Bez wspomagania, więc i bez podium
2024-09-12 10:00:00(ost. akt: 2024-09-11 16:27:53)
SPORTY MOTOROWE\\\ Zła wiadomość - Zbigniew Staniszewski zaliczył niezbyt udany start w kolejnej eliminacji rallycrosowych mistrzostw Europy strefy centralnej; dobra wiadomość: olsztynianin nadal jest liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Z Austrii Zbigniew Staniszewski „wrócił na tarczy”, bo podczas eliminacji mistrzostw Europy strefy centralnej jego Ford Fiesta RX zaliczył awarię, w efekcie w wielkim finale supercars zajął dopiero czwarte miejsce. Szkoda, bo zawody na torze w Melk długo przebiegały pod dyktando olsztyńskiego kierowcy, niestety, problemy z samochodem pozbawiły go zwycięstwa w finałowym biegu. Przewaga Staniszewskiego w klasyfikacji generalnej cyklu jest jednak na tyle duża, że straty z Austrii nie są zbyt bolesne.
Zbigniew Staniszewski: - Z zawodów jesteśmy średnio zadowoleni. Średnio, bo przez większość czasu szło nam doskonale i praliśmy Austriaków aż miło.
Zbigniew Staniszewski: - Z zawodów jesteśmy średnio zadowoleni. Średnio, bo przez większość czasu szło nam doskonale i praliśmy Austriaków aż miło.
Jestem rozpędzony i rozjeżdżony, czuję się jak maszyna. W efekcie nie dawaliśmy szansy rywalom ani na treningach, ani w biegach kwalifikacyjnych. Natomiast pech przyszedł w finale, a dokładniej w połowie wielkiego finału.
Rozpoczęliśmy go od petardowego startu. W pierwszy zakręt wjechałem jako lider i rozpocząłem budowanie przewagi. Jednak na czwartym okrążeniu poczułem, że awarii uległo wspomaganie kierownicy, które z każdą kolejną chwilą zaczęło ciężej pracować. Na piątym okrążeniu już go w ogóle nie miałem, a w sportowym aucie przełożenie kierownicy jest bardzo krótkie. Jeden ruch kierownicy i koła są skręcone do oporu. Był to zwyczajny pech, bo były to dopiero drugie zawody tej przekładni kierownicy. To wszystko spowodowało, że bez wspomagania trzeba było jechać trzy razy wolniej. Kierowcy, którzy zostali z tyłu, od piątego okrążenia zaczęli mnie doganiać i wyprzedzać. Pierwszy zrobił to Holler, a potem dwóch kolejnych. Jechałem bez wspomagania i nawet udało mi się odeprzeć ataki dwóch ostatnich zawodników - przewaga zbudowana na początku wyścigu zaprocentowała. Koniec końców zająłem czwarte miejsce, które oceniamy bardzo pozytywnie. To pierwsza taka awaria w tym sezonie. W poprzednim nie było żadnej. Mamy sporą przewagę w mistrzostwach Europy strefy centralnej, więc dalej myślimy bardzo pozytywnie o całym cyklu. Kolejny start będzie na węgierskim torze w Nyriad (22 września - red.). Jest to bardzo trudny szutrowy tor. Rywalizować będzie tam dziesięć supercarów. Zapowiada się trudna rywalizacja z lokalnymi kierowcami, ale jesteśmy dobrej myśli.
* Finał FIA CEZ RX w Melk: 1. Rene Derfler (Mitsubishi Evo IX) - 4.06,161; 2. Gerald Eder (Skoda Fabia R5) - 4.11,856; 3. Michał Peterlajtner (Skoda Fabia RX) - 4.19,033; 4. Zbigniew Staniszewski (Ford Fiesta RX) - 4.26,740
* Klasyfikacja po 6 rundach: 1. Staniszewski - 116 pkt; 2. Alois Holler - 78; 3. Peterlajtner - 42.
* Finał FIA CEZ RX w Melk: 1. Rene Derfler (Mitsubishi Evo IX) - 4.06,161; 2. Gerald Eder (Skoda Fabia R5) - 4.11,856; 3. Michał Peterlajtner (Skoda Fabia RX) - 4.19,033; 4. Zbigniew Staniszewski (Ford Fiesta RX) - 4.26,740
* Klasyfikacja po 6 rundach: 1. Staniszewski - 116 pkt; 2. Alois Holler - 78; 3. Peterlajtner - 42.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez