Wikielec ma grać znacznie lepiej
2024-08-01 16:00:00(ost. akt: 2024-08-02 11:14:33)
PIŁKA NOŻNA\\\ GKS Wikielec pod wodzą Damiana Jarzembowskiego rozpoczyna drugi z rzędu sezon w III lidze. Klub ponownie będzie walczył o utrzymanie w rozgrywkach.
GKS Wikielec poprzedni sezon III ligi zakończył za 11. miejscu, ale w pewnym momencie szkoleniowiec Damian Jarzembowski oddał się do dyspozycji zarządu. Był to efekt słabszych wiosennych wyników i realna groźba spadku do IV ligi. Działacze wykazali się wtedy zaufaniem do szkoleniowca i nie dokonali żadnych zmian. Efekt był taki, że GKS zaczął punktować i utrzymał się w rozgrywkach.
Solidna praca Damiana Jarzembowskiego zaowocowała zainteresowaniem inny klubów, m.in. Stomilu Olsztyn. Do zatrudnienia jednak nie doszło, a ligowy rywal postawił na Piotra Zajączkowskiego, który zresztą w swoim CV także ma pracę w Wikielcu. W czerwcu nie była znana przyszłość Stomilu, a Jarzembowski nie chciał czekać na rozwój sytuacji, dlatego postawił na stabilność pracy w Wikielcu.
Pierwszym poważnym wzmocnieniem zespołu został Czech Lukáš Kubáň, który w ostatnich dwóch latach grał w Stomilu. To doświadczony obrońca, który wniesie do zespołu wiele dobrego. Do klubu powrócił Michał Kwiatkowski, który ostatnio grał na boiskach IV ligi, gdzie z Polonią Lidzbark Warmiński wywalczył awans. Wychowanek Jezioraka w barwach GKS-u wcześniej grał łącznie przez trzy lata. Od doświadczonych zawodników będzie mógł się uczyć 18-letni Julian Kolbus, który ostatnio występował w Lechu Rypin, a wcześniej piłkarskiego rzemiosła uczył się w Wiśle Płock.
Poważnym wzmocnieniem wydaje się pozyskanie João Augusto z Concordii, który jest gwarantem dużej liczby goli w rozgrywkach. Ostatnie półtora roku spędził w klubie z Elbląga, dla którego strzelił 15 bramek. Kibice pamiętają go też m.in. z gry w Huraganie Morąg. Pozyskanie tego gracza sondował także Stomil, ale w stolicy regionu postawili ostatecznie na innego zawodnika Concordii - Kacpra Sionkowskiego.
Do drużyny dołączyli także: bramkarz Kacper Włodarczyk (Jeziorak Iława), Adrian Rajski, Adam Płotka (obydwaj Radunia Stężyca) oraz Jewhenij Androszczuk (Babia Góra Lipnica Wielka)
Natomiast z Wikielca odeszli: Maddox Sobociński, Paweł Rutkowski, Jakub Bojar, Dawid Kalisz, Mateusz Sobotka, Arkadiusz Kuciński, Patryk Rosoliński, Eryk Filipczyk oraz Oskar Kordykiewicz.
W okresie przygotowawczym GKS Wikielec rozegrał pięć gier kontrolnych i wszystkie spotkania wygrał (2:0 Zawisza Bydgoszcz, 3:0 Stomil Olsztyn, 4:0 Lech Rypin, 2:1 Wda Świecie, 3:1 Elana Toruń).
- W tym czasie testowaliśmy wielu zawodników, bo doszło w zespole do sporych zmian kadrowych - wyjaśnia trener Jarzembowski. - Kadra cały czas nie jest kompletna, bo kilku graczy z różnych względów ostatecznie do nas nie trafiło. Cały czas szukam piłkarzy, m.in. młodzieżowców. To nie jest jednak wielki problem dla drużyny, bo trzon zespołu jest już zbudowany. Na szczęście udało się nam przejść przez okres przygotowawczy bez kontuzji. Podstawowi zawodnicy zgrywali się, a wyniki sparingów mnie cieszą, bo budują pewność siebie w zespole. Cieszy mnie, że zrobiliśmy kolejny postęp w naszej grze. Rozliczeni zostaniemy oczywiście za wyniki w lidze, ale teraz ważna jest praca wykonana w okresie przygotowawczym.
O co będzie walczył GKS Wikielec w tym sezonie? - To jest trudne pytanie - komentuje Jarzembowski. - Trzeba pamiętać, że z III ligi spadają minimum cztery zespoły, ale może to być też aż sześć klubów. Wszystko zależy od liczby spadkowiczów z II ligi oraz ilu ich spadnie do naszego makroregionu. Na pewno trzeba być przygotowanym na twardą walkę. Jestem pewien, że będziemy grać lepiej niż w zeszłym sezonie, ale wszystko zweryfikuje boisko. GKS Wikielec musi się utrzymać, a moim dodatkowym celem jest zakończenie sezonu z dodatnim bilansem bramkowym.
Na inaugurację rozgrywek GKS Wikielec zagra na wyjeździe z Wigrami Suwałki (3 sierpnia, g. 18).
EM
Solidna praca Damiana Jarzembowskiego zaowocowała zainteresowaniem inny klubów, m.in. Stomilu Olsztyn. Do zatrudnienia jednak nie doszło, a ligowy rywal postawił na Piotra Zajączkowskiego, który zresztą w swoim CV także ma pracę w Wikielcu. W czerwcu nie była znana przyszłość Stomilu, a Jarzembowski nie chciał czekać na rozwój sytuacji, dlatego postawił na stabilność pracy w Wikielcu.
Pierwszym poważnym wzmocnieniem zespołu został Czech Lukáš Kubáň, który w ostatnich dwóch latach grał w Stomilu. To doświadczony obrońca, który wniesie do zespołu wiele dobrego. Do klubu powrócił Michał Kwiatkowski, który ostatnio grał na boiskach IV ligi, gdzie z Polonią Lidzbark Warmiński wywalczył awans. Wychowanek Jezioraka w barwach GKS-u wcześniej grał łącznie przez trzy lata. Od doświadczonych zawodników będzie mógł się uczyć 18-letni Julian Kolbus, który ostatnio występował w Lechu Rypin, a wcześniej piłkarskiego rzemiosła uczył się w Wiśle Płock.
Poważnym wzmocnieniem wydaje się pozyskanie João Augusto z Concordii, który jest gwarantem dużej liczby goli w rozgrywkach. Ostatnie półtora roku spędził w klubie z Elbląga, dla którego strzelił 15 bramek. Kibice pamiętają go też m.in. z gry w Huraganie Morąg. Pozyskanie tego gracza sondował także Stomil, ale w stolicy regionu postawili ostatecznie na innego zawodnika Concordii - Kacpra Sionkowskiego.
Do drużyny dołączyli także: bramkarz Kacper Włodarczyk (Jeziorak Iława), Adrian Rajski, Adam Płotka (obydwaj Radunia Stężyca) oraz Jewhenij Androszczuk (Babia Góra Lipnica Wielka)
Natomiast z Wikielca odeszli: Maddox Sobociński, Paweł Rutkowski, Jakub Bojar, Dawid Kalisz, Mateusz Sobotka, Arkadiusz Kuciński, Patryk Rosoliński, Eryk Filipczyk oraz Oskar Kordykiewicz.
W okresie przygotowawczym GKS Wikielec rozegrał pięć gier kontrolnych i wszystkie spotkania wygrał (2:0 Zawisza Bydgoszcz, 3:0 Stomil Olsztyn, 4:0 Lech Rypin, 2:1 Wda Świecie, 3:1 Elana Toruń).
- W tym czasie testowaliśmy wielu zawodników, bo doszło w zespole do sporych zmian kadrowych - wyjaśnia trener Jarzembowski. - Kadra cały czas nie jest kompletna, bo kilku graczy z różnych względów ostatecznie do nas nie trafiło. Cały czas szukam piłkarzy, m.in. młodzieżowców. To nie jest jednak wielki problem dla drużyny, bo trzon zespołu jest już zbudowany. Na szczęście udało się nam przejść przez okres przygotowawczy bez kontuzji. Podstawowi zawodnicy zgrywali się, a wyniki sparingów mnie cieszą, bo budują pewność siebie w zespole. Cieszy mnie, że zrobiliśmy kolejny postęp w naszej grze. Rozliczeni zostaniemy oczywiście za wyniki w lidze, ale teraz ważna jest praca wykonana w okresie przygotowawczym.
O co będzie walczył GKS Wikielec w tym sezonie? - To jest trudne pytanie - komentuje Jarzembowski. - Trzeba pamiętać, że z III ligi spadają minimum cztery zespoły, ale może to być też aż sześć klubów. Wszystko zależy od liczby spadkowiczów z II ligi oraz ilu ich spadnie do naszego makroregionu. Na pewno trzeba być przygotowanym na twardą walkę. Jestem pewien, że będziemy grać lepiej niż w zeszłym sezonie, ale wszystko zweryfikuje boisko. GKS Wikielec musi się utrzymać, a moim dodatkowym celem jest zakończenie sezonu z dodatnim bilansem bramkowym.
Na inaugurację rozgrywek GKS Wikielec zagra na wyjeździe z Wigrami Suwałki (3 sierpnia, g. 18).
EM
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez