Pierwszy stołek Piesiewicz już stracił
2024-09-17 15:54:22(ost. akt: 2024-09-17 15:55:29)
Zarząd Polskiego Związku Koszykówki, którego prezesem jest kierujący jednocześnie PKOl Radosław Piesiewicz, miał na 21 października wyznaczyć termin zjazdu wyborczego. Ponieważ Piesiewicz kieruje federacją już drugą kadencję, to zgodnie z ustawą o sporcie nie może się ubiegać o kolejną reelekcję.
43-letni Piesiewicz szefuje PZKosz od 2018 roku, a na drugą kadencję został wybrany w październiku 2022 roku, kiedy nie miał kontrkandydata i uzyskał poparcie 79 z 81 delegatów na zjazd. Jego kadencja kończy się w 2026 roku, ale zarząd PZKosz miał zdecydować na poniedziałkowym posiedzeniu o zwołaniu na 21 października Walnego Zgromadzenia Delegatów, o czym jako pierwszy poinformował sport.pl.
Związek nie przekazał informacji na ten temat, a dyrektor Biura PZKosz Witold Roman powiedział PAP, że komunikat w tej sprawie będzie w środę. Jak dodał, o decyzji zarządu dowiedział z mediów.
"Mogę potwierdzić, że w poniedziałek obradował zarząd, ale do nas, jako Biura PZKosz, nie dotarły żadne informacje po tym spotkaniu. Prezes Piesiewicz dziś jest nieuchwytny, bo od rana przygotowywał się do udziału w zarządzie PKOl" - powiedział PAP Roman.
Jeden z członków zarządu PZKosz, który uczestniczył w poniedziałkowym posiedzeniu, odmówił we wtorek udzielenia PAP informacji o jego przebiegu, powołując się na ustalenia zebranych, że nie będą komentować sprawy do czasu ukazania się oficjalnego komunikatu.
Od 5 września trwa w PZKosz kontrola Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
Piesiewicz od kwietnia 2023 roku jest jednocześnie prezes PKOl. Wokół tej organizacji i Piesiewicza od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu panuje napięta atmosfera. Sprawy finansowe, w tym wydatkowanie środków budżetowych czy pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa, są przedmiotem kontroli zewnętrznych, m.in. Krajowej Administracji Skarbowej i prezydenta M.St. Warszawy jako organu nadzorującego działalność stowarzyszenia, jakim jest PKOl.
Niejasności finansowe, dotyczące m.in. prezesa Piesiewicza, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników miałby nie pełnić tej funkcji społecznie, oraz związane z pośrednictwem PKOl przy zawieraniu umów sponsorskich ze związkami sportowymi, sprawiły, że kolejni mecenasi polskiego sportu zaczęli wypowiadać umowy PKOl. Po pojawieniu się zarzutów wobec m.in. transparentności PKOl kontrakty sponsorskie wypowiedziało już kilka firm, m.in. PKP Intercity, Krajowa Grupa Spożywcza S.A., Polskie Porty Lotnicze, Tauron S.A, a Enea S.A. współpracę wygasi z końcem roku. Z kolei Orlen zastanawia się nad jej kontynuowaniem.
We wtorek obraduje zarząd PKOl, na którym Piesiewicz ma przedstawić m.in. wyliczenia kosztów, jakie organizacja poniosła w związku z tegorocznymi igrzyskami i odnieść się do stawianych mu publicznie zarzutów.(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez