Czyżby trzeci spadek z rzędu?
2024-11-05 14:00:00(ost. akt: 2024-11-05 13:07:24)
PO LIGOWYM WEEKENDZIE\\\ Lech zgubił się w Puszczy, Widzew w Warszawie, a Stomil w Sulejówku. Mimo porażki ekipa z Poznania nadal jest liderem Ekstraklasy, natomiast tzw. "Duma Warmii" zrobiła kolejny krok w stronę trzeciego spadku z rzędu!
1. Wydarzeniem weekendu w Ekstraklasie była porażka Lecha. Porażki są nieodłącznym elementem sportu, ale ta była zaskakująca i trudna do wytłumaczenia, bo Lech przegrał 0:2 z Puszczą! Zespół z Niepołomic był w tym momencie na ostatnim, a poznaniacy na pierwszym miejscu w tabeli! Co prawda na stadionie Cracovii Lech już od 23. minuty grał w osłabieniu, jednak poważny kandydat do mistrzostwa powinien sobie poradzić nawet w takiej sytuacji. Z porażki lidera ucieszyła się grupa pościgowa, czyli Jagiellonia, Raków, Cracovia i Legia.
2. A skoro o Legii mowa, to wydarzeniem kolejki był też jej niedzielny mecz Legii z Widzewem. Co prawda to już nie czasy, kiedy pojedynki te decydowały o mistrzostwie Polski, ale wciąż jest to piłkarskie wydarzenie, które w Warszawie wzbudza zdecydowanie większe emocje i zainteresowanie niż przyjazd Puszczy lub Zagłębia. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy (2:1), więc łodzianie na wygraną w stolicy muszą znowu poczekać. Warto przypomnieć, że po raz ostatni Widzew wygrał na stadionie Legii w 1997 roku, chociaż do 88. minuty to warszawianie prowadzili wtedy 2:0! Jednak w końcówce goście zdobyli trzy gole, wyrywając tym samym Legii - wydawało się pewne już - mistrzostwo.
Tym razem stawka pojedynku była mniejsza, ale i tak wszystkie bilety zostały sprzedane. I tu zagadka - jak to możliwe, że normalny kibic na stadion nie wniesie małej plastikowej butelki z piciem dla swojego dziecka, a jednocześnie kibole są w stanie wnieść setki zabronionych rac? A tym razem tych rac było podobno nawet ponad tysiąc, co jest nowym rekordem na polskich stadionach! Łódzcy kibice też chcieli wnieść to i owo, ale w ich przypadku kontrola była już znacznie dokładniejsza, w efekcie goście się obrazili i na stadion nie weszli. Mimo zakupionych wcześniej biletów.
A co do samego meczu, to Legia miała sporo szczęścia, bo w 70. min - przy stanie 1:1 - rywale trafili w słupek, a zwycięskiego gola zdobyła dopiero w 86. minucie, gdy celną główką popisał się harujący na boisku od bramki do bramki Paweł Wszołek. Tuż po tym kamera pokazała Rafała Gikiewicza, który trafienie Legii wściekły podsumował w dwóch krótkich żołnierskich słowach.
Tym razem stawka pojedynku była mniejsza, ale i tak wszystkie bilety zostały sprzedane. I tu zagadka - jak to możliwe, że normalny kibic na stadion nie wniesie małej plastikowej butelki z piciem dla swojego dziecka, a jednocześnie kibole są w stanie wnieść setki zabronionych rac? A tym razem tych rac było podobno nawet ponad tysiąc, co jest nowym rekordem na polskich stadionach! Łódzcy kibice też chcieli wnieść to i owo, ale w ich przypadku kontrola była już znacznie dokładniejsza, w efekcie goście się obrazili i na stadion nie weszli. Mimo zakupionych wcześniej biletów.
A co do samego meczu, to Legia miała sporo szczęścia, bo w 70. min - przy stanie 1:1 - rywale trafili w słupek, a zwycięskiego gola zdobyła dopiero w 86. minucie, gdy celną główką popisał się harujący na boisku od bramki do bramki Paweł Wszołek. Tuż po tym kamera pokazała Rafała Gikiewicza, który trafienie Legii wściekły podsumował w dwóch krótkich żołnierskich słowach.
PO 14 KOLEJKACH
1. Lech 31 25:10
2. Jagiellonia 31 26:19
3. Raków 30 17:4
4. Cracovia 29 30:20
5. Legia 25 26:14
6. Pogoń 22 21:19
7. Piast 20 16:14
8. Widzew 19 18:19
9. Górnik 18 18:17
10. Motor 18 19:25
11. Katowice* 16 19:17
12. Zagłębie* 15 11:19
13. Radomiak* 13 18:21
14. Stal 12 12:19
15. Korona* 12 10:21
--------------------------------
16. Puszcza 11 13:23
17. Lechia 10 17:28
18. Śląsk** 9 11:18
* mecz mniej ** 2 mecze mniej
1. Lech 31 25:10
2. Jagiellonia 31 26:19
3. Raków 30 17:4
4. Cracovia 29 30:20
5. Legia 25 26:14
6. Pogoń 22 21:19
7. Piast 20 16:14
8. Widzew 19 18:19
9. Górnik 18 18:17
10. Motor 18 19:25
11. Katowice* 16 19:17
12. Zagłębie* 15 11:19
13. Radomiak* 13 18:21
14. Stal 12 12:19
15. Korona* 12 10:21
--------------------------------
16. Puszcza 11 13:23
17. Lechia 10 17:28
18. Śląsk** 9 11:18
* mecz mniej ** 2 mecze mniej
3. A skoro o Gikiewiczu mowa, to warto zauważyć, że w obu bramkach stali gracze związani ze stolicą Warmii i Mazur. Gikiewicz to przecież wychowanek Warmii Olsztyn, który m.in. przez Stomil, Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie, Jagiellonię Białystok, Śląsk Wrocław trafił do drugiej, a potem do pierwszej Bundesligi, gdzie przez kilka sezonów zbierał bardzo pochlebne recenzje.
31 marca 2007 roku w trzecioligowym meczu Drwęca przegrała 0:1 ze Zniczem Pruszków, a Gikiewicza pokonał wtedy... Robert Lewandowski - ot, taka ciekawostka. Po latach obaj spotkali się w Bundeslidze. „Lewy” obecnie jest gwiazdą Barcelony, natomiast Gikiewicz w lutym wrócił do kraju, podpisując kontrakt z Widzewem.
Z kolei w niedzielę warszawskiej bramki strzegł Kacper Tobiasz, który w sezonie 2021/22 ze Stomilem spadł z I ligi, po czym po powrocie do stolicy niespodziewanie stał się podstawowym bramkarzem Legii (do Olsztyna był tylko wypożyczony).
31 marca 2007 roku w trzecioligowym meczu Drwęca przegrała 0:1 ze Zniczem Pruszków, a Gikiewicza pokonał wtedy... Robert Lewandowski - ot, taka ciekawostka. Po latach obaj spotkali się w Bundeslidze. „Lewy” obecnie jest gwiazdą Barcelony, natomiast Gikiewicz w lutym wrócił do kraju, podpisując kontrakt z Widzewem.
Z kolei w niedzielę warszawskiej bramki strzegł Kacper Tobiasz, który w sezonie 2021/22 ze Stomilem spadł z I ligi, po czym po powrocie do stolicy niespodziewanie stał się podstawowym bramkarzem Legii (do Olsztyna był tylko wypożyczony).
4. A skoro o Stomilu mowa, to chyba warto pomyśleć nad zmianą przydomka, bo „Duma Warmii” jedynie denerwuje lub rozśmiesza. Obecnie bardziej pasowałby „Wstyd Warmii”, ewentualnie może „Warmińska Żenada”, szykuje się przecież trzeci spadek z rzędu. Trzy lata temu klub z Olsztyna występował na zapleczu Ekstraklasy, a są coraz większe szanse na to, że w przyszłym sezonie o czwartoligowe punkty powalczy m.in. z GKS Stawiguda, który prowadzi w grupie 1 klasy okręgowej. Oczywiście wiele się jeszcze może zdarzyć, ale wydaje się, że Stawiguda ma znacznie większe szanse na awans niż Stomil na obronienie się przed spadkiem. Może dlatego, że olsztyńskich działaczy stać na to, by podpisać kontrakt z piłkarzem, którego jedynym zadaniem okazało się „zagęszczanie boiska podczas treningów”. W innych klubach ściąga się zawodników, którzy mają wzmocnić zespół, ale Stomil - jak widać - postanowił pójść swoją drogą. I mimo kłód rzucanych mu pod nogi wytrwale dąży do celu, którym jest - jeszcze niewyraźna, ale coraz bliższa - czwarta liga.
5. A skoro o czwartej lidze mowa, to duży krok w jej stronę zrobił Start Nidzica. Co prawda długo męczył się z Tęczą Biskupiec, ale w 90. minucie w końcu dopiął swego. A że jednocześnie Znicz Biała Piska przegrał w Giżycku, więc przewaga lidera z Nidzicy wzrosła do sześciu punktów.
ARTUR DRYHYNYCZ
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez