Polacy zaczynają walkę o Paryż

2024-07-03 08:39:49(ost. akt: 2024-07-03 08:41:08)
Z piłką Mateusz Ponitka, lider polskiej reprezentacji

Z piłką Mateusz Ponitka, lider polskiej reprezentacji

Autor zdjęcia: PAP/Zbigniew Meissner

Reprezentacja Polski koszykarzy meczem z Bahamami rozpocznie w środę w Walencji udział w olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym. „Mam nadzieję, że system pokona jednostkę" - powiedział kapitan drużyny Mateusz Ponitka po wtorkowym treningu.
Biało-czerwoni zakończyli popołudniowe zajęcia w treningowej Sali Alqueria del Basket tuż przed rozpoczęciem w głównej arenie inaugurującego turniej spotkania ich grupowych rywali Bahamów z Finlandią. W swoim pierwszym spotkaniu w Walencji zmierzą się o 17.30 z reprezentacją z Karaibów.

„Nie ma znaczenia, z kim gramy pierwszy mecz. To turniej, który trzeba wygrać. Mamy dwa spotkania dzień po dniu i na to też nie możemy narzekać, bo nie od nas to zależy i nie możemy nic zmienić. Dzisiaj zobaczymy jeszcze mecz Bahamów z Finlandia, na pewno wyciągniemy z niego wnioski i na jutro będziemy gotowi” – powiedział polskim dziennikarzom trener Igor Milicic.

Zapytany o dyspozycję Jeremy’ego Sochana, która w ostatnich tygodniach budziła największe zainteresowanie kibiców drużyny narodowej, uciął wszelkie wątpliwości.

„Jeremy jest gotowy w stu procentach. Nie ma nad czym się zastanawiać. Jest z nami, trenuje, zna system. Dopasował się do niego bardzo dobrze. Trzeba po prostu jutro wyjść i dać energię. Nie oczekiwać od niego cudów, ale jesteśmy pewni, że nam pomoże” – zaznaczył szkoleniowiec.

Styl gry reprezentacji Bahamów jest dobrze znany polskiemu sztabowi.

„Bardzo szybka koszykówka, dużo rzutów za trzy z wielkich odległości. Grają bardzo fizycznie. Będziemy musieli być bardzo skupieni w pierwszej fazie obrony, żeby nie zdobywali punktów z kontrataków, nie mieli w nich otwartych rzutów. Mamy pewne pułapki, które będziemy próbować wdrożyć. Musimy być spokojni. Wiemy, co rywale mogą zaprezentować i jesteśmy na to gotowi. Naszym atutem jest zespołowość, gramy tak już od paru lat. Mamy jako zespół zatrzymać ich zespół. Na boisku nie ma indywidualnych poczynań. Czy moich asystentów czeka dzisiaj nieprzespana noc? Nie, bo większość pracy mamy już odrobione” - zakończył Milicic.

Kapitan reprezentacji Mateusz Ponitka zauważył, że Polacy nieczęsto mają możliwość grania z zespołami ze strefy Ameryk.

„Będzie to dla nas na pewno dobre doświadczenie. Postaramy się powalczyć. Turniej na pewno jest trudny, wymagający. Na pewno będziemy starali się dać z siebie wszystko w każdym meczu. Ten pierwszy będzie bardzo ważny, bo zazwyczaj jak dobrze zaczynamy turniej, to dobrze go też kończymy.

Asami reprezentacji NBA są występujący na co dzień w NBA środkowy DeAndre Ayton i obrońcy Buddy Hield i Eric Gordon, więc zanosi się na konfrontację: zespołowości kontra indywidualności.

„Mam nadzieję, że system pokona jednostkę, jak zwykło się mówić. Będziemy chcieli zespołowo powstrzymać ich snajperów. Mają wyśmienitych strzelców z doświadczeniem w NBA. Musimy też pomagać obu Olkom (Balcerowskiemu i Dziewie - PAP) pod koszem, bo na pewno Ayton jest dużym zagrożeniem" - przyznał.

Poproszony o ocenę wartości drużyny, która przed dwoma laty w mistrzostwach Europy wywalczyła czwarte miejsce z obecną, jej kapitan stwierdził, że w obecnej jest więcej talentu.

"Przede wszystkim gracze obecni tutaj są o te dwa lata bogatsi w doświadczenie. Będziemy chcieli to pokazać już jutro na boisku, starać się grać na podobnym poziomie jak na Eurobaskecie w Pradze i Berlinie" - zaznaczył.