Ekstraklasa piłkarska - Legia znów bez wygranej
2024-09-28 22:56:11(ost. akt: 2024-09-28 22:57:50)
Legia zremisowała w Warszawie z Górnikiem Zabrze 1:1 w 10. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Jeszcze gorsze nastroje w Śląsku Wrocław, który uległ w Lublinie Motorowi 1:2 i zamyka tabelę. W innym sobotnim meczu Raków Częstochowa pokonał Puszczę Niepołomice 2:0 i jest wiceliderem.
Wynik ciekawie zapowiadającego się spotkania na Łazienkowskiej został ustalony już do przerwy. Goście prowadzili od 10. minuty po golu z rzutu karnego Kamila Lukoszka, a w 36. do wyrównania doprowadził Radovan Pankov.
To był szczególny mecz m.in. dla Jana Urbana. Opiekun zabrzańskiego zespołu trenerską przygodę w Polsce rozpoczął w 2007 roku właśnie w warszawskim klubie. Za pierwszym podejściem pracował niespełna trzy lata, a później wrócił jeszcze na półtora roku między majem 2012 a grudniem 2013.
W Górniku, w którym odnosił największe sukcesy jako piłkarz, pracuje od maja 2021 (z ośmiomiesięczną przerwą).
Nastroje w Legii są dalekie od idealnych. Podopieczni Goncalo Feio zajmują dopiero siódme miejsce z dorobkiem 15 pkt, a w trzech kolejnych meczach zdobyli łącznie zaledwie punkt (wcześniej porażki po 0:1 z Rakowem i Pogonią Szczecin). Górnik jest dziewiąty - 12 pkt.
Bez żadnego zwycięstwa w tym sezonie - jako jedyny z całej stawki - pozostaje ostatni w tabeli Śląsk, aktualny wicemistrz kraju.
Wydawało się, że wrocławianie zakończą tę fatalną serię w sobotę w Lublinie, gdzie prowadzili do 83. minuty po golu (tuż przed przerwą) sprowadzonego niedawno Jakuba Świerczoka. Wówczas jednak wyrównał głową - po dużym błędzie defensywy Śląska - Senegalczyk Christopher Simon, a w 90+8. minucie skutecznym strzałem z rzutu wolnego popisał się słowacki obrońca Marek Bartos.
"Rozpiera mnie duma, że po dwóch przegranych spotkaniach, w których prezentowaliśmy dobrą grę, piłkarze nie mieli chwil zwątpienia i z determinacją grali swoje, walcząc do końca" - cieszył się trener Motoru Mateusz Stolarski.
Lubelski beniaminek awansował na 11. miejsce w tabeli - 12 pkt, a dorobek ostatniego Śląska, który ma jeszcze dwa mecze zaległe, to zaledwie 4 pkt.
Najwcześniej w sobotę grano w Częstochowie, gdzie mistrz Polski z 2023 roku Raków pokonał Puszczę Niepołomice 2:0. W 32. minucie gola strzelił Jean Carlos Silva, a wkrótce potem podwyższył z rzutu wolnego Ivi Lopez.
W ten sposób podopieczni Marka Papszuna, którzy z dorobkiem 20 pkt awansowali na drugie miejsce w tabeli, częściowo zrehabilitowali się za niedawne odpadnięcie w 1. rundzie Pucharu Polski, po przegranym w rzutach karnych meczu z pierwszoligową Miedzią Legnica.
"Jestem zadowolony z postawy zespołu i tego, jak zareagował po środowej wpadce w Pucharze Polski. Zrobiliśmy to, co do nas należało - strzeliliśmy dwie ładne bramki i zdobyliśmy trzy punkty. Cieszy powrót Iviego i chciałbym, żeby to było dla niego nowe otwarcie" - przyznał Papszun.
Dzień wcześniej odbyły się dwa mecze, w których gospodarzami byli beniaminkowie. Lechia Gdańsk zremisowała z Widzewem Łódź 1:1, a GKS Katowice dość niespodziewanie pokonał piątą obecnie Pogoń Szczecin 3:1.
W niedzielę Zagłębie Lubin podejmie Radomiaka Radom (godz. 12.15), Korona Kielce zagra z liderem Lech Poznań (14.45), a Piast Gliwice z broniącą tytułu Jagiellonią Białystok (17.30).
Obecną kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz trzeciej Cracovii z przedostatnią Stalą Mielec (19.00).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez