Brytyjskie media krytykują Anglików
2024-06-21 09:14:41(ost. akt: 2024-06-21 09:16:34)
To był słaby mecz w wykonaniu reprezentacji Anglii, który poddaje w wątpliwość to, czy jest ona w stanie – mimo bardzo dobrego składu – wygrać Euro 2024 – piszą brytyjskie media po czwartkowym remisie 1:1 z Danią we Frankfurcie.
„To było 1:1, które znaczy znacznie więcej niż niewygranie tego meczu. Rodzi ono największe jak dotąd pytania o to, czy Anglia może choćby zbliżyć się do wygrania tego turnieju. Prawie nic w tej drużynie nie działa. Jeśli wydaje się to surową oceną - biorąc pod uwagę, że mają cztery punkty i wciąż są na dobrej drodze, by wygrać grupę - chodzi o to, jak Southgate sprawił, że ta drużyna ma obecnie wartość mniejszą niż suma jej części” – ocenia „The Independent”.
Gazeta wskazuje, że największym problemem zespołu Garetha Southgate’a jest środek pola, co nie jest niczym nowym i jest widoczne już od dłuższego czasu. Przekonuje, że wiele musi się zmienić w grze reprezentacji i potrzebne będą znacznie odważniejsze ruchy personalne, a manager musi przestać obwiać się pozostawiania na ławce rezerwowych niektórych z gwiazd, bo zrównoważony, zintegrowany zespół jest znacznie ważniejszy.
„Tym razem nie da się tego upiększać. Anglia była bardzo słaba i po całej tej przedturniejowej ekscytacji i oczekiwaniach, po tym występie nie można ich widzieć jako potencjalnych zwycięzców” – przyznaje „Daily Mirror”.
Dziennik pisze, że Anglia miała szczęście, że wywalczyła remis, a bo ten zdobyty punkt oznacza, że jeśli pokonają Słowenię w przyszły wtorek, wygrają grupę, zatem nie wszystko jest stracone. „Anglia straciła jednak optymizm i impet. Wyglądali na zmęczonych, ospałych i bez planu. Dania była lepszą drużyną, ponieważ miała więcej głodu gry i chęci” – zauważa.
„Remis na tablicy wyników, ale w rzeczywistości Anglia straciła wiele rzeczy. Kontrolę nad sporymi fragmentami, głowy na chwilę i, ogólnie rzecz biorąc, poczucie, że ich szturm na Euro 2024 jest zaplanowany i uporządkowany. Po raz kolejny rozpoczęli mecz jak pociąg parowy, a zakończyli go jak samochód pędzący w poprzek toru. Wśród kibiców rozległy się gwizdy. To było - i to nie w dobry sposób – dzikie” – pisze „The Times”.
„The Guardian” uważa, że w porównaniu z niedzielnym, wygranym 1:0, meczem z Serbią, w którym w drugiej połowie Anglia oddała inicjatywę, ten z Danią był jeszcze krokiem wstecz. „Anglia nie miała kontroli nad meczem ani wiary w siebie. Wyglądali na zdenerwowanych, presja ciążyła na nich bardzo mocno. Najgorszą rzeczą, jaką można powiedzieć, było to, że wyglądali gorzej niż suma ich przechwalających się części” – ocenia.
Gazeta wskazuje, że gra Anglii była szarpana, piłkarze popełniali wiele błędów, było wiele niedokładnych podań, brakowało spójności w rozgrywaniu piłki, a wielu zawodników miało problemy z murawą. „Pozostaje nadzieja, że Anglia może zapomni o swoich problemach i rozwinie się w turnieju, który rozpoczęła jako jeden z faworytów. Tylko kto to kupi?” – powątpiewa „The Guardian”.
„Euro zawisło na włosku dla Anglii: drużyna potrzebuje błyskawicy inspiracji, zaskakującej rekonfiguracji, zastrzyku energii. Ta drużyna nie działa i grozi jej potknięcie się w fazie pucharowej będąc łatwą zdobyczą” – ocenia „Daily Telegraph”.
Gazeta zwraca uwagę, że po meczu z Danią zmiany personalne są nieuniknione, ale też stawia pytanie, czy Gareth Southgate jest w stanie je przeprowadzić.
„Często w trakcie udanego turnieju niektóre pozycje wyjaśniają się naturalnie, a drużyna się zmienia. Ale Southgate nie dostarczył odpowiedzi w tym meczu. Jeśli to ma być jego ostatni turniej, to nie ma już czasu na czekanie” – pisze „Daily Telegraph”.
W ostatnim meczu fazy grupowej Anglia zagra we wtorek ze Słowenią. Zwycięstwo na pewno da Anglii pierwsze miejsce w grupie C, choć możliwe jest, że wystarczy do tego nawet remis.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez