Wicemistrzostwo gorzej smakuje
2024-10-16 12:00:00(ost. akt: 2024-10-16 09:59:36)
SPORTY MOTOROWE\\\ Rajd Śląska zakończył Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski. Grzegorz Grzyb i Adam Binięda nie obronili tytułu, ale stanęli na podium. - Jednak drugie miejsce w generalce "smakuje" gorzej - przyznaje bartoszycki pilot rajdowy.
Rajd Śląska był jednocześnie ostatnią rundą mistrzostw Polski i mistrzostw Europy. Na starcie stanęło ponad 100 załóg, w tym Grzegorz Grzyb i Adam Binięda. Występująca w barwach czeskiego zespołu EuroOil Team załoga przed ostatnią rundą zajmowała drugie miejsce w klasyfikacji rocznej mistrzostw. Ich szanse na obronę tytułu zmalały z powodu wypadku na Rajdzie Rzeszowskim oraz odwołania Rajdu Wisły, przedostatniej rundy RSMP.
- Teoretyczne szanse na mistrzostwo mieliśmy, ale zbytnio się do tej myśli nie przyzwyczajaliśmy - wyjaśnia Adam Binięda. - Prowadzący w generalce bracia Szejowie przez cały sezon jechali równo i bezbłędnie, w efekcie tylko w Rajdzie Świdnickim nie stanęli na podium (zajęli czwarte miejsce - red.).
Trudno było więc spodziewać się, że w Śląskim nagle nie dojadą do mety lub zajmą jakąś odległą lokatę. Zresztą głupio trochę liczyć na pecha rywala, zdecydowanie lepiej wygrać z nim po zaciętej walce - nie ma wątpliwości bartoszycki pilot.
Ponieważ sprawa mistrzostwa była praktycznie rozstrzygnięta, chociaż teoretycznie szanse na nie mieli nawet - będący na piątym miejscu - Łukasz Byśkiniewicz i jego olsztyński pilot Daniel Siatkowski, więc tak naprawdę rywalizowano jedynie o dwa pozostałe miejsca na podium. A przed startem ścisk w czołówce był spory, bo załogi zajmujące drugie i trzecie miejsce miały po 111 punktów (Grzyb-Binięda i Matulka-Dymurski), a jedynie pięć oczek tracił do nich Gabryś (w Śląskim jego pilotem był Damian Syty).
W tej sytuacji od pierwszego oesu Grzyb i Binięda narzucili szybkie tempo, walcząc nie tylko z polskimi załogami, ale również z europejską czołówką. - Chcieliśmy uratować sezon, zdobywając chociaż tytuł pierwszego wicemistrza Polski, chociaż dla mnie tak naprawdę nie było już różnicy między pierwszym i drugim wicemistrzem, bo w ubiegłym roku posmakowałem mistrzowskiego tytułu, który smakuje zupełnie inaczej, po prostu lepiej - przyznaje pilot z Bartoszyc.
Ostatecznie Grzyb i Binięda dojechali do mety na drugim miejscu w klasyfikacji MP i siódmym miejscu w ME. Tym samym utrzymali drugą pozycję w RSMP.
Natomiast na najniższy stopień podium w generalce wskoczył Gabryś, bo wyprzedził Matulkę, który miał przecież olbrzymią szansę na wicemistrzostwo. Natomiast Byśkiniewicz i Siatkowski utrzymali piątą pozycję.
- Teoretyczne szanse na mistrzostwo mieliśmy, ale zbytnio się do tej myśli nie przyzwyczajaliśmy - wyjaśnia Adam Binięda. - Prowadzący w generalce bracia Szejowie przez cały sezon jechali równo i bezbłędnie, w efekcie tylko w Rajdzie Świdnickim nie stanęli na podium (zajęli czwarte miejsce - red.).
Trudno było więc spodziewać się, że w Śląskim nagle nie dojadą do mety lub zajmą jakąś odległą lokatę. Zresztą głupio trochę liczyć na pecha rywala, zdecydowanie lepiej wygrać z nim po zaciętej walce - nie ma wątpliwości bartoszycki pilot.
Ponieważ sprawa mistrzostwa była praktycznie rozstrzygnięta, chociaż teoretycznie szanse na nie mieli nawet - będący na piątym miejscu - Łukasz Byśkiniewicz i jego olsztyński pilot Daniel Siatkowski, więc tak naprawdę rywalizowano jedynie o dwa pozostałe miejsca na podium. A przed startem ścisk w czołówce był spory, bo załogi zajmujące drugie i trzecie miejsce miały po 111 punktów (Grzyb-Binięda i Matulka-Dymurski), a jedynie pięć oczek tracił do nich Gabryś (w Śląskim jego pilotem był Damian Syty).
W tej sytuacji od pierwszego oesu Grzyb i Binięda narzucili szybkie tempo, walcząc nie tylko z polskimi załogami, ale również z europejską czołówką. - Chcieliśmy uratować sezon, zdobywając chociaż tytuł pierwszego wicemistrza Polski, chociaż dla mnie tak naprawdę nie było już różnicy między pierwszym i drugim wicemistrzem, bo w ubiegłym roku posmakowałem mistrzowskiego tytułu, który smakuje zupełnie inaczej, po prostu lepiej - przyznaje pilot z Bartoszyc.
Ostatecznie Grzyb i Binięda dojechali do mety na drugim miejscu w klasyfikacji MP i siódmym miejscu w ME. Tym samym utrzymali drugą pozycję w RSMP.
Natomiast na najniższy stopień podium w generalce wskoczył Gabryś, bo wyprzedził Matulkę, który miał przecież olbrzymią szansę na wicemistrzostwo. Natomiast Byśkiniewicz i Siatkowski utrzymali piątą pozycję.
- Przed ostatnią rundą mistrzostw trochę nam się plany zweryfikowały, bo zamiast patrzeć do przodu, musieliśmy patrzeć za siebie, by walczyć o utrzymanie podium - wyjaśnia Adam Binięda.
- Pierwszy dzień składał się tylko z krótkiego odcinka miejskiego w centrum Katowic, więc właściwa rywalizacja na oesach rozpoczęła się w sobotę. Wiedzieliśmy, że niedziela może przynieść opady deszczu i trudniejsze warunki, dlatego chcieliśmy zaatakować już od pierwszego oesu. Tym bardziej że w większości były to znane nam odcinki z poprzednich edycji. Myślę, że naszym tempem było zaskoczonych klika załóg z mistrzostw Europy, bo nagle znaleźliśmy się w pierwszej trójce. Nas oczywiście interesowała rywalizacja w mistrzostwach Polski i utrzymanie za sobą najgroźniejszych rywali. Po pierwszym dniu wypracowaliśmy kilkudziesięciosekundową przewagę nad nimi, więc drugiego dnia chcieliśmy jedynie kontrolować naszą pozycję, by bez przygód zakończyć sezon. Tym bardziej że warunki na trasie zaczęły się zmieniać. Z powodu deszczu odcinki zaczęły robić się śliskie, a co za tym idzie mniej przyczepne. Atakowanie w takich warunkach wiązałoby się z większym ryzykiem. No i już na pierwszym niedzielnym oesie, jadąc w deszczu, nie dohamowaliśmy przed zakrętem i opuściliśmy na chwilę drogę. Na szczęście obyło się bez przykrych konsekwencji.
WYNIKI
* Rajd Śląska, klasyfikacja końcowa FIA ERC: 1. Mabellini/Lenzi (Włochy, Skoda Fabia RS Rally2) 1:45.28,9 s; 2. Armstrong/Treacy (Irlandia, Ford Fiesta Rally2) +18,3 s; 3. Paddon/Kennard (Nowa Zelandia, Hyundai i20N Rally2) +19,8 s; 4. Marczyk/Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2) +24,1 s (...) 7. Grzyb/Binięda (Skoda Fabia RS Rally 2) +1:55,9 s; 8. Szeja/Szeja (Skoda Fabia Rally2 Evo) +2:16,3 s; 9. Gabryś/Syty (Skoda Fabia RS Rally2) +2:35,4 s; klasyfikacja końcowa RSMP: 1. Marczyk/Gospodarczyk 1:45:53,0 s; 2. Grzyb/Binięda +1:31,7 s; 3. Szeja/Szeja +1:52,2 s; 4. Gabryś/Syty +2:11,3 s; 5. Byśkiniewicz/Siatkowski (Skoda Fabia Rally2 Evo) +2:38,2 s.
* Klasyfikacja roczna RSMP: 1. Szeja/Szeja - 166,5 pkt (4. m, 3. m, 1. m, 3. m., 1. m, 3. m); 2. Grzyb/Binięda - 149 (2. m, 1. m, 2. m, 5. m, wypadek, 2. m); 3. Gabryś - 135,5 (6., 5., 4., 2., 4., 4.); 4. Matulka/Dymurski - 130,5 (3., 2., 23., 1., 3., 7.); 5. Byśkiniewicz/Siatkowski - 113,5 (5., 10., 5., 4., 2., 5.).
ARTUR DRYHYNYCZ
* Rajd Śląska, klasyfikacja końcowa FIA ERC: 1. Mabellini/Lenzi (Włochy, Skoda Fabia RS Rally2) 1:45.28,9 s; 2. Armstrong/Treacy (Irlandia, Ford Fiesta Rally2) +18,3 s; 3. Paddon/Kennard (Nowa Zelandia, Hyundai i20N Rally2) +19,8 s; 4. Marczyk/Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2) +24,1 s (...) 7. Grzyb/Binięda (Skoda Fabia RS Rally 2) +1:55,9 s; 8. Szeja/Szeja (Skoda Fabia Rally2 Evo) +2:16,3 s; 9. Gabryś/Syty (Skoda Fabia RS Rally2) +2:35,4 s; klasyfikacja końcowa RSMP: 1. Marczyk/Gospodarczyk 1:45:53,0 s; 2. Grzyb/Binięda +1:31,7 s; 3. Szeja/Szeja +1:52,2 s; 4. Gabryś/Syty +2:11,3 s; 5. Byśkiniewicz/Siatkowski (Skoda Fabia Rally2 Evo) +2:38,2 s.
* Klasyfikacja roczna RSMP: 1. Szeja/Szeja - 166,5 pkt (4. m, 3. m, 1. m, 3. m., 1. m, 3. m); 2. Grzyb/Binięda - 149 (2. m, 1. m, 2. m, 5. m, wypadek, 2. m); 3. Gabryś - 135,5 (6., 5., 4., 2., 4., 4.); 4. Matulka/Dymurski - 130,5 (3., 2., 23., 1., 3., 7.); 5. Byśkiniewicz/Siatkowski - 113,5 (5., 10., 5., 4., 2., 5.).
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez