, Dijon), Adriana Achcińska (22 lata, FC Koeln), Tanja Pawollek (25 lat, Eintracht Frankfurt), Martyna Brodzik (23 lata, Pogoń Szczecin), Dominika Grabowska (26 lat, FC Fleury 91)
* Atak: Milena Kokosz (23 lata, Asane), Ewelina Kamczyk (28 lat, FC Fleury 91), Natalia Padilla Bidas (22 lata, Sevilla FC), Ewa Pajor (28 lat, FC Barcelona)
RANKING FIFA
1. Stany Zjednoczone - 2076,9 pkt
2. Anglia - 2023,42
3. Hiszpania - 2021,09
4. Niemcy - 2014,11
5. Szwecja - 1986,8
6. Kanada - 1982,24
7. Japonia - 1974,34
8. Brazylia - 1970,36
9. Korea Północna - 1944,23
10. Francja - 1938,4
(...)
17. Austria - 1827,79
(...)
32. Polska - 1650,07
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez