Medale, rekordy i przepustki do Paryża
2024-06-28 22:54:04(ost. akt: 2024-06-28 23:11:44)
Jakub Szymański wynikiem 13,25 wyrównał należący do Damiana Czykiera rekord Polski w biegu na 110 m przez płotki podczas rozgrywanych w Bydgoszczy lekkoatletycznych mistrzostw Polski. Złoty medal na 400 m zdobyła Natalia Kaczmarek, a Pia Skrzyszowska była najlepsza na 100 m ppł.
Oprócz wyrównania rekordu Polski Szymański wypełnił także minimum na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
"To moje przełamanie na tym dystansie. Już wiem jak to pobiec i sądzę, że będę biegał regularnie na tym poziomie. Ten rekord może być szybko poprawiony, więc nie będę sprawdzał, czy byłem o tysięczne sekundy lepszy czy gorszy niż Damian w rekordowym biegu w 2022 roku. Pewnie, że nieco szkoda jednej tysięcznej, bo miałbym samodzielny rekord, ale jestem młodym zawodnikiem i nic mi nie ucieknie" - powiedział Szymański.
Czykier triumfował w mistrzostwach Polski osiem razy z rzędu. Był niepokonany od 2016 roku. Zawodnik Podlasia Białystok w Bydgoszczy uzyskał czas 13,41. Brązowy medal dla Krzysztofa Kiljana (13,64).
"Dzięki mnie Kuba wyrównał ten rekord. Moja seria zwycięstw zakończyła się na ośmiu. To boli. Jeszcze sprawdzę jak to wygląda. Jak zobaczyłem na tablicy 13,25, to obawiałem się, że skorygują wynik na 13,24, ale Domtel (firma odpowiedzialna za pomiar czasu - PAP) jest po mojej stronie" - skomentował Czykier.
Medale najlepszym zawodnikom wręczali byli lekkoatleci oraz minister sportu i turystyki Sławomir Nitras, który przyjechał do Bydgoszczy na drugi dzień zawodów.
Skrzyszowska czwarty raz z rzędu została mistrzynią Polski w biegu na 100 m ppł. W piątek triumfowała czasem 12,67. Barierę 13 sekund złamały także dwie inne zawodniczki: Marika Majewska (12,97) i Natalia Szczęsna (12,98).
Kaczmarek przebiegła 400 m w 50,77 i sięgnęła po czwarty złoty medal MP na tym dystansie.
"Miałam ostatnio wiele startów i mocno trenowałam, więc wiedziałam, że nie będą to biegi na rekordy życiowe. Kontrolowałam ten bieg. Gdy miałam przewagę, to zaczęłam zwalniać. Trener chciał, żebym się zbytnio nie zmęczyła. Nie lubię rywalizować z koleżankami z kadry. Jest to dla mnie stresujące" - stwierdziła zwyciężczyni.
Niezwykłej rzeczy dokonała srebrne medalistka Marika Popowicz-Drapała, która drugi dzień z rzędu poprawiła rekord życiowy. W piątek uzyskała czas 51,42, co jest rekordem Polski w kategorii wiekowej powyżej 35 lat.
"Mam zamiar się tym cieszyć. Zawsze mówiłam, że rekord życiowy to ruchomy cel. Marzyło mi się, żeby zrobic fajne rzeczy w tym finale przed własną publicznością w swoim mieście, gdzie rozpoczęła się moja kariera. To było cudowne przeżycie. Łzy mi napłynęły do oczu. Coś pięknego" - wyznała zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz.
Brązowy medal wynikiem 52,13 wywalczyła Justyna Święty-Ersetic, a na szóstym miejscu linię mety minęła Anastazja Kuś z AZS UWM Olsztyn (52,90).
Bieg na 400 m mężczyzn wygrał Maksymilian Szwed, który ustanowił rekord Polski do lat 23 - 45,25. Na podium stanęli też Igor Bogaczyński (45,42) i Karol Zalewski (45,66).
"To dla mnie super wynik. Po Rzymie uwierzyłem, że mogę biegać szybko. Marzyłem nawet o 44 z przodu, ale i tak wynik na tym poziomie i progres jest zadowalający. Wierzę w to, że na igrzyskach sztafeta jest w stanie wykręcić wynik w okolicach 3.00,00 i możemy tam dużo zwojować. Do tego jest na igrzyskach mikst. Może będzie powtórka z Tokio. O tym marzę" - oznajmił Szwed.
Najlepszy w biegu na 200 m był Marek Zakrzewski, który uzyskał rekord Polski juniorów - 20,50. Drugi Łukasz Żak był wolniejszy o 0,11 sekundy, a trzeci Łukasz Żok przegrał ze zwycięzcą o 0,15.
"Cieszę się bardzo z tego złotego medalu. Zawsze to ja byłem za chłopakami. Wkradło się ostatnio sporo niepewności, nie wiedziałem, czemu idzie mi słabiej. Potrzebowałem bodźca i była nim dziś ta adrenalina. Udowodniłem sobie jaki postęp zrobiłem. Mój trener Tomasz Czubak wie co robi i pik formy dopiero będzie w lipcu. Jeszcze mogę pobiec szybciej. W tym roku do rekordu Polski się nie zbliżę, ale jasne, że chciałbym iść w tym kierunku i się rozwijać" - zadeklarował Zakrzewski.
Wśród kobiet na 200 m triumfowała Martyna Kotwiła (23,10) przed Krysciną Cimanouską (23,14) i Weroniką Bartnowską (23,60).
Zwycięzcą konkursu rzutu oszczepem został Marcin Krukowski, który w najlepszej próbie uzyskał 81,31. Srebro dla Cypriana Mrzygłoda (80,37), a brąz dla Mateusza Kwaśniewskiego (76,11).
"Potrzebuję spokojnego treningu przez ten miesiąc do igrzysk. Było sporo startów i to nimi starałem się dochodzić do jak najlepszych wyników i formy. Jest stabilność powyżej 80 metrów, ale żadnego rzutu w tym sezonie nie czułem jeszcze tak, żeby był to taki naprawdę dobrze trafiony. Czekam na taki rzut" - powiedział Krukowski.
W skoku wzwyż zaciętą rywalizację toczyły Maria Żodzik i Paulina Borys. Obie zaliczyły wysokość 1,86, jednak górą była Białorusinka, która niedawno otrzymała polski paszport. Brązowy medal dla Wiktorii Miąso (1,84).
"Straciłam sporo sił w pierwszych próbach. Być może zaczęłam za nisko. Może będę miała jeszcze jeden start przed igrzyskami. A tam? Zobaczymy, co będzie. Nie chcę uprzedzać faktów" - rzekła Żodzik.
Joanna Linkiewicz czasem 56,58 wygrała bieg na 400 m przez płotki. Srebrny medal wywalczyła Izabela Smolińska (57,13), a brąz zdobyła Anna Gryc (57,38). Linkiewicz po raz dziesiąty została mistrzynią Polski w tej konkurencji.
"To słodko-gorzki koniec kariery. Chciałam ją zakończyć będąc w dobrej formie i wygrywając mistrzostwa Polski. Moim planem był Paryż i zakończenie kariery po igrzyskach na swoich zasadach. Nie udało się, ale robiłam co mogłam. Cieszę z tytułu na zakończenie kariery. Zejść ze sceny jako mistrzyni Polski to coś fajnego" - stwierdziła Linkiewicz.
Smolińska wygrała mistrzostwa Polski w 2022 i 2023 roku, ale w Bydgoszczy musiała zadowolić się srebrnym medalem.
"Chciałam tutaj wygrać. Przyjechałam tu z celem obrony tytułu. Nie jestem zawiedziona tym drugim miejscem. Bycie wicemistrzynią Polski to też duże osiągnięcie. Czas pozostawia wiele do życzenia. Miałam o wiele lepsze biegi w tym sezonie. Jednak warunki pogodowe nie pozwoliły mi na uzyskanie wartościowszego rezultatu" - oświadczyła Smolińska.
Paweł Fajdek pokonał Wojciecha Nowickiego i został mistrzem Polski w rzucie młotem.
"Wynik 80,02 jest symboliczny, bo taki dał złoto na igrzyskach w Sydney mojemu trenerowi Szymonowi Ziółkowskiemu. Ja potrzebuję nadal treningu i spokoju" - ocenił złoty medalista.
Fajdek wygrał dzięki rzutowi z drugiej kolejki. Potem w konkursie była długa przerwa, bo po jednym z rzutów uszkodzono siatkę. Młociarze czekali wiele minut i w kolejnych próbach uzyskiwali już słabsze rezultaty. Srebro dla mistrza Europy z Rzymu Wojciecha Nowickiego - 75,89, a brąz dla Marcina Wrotyńskiego - 69,37.
"Konkurs był długi i w drugiej kolejce się skończył tak naprawdę. Następne rzuty były już totalnie bez mocy po 40 minutach przerwy. Podobnie jak na MŚ w Eugene. Niezły trening" - podkreślił Fajdek.
W sobotę lekkoatleci będą rywalizować w biegu na 5000 m, w chodzie na 10000 m oraz w sztafetach 4x100 i 4x400 m.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez