Rusza najlepsza liga na świecie
2024-09-13 17:00:00(ost. akt: 2024-09-13 17:20:15)
SIATKÓWKA\\\ Układ sił w PlusLidze się nie zmienia - ocenił u progu nowego sezonu Damian Dacewicz, były siatkarz, a obecnie komentator telewizyjny. - Gdybym miał wytypować już teraz mistrza Polski, to na zasadzie strzału postawiłbym na Projekt.
Nowy sezon ligowy rusza w piątek, tytułu będzie bronić Jastrzębski Węgiel, ale mistrzowskich aspiracji nie ukrywa kilka innych drużyn. - Zawiercie, Jastrzębie, Warszawa i Rzeszów to zespoły, które potencjalnie zostają nadal najsilniejsze. To czwórka faworytów, a zespół, który mógłby tę czwórkę zaatakować, to może być Bogdanka LUK Lublin. To kolejny kandydat, któremu można się będzie przyglądać jako drużynie, która celuje w wysokie cele i strefę medalową - stwierdził Damian Dacewicz, były środkowy, który w reprezentacji Polski w latach 1993-2004 rozegrał 174 mecze.
Jego zdaniem z klubów czołowej czwórki poprzedniego sezonu najmniej spektakularnych transferów dokonała Resovia. - Myślę, że dopiero po sezonie będzie można porównać, czy np. Gregor Ropret na rozegraniu jest dla klubu ważniejszy niż Fabian Drzyzga, bo na tej pozycji nastąpiła zmiana. Ropret to rozgrywający reprezentacji Słowenii i należy docenić tego zawodnika, bo jednak jest to jeden z wyróżniających się na świecie, choć nie jest to supergwiazda, ale na pewno należy do czołówki.
Jego zdaniem z klubów czołowej czwórki poprzedniego sezonu najmniej spektakularnych transferów dokonała Resovia. - Myślę, że dopiero po sezonie będzie można porównać, czy np. Gregor Ropret na rozegraniu jest dla klubu ważniejszy niż Fabian Drzyzga, bo na tej pozycji nastąpiła zmiana. Ropret to rozgrywający reprezentacji Słowenii i należy docenić tego zawodnika, bo jednak jest to jeden z wyróżniających się na świecie, choć nie jest to supergwiazda, ale na pewno należy do czołówki.
Sądzę, że Bartosz Bednorz poprawi ofensywę tej drużyny, a można powiedzieć, że jeżeli chodzi o atakowanie piłek, to niczym nie ustępuje Toreyowi DeFalco.
Właśnie na skrzydłach jest widoczna najbardziej ofensywa rzeszowian, gdzie są bardzo mocni zawodnicy, jak właśnie Bednorz, Słoweniec Klemen Cebulj czy Francuz Stephen Boyer - analizował olimpijczyk z Atlanty i czterokrotny mistrz Polski.
Porównując siłę finalistów poprzedniego sezonu – Jastrzębskiego Węgla i Aluronu CMC Warta Zawiercie - Dacewicz wskazał, że w tych klubach nastąpiły zmiany na kluczowych pozycjach. - Zobaczymy, jak po zamianie Jeana Patry'ego na Łukasza Kaczmarka będzie teraz funkcjonowało Jastrzębie w ataku i jak będzie się rozkładała tam siła ognia. Jeżeli chodzi o Zawiercie, to myślę, że Trevor Clevenot nie grał jakoś super, jak chociażby w reprezentacji Francji podczas igrzysk olimpijskich. W Paryżu był dla mnie ewidentnym MVP turnieju. Jeżeli jednak Aaron Russell godnie go zastąpi i będzie grał, jak w swoich najlepszych meczach w ekipie USA, to będzie to zmiana na plus dla Zawiercia - tłumaczył.
W zespołach PlusLigi nie brakuje nowych zagranicznych siatkarzy, ale najbardziej spektakularnego transferu dokonał zespół z Lublina, pozyskując Wilfredo Leona.
- To bez wątpienia robi największy szał, jeśli chodzi o transfery. Dla mnie jednak prawdziwy szał zrobi, jeżeli będzie grał na takim poziomie, jaki zaprezentował chociażby w rozgrywkach reprezentacyjnych. Wtedy to na pewno wszyscy będą go obserwować. Wtedy okaże się, jaką będzie stanowił wartość dla lubelskiej drużyny. Czy podniesie to poziom na tyle, by spróbować powalczyć o medale, bo takiego człowieka kupuje właśnie po to, żeby zajść wysoko? Tego dziś nie wiemy. Ciekawi mnie też transfer Russella, bo to też prawdziwa gwiazda siatkówki. Te dwa transfery, Leon i Russell, są właśnie moim zdaniem najciekawsze - ocenił Dacewicz.
Poprzedni sezon był zupełnie nieudany do utytułowanych klubów z Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźla, a teraz oba mocno chcą wrócić do krajowej czołówki.
- Na pewno Skra i ZAKSA chcą się wydobyć z tego, co działo się w poprzednim sezonie i zmienić tę sytuację. Poprawić na tyle grę drużyny, żeby powalczyć o wyższe cele. Będzie jednak dla mnie zaskoczeniem, jeżeli zajdą bardzo wysoko. Chociaż teraz, jak analizujemy, to nie ma co ukrywać, że powrót Bartosza Kurka do naszej ligi będzie na plus dla wszystkich, w tym dla ZAKSY. Tak doświadczony zawodnik w rozgrywkach ligowych to będzie coś bardzo cennego dla tej drużyny. Widzimy też niezłą mieszankę zawodników w Bełchatowie, ale chciałbym ich zobaczyć w jakimś meczu o punkty. Wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej i przekonać się, czy to będzie działało i czy zaskoczy - powiedział Damian Dacewicz, dodając, że Skra ma bardzo dobrego szkoleniowca. - Gheorghe Cretu to jest jeden z topowych trenerów, zresztą podobnie jak Andrea Giani w ZAKSIE.
Nowością w tym sezonie będzie to, że z PlusLigi spadną trzy zespoły, co na pewno jeszcze bardziej zaostrzy rywalizację w dole tabeli. - To jest kolejna niezwykle interesująca sprawa. Będzie ostra walka, żeby się utrzymać. Każdy wygrany mecz między zespołami z dołu tabeli będzie bezcenny. Te konfrontacje zapowiadają się zatem bardzo atrakcyjnie i myślę, że od początku to będą spotkania o sześć punktów. Każdy będzie chciał jak najszybciej zapewnić sobie pozostanie w lidze. Sądzę, że każdy z tych zespołów słabszych będzie też szukał szansy, żeby ugryźć kogoś mocnego. Dół tabeli też zatem warto obserwować, bo będzie zażarta walka - stwierdził Dacewicz, który karierę zakończył z powodów zdrowotnych w 2006 roku.
W sezonie 2024/25 terminarz nie będzie już tak napięty jak w poprzednich sezonach, gdzie mecze odbywały się praktycznie co dwa dni.
Porównując siłę finalistów poprzedniego sezonu – Jastrzębskiego Węgla i Aluronu CMC Warta Zawiercie - Dacewicz wskazał, że w tych klubach nastąpiły zmiany na kluczowych pozycjach. - Zobaczymy, jak po zamianie Jeana Patry'ego na Łukasza Kaczmarka będzie teraz funkcjonowało Jastrzębie w ataku i jak będzie się rozkładała tam siła ognia. Jeżeli chodzi o Zawiercie, to myślę, że Trevor Clevenot nie grał jakoś super, jak chociażby w reprezentacji Francji podczas igrzysk olimpijskich. W Paryżu był dla mnie ewidentnym MVP turnieju. Jeżeli jednak Aaron Russell godnie go zastąpi i będzie grał, jak w swoich najlepszych meczach w ekipie USA, to będzie to zmiana na plus dla Zawiercia - tłumaczył.
W zespołach PlusLigi nie brakuje nowych zagranicznych siatkarzy, ale najbardziej spektakularnego transferu dokonał zespół z Lublina, pozyskując Wilfredo Leona.
- To bez wątpienia robi największy szał, jeśli chodzi o transfery. Dla mnie jednak prawdziwy szał zrobi, jeżeli będzie grał na takim poziomie, jaki zaprezentował chociażby w rozgrywkach reprezentacyjnych. Wtedy to na pewno wszyscy będą go obserwować. Wtedy okaże się, jaką będzie stanowił wartość dla lubelskiej drużyny. Czy podniesie to poziom na tyle, by spróbować powalczyć o medale, bo takiego człowieka kupuje właśnie po to, żeby zajść wysoko? Tego dziś nie wiemy. Ciekawi mnie też transfer Russella, bo to też prawdziwa gwiazda siatkówki. Te dwa transfery, Leon i Russell, są właśnie moim zdaniem najciekawsze - ocenił Dacewicz.
Poprzedni sezon był zupełnie nieudany do utytułowanych klubów z Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźla, a teraz oba mocno chcą wrócić do krajowej czołówki.
- Na pewno Skra i ZAKSA chcą się wydobyć z tego, co działo się w poprzednim sezonie i zmienić tę sytuację. Poprawić na tyle grę drużyny, żeby powalczyć o wyższe cele. Będzie jednak dla mnie zaskoczeniem, jeżeli zajdą bardzo wysoko. Chociaż teraz, jak analizujemy, to nie ma co ukrywać, że powrót Bartosza Kurka do naszej ligi będzie na plus dla wszystkich, w tym dla ZAKSY. Tak doświadczony zawodnik w rozgrywkach ligowych to będzie coś bardzo cennego dla tej drużyny. Widzimy też niezłą mieszankę zawodników w Bełchatowie, ale chciałbym ich zobaczyć w jakimś meczu o punkty. Wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej i przekonać się, czy to będzie działało i czy zaskoczy - powiedział Damian Dacewicz, dodając, że Skra ma bardzo dobrego szkoleniowca. - Gheorghe Cretu to jest jeden z topowych trenerów, zresztą podobnie jak Andrea Giani w ZAKSIE.
Nowością w tym sezonie będzie to, że z PlusLigi spadną trzy zespoły, co na pewno jeszcze bardziej zaostrzy rywalizację w dole tabeli. - To jest kolejna niezwykle interesująca sprawa. Będzie ostra walka, żeby się utrzymać. Każdy wygrany mecz między zespołami z dołu tabeli będzie bezcenny. Te konfrontacje zapowiadają się zatem bardzo atrakcyjnie i myślę, że od początku to będą spotkania o sześć punktów. Każdy będzie chciał jak najszybciej zapewnić sobie pozostanie w lidze. Sądzę, że każdy z tych zespołów słabszych będzie też szukał szansy, żeby ugryźć kogoś mocnego. Dół tabeli też zatem warto obserwować, bo będzie zażarta walka - stwierdził Dacewicz, który karierę zakończył z powodów zdrowotnych w 2006 roku.
W sezonie 2024/25 terminarz nie będzie już tak napięty jak w poprzednich sezonach, gdzie mecze odbywały się praktycznie co dwa dni.
- Dobrze jest to poukładane. Myślę, że zachowanie takiego rytmu dla klubów, które grają tylko w PlusLidze, to świetna sprawa. Kluby będą mieć cały tydzień, żeby przygotować się jak najlepiej do spotkania ligowego. Jeżeli zespoły będą mieć spokojniejszy czas na przygotowanie i regenerację, będzie to tylko podnosiło jakość spotkań, a drużynom walczącym w Europie też ułatwi grę - wskazał.
Według Dacewicza w PlusLidze jest tak dużo dobrych zespołów, że trudno przed startem rozgrywek wskazać zdecydowanego faworyta. - Na pewno jest kilka z drużyn, które można śmiało wymienić jako kandydatów do walki nie tylko o medale, ale także o złoto. Gdybym jednak miał kogoś obstawić tak tylko na zasadzie strzału, to postawiłbym na Projekt Warszawa.
Niestety, wśród faworytów do medali nie ma Indykpolu AZS, bo celem olsztynian jest jedynie miejsce w czołowej ósemce. Na pewno mocnym punktem Indykpolu AZS będą kibice, którzy błyskawicznie wykupili wszystkie bilety na niedzielny mecz ze Skrą.
- Drużyna chce, by zakończyć sezon w ósemce, ja jednak mam nadzieję, że to będzie co najmniej najlepsza szóstka - powiedział prof. Jerzy Przyborowski, rektor UWM. - Siatkówka po sukcesie olimpijskim naszej reprezentacji będzie się cieszyć na pewno jeszcze większą popularnością. Liczę na to, że to zmobilizuje naszych zawodników do tego, żeby walczyli. Olsztynianie od zawsze kochają siatkówkę.
Nowym trenerem Indykpolu AZS jest Juan Manuel Barrial, dla którego będzie to pierwszy sezon w PlusLidze. - Jest kilka zespołów, które będą walczyć o play-offy, lecz ufamy sile naszej drużyny – przyznał szkoleniowiec ekipy ze stolicy Warmii i Mazur. – Z drugiej strony, zwracamy też uwagę również na nasze zdrowie, ponieważ wiemy, co działo się rok temu. Chciałbym obiecać wszystkim, że będziemy walczyć jak lwy od pierwszej do ostatniej piłki! Mamy mieszankę doświadczonych i młodych siatkarzy, a naszą mocną stroną jest zagrywka. Chcielibyśmy, aby hala Urania zawsze była pełna, ponieważ wsparcie kibiców będzie dla nas niezwykle ważne.
* Po fazie zasadniczej czołowa ósemka powalczy o medale, a pozostałe zespoły zakończą sezon, z tym, że trzy ostatnie spadną do I ligi.
Według Dacewicza w PlusLidze jest tak dużo dobrych zespołów, że trudno przed startem rozgrywek wskazać zdecydowanego faworyta. - Na pewno jest kilka z drużyn, które można śmiało wymienić jako kandydatów do walki nie tylko o medale, ale także o złoto. Gdybym jednak miał kogoś obstawić tak tylko na zasadzie strzału, to postawiłbym na Projekt Warszawa.
Niestety, wśród faworytów do medali nie ma Indykpolu AZS, bo celem olsztynian jest jedynie miejsce w czołowej ósemce. Na pewno mocnym punktem Indykpolu AZS będą kibice, którzy błyskawicznie wykupili wszystkie bilety na niedzielny mecz ze Skrą.
- Drużyna chce, by zakończyć sezon w ósemce, ja jednak mam nadzieję, że to będzie co najmniej najlepsza szóstka - powiedział prof. Jerzy Przyborowski, rektor UWM. - Siatkówka po sukcesie olimpijskim naszej reprezentacji będzie się cieszyć na pewno jeszcze większą popularnością. Liczę na to, że to zmobilizuje naszych zawodników do tego, żeby walczyli. Olsztynianie od zawsze kochają siatkówkę.
Nowym trenerem Indykpolu AZS jest Juan Manuel Barrial, dla którego będzie to pierwszy sezon w PlusLidze. - Jest kilka zespołów, które będą walczyć o play-offy, lecz ufamy sile naszej drużyny – przyznał szkoleniowiec ekipy ze stolicy Warmii i Mazur. – Z drugiej strony, zwracamy też uwagę również na nasze zdrowie, ponieważ wiemy, co działo się rok temu. Chciałbym obiecać wszystkim, że będziemy walczyć jak lwy od pierwszej do ostatniej piłki! Mamy mieszankę doświadczonych i młodych siatkarzy, a naszą mocną stroną jest zagrywka. Chcielibyśmy, aby hala Urania zawsze była pełna, ponieważ wsparcie kibiców będzie dla nas niezwykle ważne.
* Po fazie zasadniczej czołowa ósemka powalczy o medale, a pozostałe zespoły zakończą sezon, z tym, że trzy ostatnie spadną do I ligi.
1. kolejka PlusLigi
* Piątek: Aluron CMC Warta Zawiercie - Bogdanka LUK Lublin (20.30),
* Sobota: PGE Projekt Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (14.45), Cuprum Stilon Gorzów - Trefl Gdańsk (17.30), Barkom Każany Lwów - Jastrzębski Węgiel (20.30)
* Niedziela: Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa (14.45), Indykpol AZS Olsztyn - PGE GiEK Skra Bełchatów (17.30), GKS Katowice - Nowak-Mosty MKS Będzin (20.30)
* Wtorek: Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - Ślepsk Malow Suwałki (17.30)
Indykpol AZS Olsztyn
* rozgrywający: Eemi Tervaportti (Finlandia), Karol Jankiewicz
* przyjmujący: Nicolas Szerszeń, Moritz Karlitzek (Niemcy), Manuel Armoa (Argentyna), Mateusz Janikowski, Kamil Szymendera, Kacper Sienkiewicz
* środkowi: Szymon Jakubiszak, Jakub Majchrzak, Dawid Siwczyk, Paweł Cieślik
* atakujący: Jan Hadrava (Czechy), Daniel Gąsior, Szymon Patecki
* libero: Kuba Hawryluk, Jakub Ciunajtis
* trener: Juan Manuel Barrial (Argentyna)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez