GazetaOlsztynska.pl
24 maja 2025, Sobota
imieniny: Joanny, Zdenka, Zuzanny
  • 17°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Kochanowski: nie ma dla nas czegoś takiego jak limit

2024-08-07 21:30:12(ost. akt: 2024-08-07 21:32:12)

Autor zdjęcia: PAP/Adam Warżawa

"Zrobiliśmy coś wielkiego. To, w jaki sposób wróciliśmy do meczu i wygraliśmy go, pokazuje, że nie ma dla nas czegoś takiego jak limit" - powiedział Jakub Kochanowski po awansie do finału igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polscy siatkarze po dramatycznym meczu pokonali USA 3:2.

Warto przeczytać

  • Co tam płynie pod Armii Krajowej?
  • Będzie nowy żłobek
  • Udany występ kadry z Warmii i Mazur
Pierwszy półfinał olimpijskiego turnieju w Paryżu był pełen dramaturgii. Lepiej rozpoczęli Polacy, którzy narzucili Amerykanom swoje warunki gry, ci jednak przejęli inicjatywę w drugiej partii, wygranej przez nich na przewagi.

W trzecim secie natomiast sytuacja stała się jeszcze gorsza dla biało-czerwonych, bowiem w jednej z akcji groźnie wyglądającej kontuzji doznał libero Paweł Zatorski. Po dłuższej chwili stanął na nogi, ale gra zespołu trenera Nikoli Grbica zupełnie się posypała. W czwartej odsłonie również długo przegrywali, z boiska z urazem zszedł rozgrywający Marcin Janusz. Polacy "obudzili się" jednak w końcówce i doprowadzili do tie-breaka, którego w większości kontrolowali.

"Zrobiliśmy coś wielkiego. To jest niewątpliwe i nie będziemy udawać, że nas to nie obchodzi. Turniej się oczywiście nie skończył, chociaż już zapewniliśmy sobie medal na najważniejszej imprezie dla każdego sportowca i to jest coś wielkiego. To, w jaki sposób wróciliśmy do meczu i wygraliśmy go, pokazuje, że nie ma dla nas czegoś takiego jak limit. Myślę, że następne spotkanie będzie równie trudne, o ile nie trudniejsze. Już dwa razy pokazaliśmy, jaki jest sposób, żeby wygrywać takie mecze" - ocenił Kochanowski.

"Myślę, że jest to jeden z większych powrotów w historii polskiej reprezentacji. Jeżeli nie był największy, to w top trzy jesteśmy na sto procent" - dodał.

Biało-czerwoni nie mają szczęścia w paryskich igrzyskach pod względem zdrowia. Już w pierwszym meczu grupowym z Egiptem staw skokowy skręcił Tomasz Fornal, chociaż zdążył wrócić do pełni sprawności na fazę pucharową. W jednej z ostatnich akcji ćwierćfinału natomiast kontuzji stopy doznał Mateusz Bieniek. Uraz okazał się na tyle poważny, że środkowy nie zagra już do końca turnieju. W półfinale na listę zawodników z problemami zdrowotnymi wpisali się Zatorski i Janusz.

"Mamy trochę pecha w tych igrzyskach, faktycznie. Nie będę kłamał, że nas to nie obchodzi, bo nie jest łatwo, gdy obserwuje się po kolei jednego, drugiego, trzeciego kolegę, który ze łzami w oczach schodzi z boiska przez kontuzję. We wszystkich poprzednich edycjach tej imprezy, o których słyszałem, wszystko szło jak po sznurku, a zawsze kończyło się w ćwierćfinale. W Paryżu cały czas mamy pod górkę, ale cały czas brniemy dalej" - zaznaczył Kochanowski.

"Bartek (Kurek - PAP) powiedział, że drużyna musi wiele przecierpieć, żeby osiągnąć razem coś wielkiego i jeśli my nie przecierpieliśmy najwięcej ze wszystkich, to ja mam jakieś błędne informacje" - dodał.

Środkowy zauważył, że nie było jednego momentu, w którym biało-czerwoni zmienili nastawienie. Według niego budowali swoją mentalną przewagę stopniowo.

"Nie było jednego momentu, w którym byliśmy pod wodą i nagle wskoczyliśmy na swój najwyższy poziom. Pewność siebie budowaliśmy po kolei z punktu na punkt, jedną dobrą akcją, drugą dobrą akcją. Mieliśmy trochę szczęścia, dotknęliśmy w obronie piłki, których normalnie się nie dotyka, mieliśmy kontry, których normalnie się nie kończy, a my kończyliśmy... W odpowiednim momencie Forni (Tomasz Fornal - PAP) wziął na siebie ciężar atakowania, zdobył praktycznie z pięć punktów z rzędu. W momencie, w którym przyszła pewność siebie, od razu wróciła zagrywka i wtedy już wiedzieliśmy, że możemy wszystko" - przyznał 27-letni reprezentant.

Komplementował kadrowego kolegę Grzegorza Łomacza, który w trudnym momencie zastąpił Janusza na rozegraniu i poprowadził zespół do zwycięstwa.

"Myślę, że Grzesiu wszedł, zrobił świetną robotę. Odwrócił troszeczkę dystrybucję piłek. Na pewno nie jest to łatwe, wejść w takim meczu, w takim momencie i zagrać tak, jak on to zrobił. Mogę mu tylko pogratulować" - stwierdził środkowy.

Finał z udziałem biało-czerwonych zaplanowano na sobotę.

"To będzie, mam nadzieję, spotkanie na najwyższym poziomie. My zrobimy wszystko, żeby utrzymać takie podejście, jak w czterech z pięciu setów półfinału i przez cały ćwierćfinał" - podkreślił Kochanowski.


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Kuba Kochanowski siatkówka olimpiada Paryż
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD