Z Bartoszyc przez Gdynię do Tczewa
2024-12-04 15:00:00(ost. akt: 2024-12-04 14:40:41)
PIŁKA RĘCZNA\\\ W pierwszoligowym meczu Warmia Energa Olsztyn - Sambor Latocha Tczew najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Filip Tokarz. Były gracz BSMS Bartoszyce rzucił aż 11 bramek, mimo to goście z Tczewa wysoko przegrali (20:34).
Przez dwa sezony w II lidze Filip Tokarz był zdecydowanie najskuteczniejszym graczem nie tylko bartoszyckiego zespołu, bo najpierw w rywalizacji drugoligowych snajperów zajął drugie, a potem pierwsze miejsce. Wyczyn godny uwagi, bowiem Filip nie ma imponujących warunków fizycznych, które w piłce ręcznej bardzo się przydają. Jak sam powiedział w marcu ubiegłego roku w wywiadzie dla „Gońca Bartoszyckiego”, „co prawda mam 18 lat, ale tak naprawdę nie wyglądam na maturzystę, tylko na młodziaka, który jest gdzieś dopiero w połowie edukacji”.
Filip marzył o Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, no i po maturze swój cel zrealizował. „Jeśli się dostanę, to ze sportem pewnie nie zerwę, bowiem w Akademii jest sekcja piłki ręcznej” - obiecał przed wyjazdem nad morze. No i nie zerwał, na dodatek - jak widać - jego kontakty ze szczypiorniakiem nie ograniczają się jedynie do studenckiej sekcji.
Filip marzył o Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, no i po maturze swój cel zrealizował. „Jeśli się dostanę, to ze sportem pewnie nie zerwę, bowiem w Akademii jest sekcja piłki ręcznej” - obiecał przed wyjazdem nad morze. No i nie zerwał, na dodatek - jak widać - jego kontakty ze szczypiorniakiem nie ograniczają się jedynie do studenckiej sekcji.
Tylko jak student Tokarz trafił z Gdyni do pobliskiego Tczewa? - W pewnym momencie sekcję piłki ręcznej na mojej uczelni wziął ówczesny trener zespołu z Tczewa - wyjaśnia były król strzelców II ligi. - I to on zaprosił mnie i kolegę do gry w Samborze.
Do Tczewa na treningi jeździmy dwa razy w tygodniu, ale czasami nie pozwalają mi na to obowiązki na studiach. Z tego samego powodu nie zawsze też mogę wziąć udział w meczu, dlatego spotkanie z Warmią było dopiero moim piątym występem w tym sezonie. Ale za to najlepszym, bo do tej pory nigdy nie grałem całego meczu, a w Olsztynie musiałem, ponieważ w składzie mieliśmy tylko 11 zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Dlatego wiedzieliśmy, że będzie to mecz z gatunku tych do zapomnienia, bo my mieliśmy bardzo krótką ławkę rezerwowych, a Warmia to jeden z głównych kandydatów do wygrania tej ligi - celem olsztynian jest przecież awans do Ligi Centralnej, chociaż nie wiem, czy im się uda to już w tym roku.
No i na boisku było widać naszą krótką ławkę, bo po prostu sił nam brakowało. Natomiast olsztynianie nie narzekali na brak ludzi do grania, co bezwzględnie wykorzystywali rotując składem i wyprowadzając zabójcze kontry. Inna sprawa, że - nawet mimo naszej słabości kadrowej - w ten sposób olsztynianie rzucili zdecydowanie za dużo bramek - uważa Filip Tokarz, który - mimo gry w Tczewie i studiach w Gdyni - nadal interesuje się wynikami bartoszyckiego drugoligowca. - Po meczu w Olsztynie pogadałem sobie z Piotrkiem Rynkiewiczem, z którym razem grałem w BSMS, a teraz on reprezentuje barwy Warmii. Poza tym utrzymuję kontakty z chłopakami, którzy pozostali w Bartoszycach. Niestety, jeżeli chodzi o ich wyniki, to słabo to wygląda - przyznaje Filip. Warto wyjaśnić, że w siedmiu kolejkach bartoszyczanie jeszcze nie zdobyli punktu, chociaż w sobotę było blisko, ponieważ w Olecku przegrali jedynie 39:40 (19:21) z Czarnymi. Dopiero w 8. kolejce pokonali 35:28 (18-14) SMS ZPRP II Kwidzyn.
ARTUR DRYHYNYCZ
No i na boisku było widać naszą krótką ławkę, bo po prostu sił nam brakowało. Natomiast olsztynianie nie narzekali na brak ludzi do grania, co bezwzględnie wykorzystywali rotując składem i wyprowadzając zabójcze kontry. Inna sprawa, że - nawet mimo naszej słabości kadrowej - w ten sposób olsztynianie rzucili zdecydowanie za dużo bramek - uważa Filip Tokarz, który - mimo gry w Tczewie i studiach w Gdyni - nadal interesuje się wynikami bartoszyckiego drugoligowca. - Po meczu w Olsztynie pogadałem sobie z Piotrkiem Rynkiewiczem, z którym razem grałem w BSMS, a teraz on reprezentuje barwy Warmii. Poza tym utrzymuję kontakty z chłopakami, którzy pozostali w Bartoszycach. Niestety, jeżeli chodzi o ich wyniki, to słabo to wygląda - przyznaje Filip. Warto wyjaśnić, że w siedmiu kolejkach bartoszyczanie jeszcze nie zdobyli punktu, chociaż w sobotę było blisko, ponieważ w Olecku przegrali jedynie 39:40 (19:21) z Czarnymi. Dopiero w 8. kolejce pokonali 35:28 (18-14) SMS ZPRP II Kwidzyn.
ARTUR DRYHYNYCZ
SNAJPERZY I LIGI
1. Antoni GRABOWSKI (Wybrzeże I Gdańsk) - 10 meczów/73 bramki
2. Jakub GACKOWSKI (KPR Gryfino) - 10/70
3. Wojciech GOLKS (Jedynka KODO Morąg) - 10/66
5. Karol DOMAGALSKI (Szczypiorniak Olsztyn) - 10/62
13. Dominik SONNENFELD (Aqua-Instal Jeziorak Iława) - 9/51
17. Dawid REICHEL (Warmia Energa Olsztyn) - 9/48
20. Karol CICHOCKI (Aqua-Instal Jeziorak Iława) - 8/44
63. Filip TOKARZ (Sambor Latocha Agropom Tczew) - 5/26
1. Antoni GRABOWSKI (Wybrzeże I Gdańsk) - 10 meczów/73 bramki
2. Jakub GACKOWSKI (KPR Gryfino) - 10/70
3. Wojciech GOLKS (Jedynka KODO Morąg) - 10/66
5. Karol DOMAGALSKI (Szczypiorniak Olsztyn) - 10/62
13. Dominik SONNENFELD (Aqua-Instal Jeziorak Iława) - 9/51
17. Dawid REICHEL (Warmia Energa Olsztyn) - 9/48
20. Karol CICHOCKI (Aqua-Instal Jeziorak Iława) - 8/44
63. Filip TOKARZ (Sambor Latocha Agropom Tczew) - 5/26
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez