Paweł znowu poleci do Stanów na mistrzostwa świata
2024-12-04 15:00:00(ost. akt: 2024-12-04 14:33:11)
BIEGI\\\ Rok temu Paweł Pszczółkowski z Olsztyna w zawodach Backyard Ultra Polska przez 62 godziny przebiegł... prawie 416 kilometrów, jednak w tym roku ten niesamowity wynik postanowił poprawić. No i poprawił, przebiegając ponad 449 kilometrów!
Dla olsztyńskiego biegacza w tym roku najważniejszymi startami były majowe mistrzostwa świata w biegu 48-godzinnym na Węgrzech oraz październikowe drużynowe mistrzostwach świata w formule Backyard Ultra.
Niestety, bieg na Węgrzech Pszczółkowskiemu wyszedł słabo, chociaż zaczął bardzo mocno.
Niestety, bieg na Węgrzech Pszczółkowskiemu wyszedł słabo, chociaż zaczął bardzo mocno.
- Momentami biegłem w czasie na rekord świata, jednak szybko okazało się, że tempo narzuciłem zbyt mocne, więc pojawiły się silne bóle mięśniowe, w efekcie musiałem zejść z trasy.
Poza tym duży wpływ wywarła na mnie zmienna pogoda, bo a to było gorąco, a to padał deszcz, a to znowu był upał. A ja jestem zawodnikiem, który mocno odczuwa takie zmiany - wyjaśnia Paweł Pszczółkowski, który zakończył swój udział w biegu po 13 godzinach. - Jak widać, do mety 48-godzinnego biegu jeszcze długa droga była przede mną. Na pewno nie była to jednak dla mnie jednorazowa przygoda, bo chcę też wziąć udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata, tym bardziej że odbędą się w Polsce. Z tym że nie myślę o zwycięstwie, ale po prostu zamierzam przebiec te 48 godzin.
Na Węgrzech olsztynianin popełnił kilka błędów, których udało mu się uniknąć podczas październikowych drużynowych mistrzostw świata w formule Backyard Ultra.
Warto przypomnieć, że w Backyard Ultra zasady rywalizacji są proste: zawodnik w ciągu godziny musi przebiec 6706 metrów. Tempo sam sobie narzuca, ale musi pamiętać o tym, że na początku każdej następnej godziny musi pojawić się na starcie, by znowu zaliczyć taki sam dystans. Czyli im szybciej będzie biegł, tym się bardziej zmęczy, ale za to na mecie będzie miał trochę więcej czasu na odpoczynek. Rywalizacja trwa do momentu, w którym do kolejnej pętli stawi się tylko jeden biegacz.
W październikowych drużynowych mistrzostwach świata rywalizowały 15-osobowe reprezentacje, które jednak nie biegły razem, tylko każda w swoim kraju. Polacy swoją część mistrzostw świata zorganizowali w Jabłonnej pod Warszawą.
- Była to moja docelowa impreza, bo w ubiegłym roku wziąłem udział w indywidualnych mistrzostwach świata, jednak debiutancki start nie wyszedł mi tak, jak planowałem (w 2023 roku w USA Pszczółkowski wśród 75 zawodników zajął 62. miejsce, przebiegając tylko 30 pętli, gdy zwycięzca zaliczył aż 108 pętli, bijąc tym samym rekord świata - red.). Dlatego chciałbym jeszcze raz polecieć do USA, jednak najpierw musiałem musiałem być najlepszym z Polaków podczas drużynowych mistrzostwach świata.
Na Węgrzech olsztynianin popełnił kilka błędów, których udało mu się uniknąć podczas październikowych drużynowych mistrzostw świata w formule Backyard Ultra.
Warto przypomnieć, że w Backyard Ultra zasady rywalizacji są proste: zawodnik w ciągu godziny musi przebiec 6706 metrów. Tempo sam sobie narzuca, ale musi pamiętać o tym, że na początku każdej następnej godziny musi pojawić się na starcie, by znowu zaliczyć taki sam dystans. Czyli im szybciej będzie biegł, tym się bardziej zmęczy, ale za to na mecie będzie miał trochę więcej czasu na odpoczynek. Rywalizacja trwa do momentu, w którym do kolejnej pętli stawi się tylko jeden biegacz.
W październikowych drużynowych mistrzostwach świata rywalizowały 15-osobowe reprezentacje, które jednak nie biegły razem, tylko każda w swoim kraju. Polacy swoją część mistrzostw świata zorganizowali w Jabłonnej pod Warszawą.
- Była to moja docelowa impreza, bo w ubiegłym roku wziąłem udział w indywidualnych mistrzostwach świata, jednak debiutancki start nie wyszedł mi tak, jak planowałem (w 2023 roku w USA Pszczółkowski wśród 75 zawodników zajął 62. miejsce, przebiegając tylko 30 pętli, gdy zwycięzca zaliczył aż 108 pętli, bijąc tym samym rekord świata - red.). Dlatego chciałbym jeszcze raz polecieć do USA, jednak najpierw musiałem musiałem być najlepszym z Polaków podczas drużynowych mistrzostwach świata.
W polskiej reprezentacji było - tak jak w pozostałych - 15 biegaczy, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat mogli się pochwalić najlepszymi wynikami.
- Wszyscy biegliśmy razem, ale z czasem ekipa zaczęła się wykruszać - opowiada pan Paweł. - Oczywiście chodziło o to, by wykruszali się jak najpóźniej, bo wyniki wszystkich biegaczy się sumowały, a wygrywała ta reprezentacja, której członkowie przebiegli najwięcej pętli. Dlatego niekiedy warto było trochę zwolnić, by w ten sposób zachęcić zmęczonego kolegę z reprezentacji do zaliczenia jeszcze jednego kółka.
Ostatecznie w swoim debiutanckim starcie biało-czerwona reprezentacja zajęła bardzo dobre dziesiąte miejsce w stawce 63 krajów, natomiast w polskiej ekipie zwyciężył Paweł Pszczółkowski, zaliczając 67 pętli, co jest jego nowym rekordem życiowym, bo oznacza, że przebiegł 449 kilometrów 300 metrów! Rok wcześniej w Jabłonnej ukończył „tylko” 62 pętle, przebiegając 415 kilometrów i 772 metry.
- Po raz pierwszy zdarzyło się, że to ja kończyłem bieg, ponieważ wszyscy rywale już zeszli z tras. Mogłem jeszcze dalej biec, tylko nie miałem już z kim - przyznaje Paweł Pszczółkowski, który osiągnął dziewiąty wynik w rywalizacji uwzględniającej wszystkich mistrzów krajowych.
Ostatecznie w swoim debiutanckim starcie biało-czerwona reprezentacja zajęła bardzo dobre dziesiąte miejsce w stawce 63 krajów, natomiast w polskiej ekipie zwyciężył Paweł Pszczółkowski, zaliczając 67 pętli, co jest jego nowym rekordem życiowym, bo oznacza, że przebiegł 449 kilometrów 300 metrów! Rok wcześniej w Jabłonnej ukończył „tylko” 62 pętle, przebiegając 415 kilometrów i 772 metry.
- Po raz pierwszy zdarzyło się, że to ja kończyłem bieg, ponieważ wszyscy rywale już zeszli z tras. Mogłem jeszcze dalej biec, tylko nie miałem już z kim - przyznaje Paweł Pszczółkowski, który osiągnął dziewiąty wynik w rywalizacji uwzględniającej wszystkich mistrzów krajowych.
W przyszłorocznych indywidualnych mistrzostwach świata, które w październiku odbędą się w USA, weźmie udział 50 mistrzów krajowych - wśród nich będzie Paweł Pszczółkowski - oraz 25 zawodników z najlepszymi wynikami.
Warto wspomnieć o jeszcze jednym udanym tegorocznym starcie, bo w czerwcu Paweł Pszczółkowski wziął udział w imprezie pod nazwą Warmia Run Challenge, podczas której w Olsztynie przebiegł sześć dystansów - najpierw 5 km, 10 km i półmaraton w terenie, a następnego dnia półmaraton, 10 km i 5 km po asfalcie. - Ponieważ w dwóch poprzednich startach zająłem drugie miejsca, więc teraz uznałem, że czas na zwycięstwo, no i udało się - przyznaje z uśmiechem biegacz ze stolicy Warmii i Mazur, który już myśli o przyszłorocznych startach, czyli o mistrzostwach świata w biegu 48-godzinnym, które zostaną zorganizowane w Pabianicach, oraz o październikowych mistrzostwach świata Backyard Ultra w USA. - Poza tym chcę jeszcze zaliczyć kilka biegów długodystansowych, a nawet górskich, by jak najlepiej przygotować się do trasy, która będzie na mnie czekała w Stanach Zjednoczonych - wylicza Paweł Pszczółkowski, który w organizowanym przez „Gazetę Olsztyńską” Plebiscycie na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa 2023 Roku zajął ósme miejsce.
Udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w USA oznacza spore wydatki. - Szacuję, że będę potrzebował od 30 do 40 tysięcy złotych - przyznaje pan Paweł. -Tym razem będę miał jednak więcej czasu na zbudowanie budżetu, bo w ubiegłym roku dopiero pod koniec sierpnia dowiedziałem się, że wezmę udział w październikowych mistrzostwach świata. Koszty będą zależały m.in. od liczebności mojej ekipy. Nie ukrywam, że chciałbym, by znalazła się w niej żona, bo tak się jakoś składa, że zawsze gdy jest ze mną, wtedy start mi dobrze wychodzi. Obecnie jestem na etapie poszukiwań sponsorów, m.in. jestem już po spotkaniu z prezydentem Olsztyna i przed rozmową z marszałkiem województwa. Mam nadzieję, że w tym roku władze lokalne pomogą biegaczowi, który od zawsze jest związany i kojarzony z Olsztynem - kończy Paweł Pszczółkowski, który zawsze może liczyć na pomoc firm Maz-On Serwis (projektowanie, wykonawstwo i serwis systemów przeciwpożarowych) oraz FPL Transport Olsztyn (dystrybucja produktów spożywczych i przemysłowych).
* Czołówka głosowania sms-owego na Najpopularniejszego Sportowca 2024 Roku: 1. Paweł Pszczółkowski (biegi, Pszczółkowski Team) go.nsr.66; 2. Jakub Hawryluk (siatkówka, Indykpol AZS Olsztyn) go.nsr.18; 3. Karol Prawdzik (sporty siłowe, KPP Gołdap) go.nsr.45. Poza tym Paweł Pszczółkowski kandyduje jeszcze w dwóch innych kategoriach sms-owych: Biegacz Roku i Najpopularniejszy Sportowiec Olsztyna.
ARTUR DRYHYNYCZ
Udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w USA oznacza spore wydatki. - Szacuję, że będę potrzebował od 30 do 40 tysięcy złotych - przyznaje pan Paweł. -Tym razem będę miał jednak więcej czasu na zbudowanie budżetu, bo w ubiegłym roku dopiero pod koniec sierpnia dowiedziałem się, że wezmę udział w październikowych mistrzostwach świata. Koszty będą zależały m.in. od liczebności mojej ekipy. Nie ukrywam, że chciałbym, by znalazła się w niej żona, bo tak się jakoś składa, że zawsze gdy jest ze mną, wtedy start mi dobrze wychodzi. Obecnie jestem na etapie poszukiwań sponsorów, m.in. jestem już po spotkaniu z prezydentem Olsztyna i przed rozmową z marszałkiem województwa. Mam nadzieję, że w tym roku władze lokalne pomogą biegaczowi, który od zawsze jest związany i kojarzony z Olsztynem - kończy Paweł Pszczółkowski, który zawsze może liczyć na pomoc firm Maz-On Serwis (projektowanie, wykonawstwo i serwis systemów przeciwpożarowych) oraz FPL Transport Olsztyn (dystrybucja produktów spożywczych i przemysłowych).
* Czołówka głosowania sms-owego na Najpopularniejszego Sportowca 2024 Roku: 1. Paweł Pszczółkowski (biegi, Pszczółkowski Team) go.nsr.66; 2. Jakub Hawryluk (siatkówka, Indykpol AZS Olsztyn) go.nsr.18; 3. Karol Prawdzik (sporty siłowe, KPP Gołdap) go.nsr.45. Poza tym Paweł Pszczółkowski kandyduje jeszcze w dwóch innych kategoriach sms-owych: Biegacz Roku i Najpopularniejszy Sportowiec Olsztyna.
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez