Najciekawiej w Łęcznej i Gdyni

Z uwagi na przypadający w piątek dzień Wszystkich Świętych wszystkie mecze tej serii odbędą się od soboty do poniedziałku.

Lider z Niecieczy wrócił ostatnio do wygrywania (2:1 z Arką) po dwóch porażkach. Drużyna trenera Marcina Brosza z 32 punktami o trzy wyprzedza Miedź Legnicę, która ma jedno spotkanie zaległe. Z kolei ekipa z Lubelszczyzny jest szósta i traci do "Słoników" osiem punktów, ale głównie dzięki remisom, bo oba zespoły doznały dotychczas po dwie porażki. Górnik nie ma ostatnio dobrej passy - wygrał tylko raz w ośmiu kolejkach, za to z faworyzowaną Wisłą Kraków (1:0).

Miedź spośród drużyn czołówki czeka w weekend teoretycznie najłatwiejsze zadanie, gdyż na własnym stadionie zagra z ostatnią w tabeli Pogonią Siedlce. Gospodarze przystąpią jednak do tego meczu mając w nogach czwartkową potyczkę z Legią Warszawa w Pucharze Polski.

W Gdyni zmierzą się czwarta i trzecia drużyna tabeli - Arka (27 pkt) podejmie mającą "oczko" więcej Wisłę Płock. Gospodarze będą w podobnej sytuacji jak Miedź, czyli po trudnym boju pucharowym - w środę przedstawiciel ekstraklasy Piast Gliwice potrzebował 120 minut, by udowodnić swoją wyższość nad gdynianami i wygrał dopiero po dogrywce 3:1.

Kibice ostrzą sobie też zęby na konfrontacje dwóch drużyn, które do tej pory spotykały się głównie w ekstraklasie - ŁKS zagra z Ruchem. Łodzianie plasują się na piątej pozycji z dorobkiem 24 pkt, a "Niebiescy" po trzech kolejnych zwycięstwach przesunęli się na ósme miejsce i tracą do sobotniego rywala dwa punkty.

Do końca roku pierwszoligowcy rozegrają jeszcze pięć kolejek, czyli będą mieć za sobą dwie z rundy rewanżowej.

Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, a o trzecią przepustkę powalczą - w dwustopniowych barażach - ekipy z miejsc 3-6. Natomiast do 2. ligi spadną trzy ostatnie drużyny.